Ojciec Francisco Lopez Sedano 80-letni kapłan w swoim
życiu przeprowadził przynajmniej 6000 egzorcyzmów. Jak podaje Catholic News
Agency, to również emerytowany koordynator egzorcystów w Meksyku i członek
zgromadzenia Misjonarzy Ducha Świętego. W wywiadzie dla Hoy Los Angeles (Los
Angeles Today) powiedział: szatan jest osobą.
Świadczy o tym fakt, że Jezus wielokrotnie rozmawiał z szatanem. Ks.
powołuje się tu na Nowy Testament.
Kiedy kończyłem studia teologiczne dla świeckich byłem
naiwnie przekonany, że Ewangelie pisane były z serca, szczerze, na bazie
posiadanych informacji. Dopiero samodzielne studia otworzyło mi oczy, że
Ewangelie są dziełami opracowanymi. To znaczy, że autorzy poświecili
czas na zbudowanie obrazu literackiego umieszczając w nim koncepcje teologiczne
cudze i własne. Budowano w ten sposób doktrynę chrześcijańską.
Literalne odbieranie tekstu Ewangelii jest pułapką
(fundamentalizm), z której tak skrzętnie korzysta Kościół, nakazując, w
większości, przyjmowanie treści za prawdy absolutne (katecheza parafialna).
Dopiero oderwanie się od tej dyscypliny kościelnej
pozwala na rzeczową analizę tekstu i wiedzę faktograficzną. Do dzisiaj uważam,
że trzeba jeszcze ogromnej pracy teologów do odczytania prawdziwych słów Jezusa
(największy skarb ewangeliczny) z cytatów ewangelicznych.
Ks. Sedano mówi, że szatan jest osobą. Ja (nie tylko)
uważam, że szatan jest pojęciem
konceptualnym obrazującym zło. Owszem szatan wielokrotnie jest przywoływany
w Piśmie świętym, ale jest to figura literacka i nie ma nic wspólnego z
bytowanie ontologicznym. Nie dziwię się, że pojęcie to mogło być przywoływane
przez samego Jezusa. Używał on pojęć, które były rozumiane przez ówczesną
społeczność. Jezus użył słowo szatan również jako metaforę mówiąc do Piotra: Idź
precz ode mnie szatanie (Mt 4,10, Łk 4,8). Łukasz opisuje działanie
szatana w perykopie: Wtedy szatan wszedł w Judasza, zwanego Iskariotą, który był z grona
dwunastu (Łk 22,3).
Emerytowany zakonnik twierdzi, że osoby opętane charakteryzuje konkretny i bardzo specyficzny
sposób zachowania. Powiedział, że obserwował opętanych, którzy
"szczekają jak psy, krzyczą, wiją się na ziemi, jak węże". Opowiadał
również o przypadkach w których osoby opętane wykazywały się nadludzką siłą, a
nawet wspinały się po ścianach. Tego typu przekazy robią wrażenia, ale są
całkowicie medycznie wytłumaczalne. Umysł ludzki będzie nas zaskakiwać jeszcze
przez długie lata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz