Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 22 kwietnia 2018

Normalny język nie wystarcza


           Normalny język nie nadaje się do opisu świata subatomowego (kwantowego), nie nadaje się również do opisu przestrzeni nadprzyrodzonej. Brakuje odpowiednich słów. Tworzone pojęcia są obrazowo nieuchwytne. Do podobnego wniosku doszedł Werner Heisenberg (1901 – 1976) chcąc opisać budowę atomu posłużył się modelem matematycznym. Jak twierdził, własności atomu można mierzyć. Sformułował on mechanikę macierzową do opisu elektronu. Pomiary jednak obarczone są niedokładnościami wynikającymi z naturalnych trudności, np. długością fali użytej do obserwacji małego obiektu (elektronu). Ogląd wizualny rozmywa się na skutek dyfrakcji i rozproszenia światła na małych obiektach. Zdefiniował zasadę nieoznaczoności. Zasada ta sugeruje chmurę elektronu wokół jądra atomowego, w której miejsce elektronu wynika z rachunku prawdopodobieństwa, a nie jednoznacznego określenia.
         Idea Platona jest bardziej komplementarna z dynamicznym obrazem Świata niż ogląd Arystotelesa, który jest bardziej ontologiczny. U niego wszystko opiera się na bytach. U Platona na istnieniu. Do platonizmu wrócił Werner Heisenberg pod koniec życia. Dostrzegał w niej symetrię, której złamanie było impulsem kształtowania się wszechświata.
         Trudności językowe występują, gdy przychodzi nam opisywać np. Boga. W sukurs przychodzi dynamiczny Jego obraz. Bóg jest Aktem działającym. To pojęcie mówi o Jego istnieniu z pominięciem Jego struktury, postaci, wyglądu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz