Pomimo sytuacji
bankruta jeszcze żyję i funkcjonuję. Pomoc moich czytelników i zwolenników
mojego oglądu świata okazała się zazwyczaj skromna. Odczuwam rozczarowanie.
Ilość czytelników ni jak koresponduje z ilością udzielonej pomocy. Wszystkim,
którzy mi pomogli z serca dziękuję.
Ciężar zobowiązań
mojej żony przejął nasz ukochany syn. Jego dobroć cieszy mnie podwójnie.
Szczęściem jest, mając takiego syna. Spotkałem na swojej drodze kilku
wspaniałych ludzi. Nie mogę o nich pisać, bo jestem związany z ich
anonimowością. Bóg wykorzystuje ich, aby mi pomóc. Dla mnie to żywe anioły,
posłańcy Boga. Ich funkcja nie zostanie zapomniana. Czuję Opatrzność Boga. Tym
samym rozumiem, że akceptuje to co czynię. Propaguję wiedzę o Bogu i
doskonałości stworzenia.
Po chwili zniechęcenia
wracam do dalszej pracy. Nie zważam na epitety. Jeżeli ktoś uważa mnie za
heretyka, to zgadzam się z nim. Niech sobie mówią co chcą. Ja zostawiam ślad
spojrzenia świeckiego teologa z XXI wieku. Niech historia oceni ich wartość.
Mam coraz trudniejszy
żywy kontakt ze słuchaczami. Podczas ostatniego wykładu na Uniwersytecie III
Wieku w Kielcach miałem trzy zacięcia pamięci. Pozostanę przy formie pisanej.
Pojawiła się nadzieja
spłacenia długów. Aby wytrwać do końca roku! Każda nawet drobna pomoc daje mi
nadzieję, że zakończy się nasz dramat. W
Bogu nadzieja.
Paweł Porębski
ul. Zacisze 7 B
25-027 Kielce
adres e-mail:
p.porebski@onet.pl
Prywatne konto bankowe
131020262900009502002726
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz