Przemierzam się do sugestii mojego recenzenta drugiej i
trzeciej książki[1] zmarłego już
ks. prof. Józefa Kudasiewicza (KUL), który namawiał mnie do napisania
katechizmu w wierze rozumnej. Obecne moje troski finansowe i zdrowotne są
przeszkodą do tak poważnego przedsięwzięcia. Brakuje mi merytorycznej pomocy.
Oczy niedowidzą, ale serce moje jest pełne
zapału. Pragnę wspomóc się strukturą Katechizmu Kościoła Katolickiego
wyd. przez Pallottinum 1994 r. aby sobie ułatwić pracę. Postaram się nie
sugerować obecną treścią, a formułować nowe według filozoteizmu (metoda wiary
rozumnej), którego jestem autorem. Tym samym doceniam treść istniejącą i
zachęcam do jej studiowania. Moje pracę można traktować jako uzupełnienie
wspomnianego katechizmu katolickiego lub jako nową propozycją interpretacyjną.
Niektóre poglądy mogą niektórych szokować. Zalecam wtedy
pozostanie przy swoich poglądach. Wiara ugruntowana własnymi przemyśleniami
umacnia się i wartość ich wrasta.
Dla niektórych treść, niektóre pojęcia mogą sprawiać trudności w pojmowaniu.
Poziom wykładu nie przekracza wykształcenia średniego.
Dzisiejszy wykład jest próbą zmierzenia się z tą wspomniana
sugestią.
Dział pierwszy dotyczy
przedmiotu wiary.
Wiara pochodzi z wewnętrznej potrzeby serca, która każdemu
człowiekowi była/jest wlana przez Stwórcę. Na podstawie tej naturalnej
zdolności każdy człowiek posiadający wolę może odczytywać ze Stanu Prawdy[2]
treści które składają się na Objawienie Boga.
Można odczytać, że pragnieniem Stwórcy było i jest
powoływanie do istnienia osoby, z którymi On sam mógłby wejść w interakcję.
Dlatego zaopatrzył każdego[3]
człowieka w rozum i sumienie, które stają się narzędziami komunikacyjnymi.
Ze względu na swoją duchową naturę Bóg zaopatrzył człowieka
w taką samą, by mógł na tej wspólnej płaszczyźnie porozumiewać się z istotą
stworzoną. Natura duchowa człowieka określa samodzielność człowieka w
istnieniu. Przez gwarantowaną wieczność, człowiek staje się współobywatelem
świata nadprzyrodzonego. Bóg dał każdemu szanse bycia Jego dziedzicem. Takie
wyróżnienie wymaga jednak świętości życia.
To co wyczuwamy w sercu i przyjmujemy w rozumie to, to że
Bóg jest Istnieniem istniejącym. Swoje istnienie udowadnia skutkami swojego
działania. Dla człowieka jest fenomenem
nie do rozumienia[4], ale
przyjęcia wiarą. Wiara jest więc akceptacją, przyjęciem, że takie zdarzenie
miało miejsce. Istnieje Przyczyna sprawcza, która powołała Wszechświat do
istnienia. W Księdze Wyjścia hagiograf ujął to w dialogu Boga z Mojżeszem. Bóg
powiedział do Mojżesza: Jestem, który jestem (Wj 13,4). To znaczy, że
istnieje swoim istnieniem. Na to istnienie nie składa się żadna substancja i
forma. Bóg po prostu jest. Wszechświat
jest skutkiem istnienia Istniejącego – Boga.
Bóg dał człowiekowi zdolność przywoływania Boga, który
rzeczywiście istnieje. Jeżeli ktoś mówi, że Bóg jest wymysłem ludzkim, to jest blisko
prawdy.
Koncepcja zrodzona w umyśle
jest rzeczywistością istniejącą i to jest pierwszy wielki cud Stwórcy –
wymyślony Bóg jest rzeczywiście Bogiem istniejącym na prawdę. Odczytanie Boga w
ludzkim sumieniu stało się pryncypium Bożego Objawienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz