System kopernikański
musiał pokonać zachowawcze stanowisko Kościoła i zmienić u ludzi sposób
myślenia. Podobnie było z poglądami Karola Darwina (1809 – 1882) na temat ewolucji.
Ja próbuje udostępnić poglądy o dynamicznym obrazie świata. Wszystkie
wspomniane rewolucje myślowe musiały przebijać się przez utarte poglądy mocno
zakodowane w głowach. Nie było to łatwo. Obecne czasy sprzyjają nowym
odkryciom. Owoce fizyki kwantowej, teoria względności znajdują już praktyczne
zastosowania w codziennym życiu (np. GPS). Kto je podważa sam siebie ośmiesza.
Dynamiczna postać świata
nie jest moim wymysłem. Od lat w literaturze fachowej, filozoficznej, czy
naukowej można odnaleźć sygnały na ten temat.
George Berkeley (1685 - 1753) - znany jako biskup Berkeley
(biskup Cloyne) - był irlandzkim filozofem, którego głównym osiągnięciem było
rozwinięcie teorii, którą nazwał "niematerializmem" (Immaterializm) (później nazywany
przez innych "subiektywnym idealizmem")
[1]. Teoria ta zaprzecza istnieniu materialnej substancji, a zamiast tego
twierdzi, że znane obiekty, takie jak stoły i krzesła, są tylko pomysłami w
umysłach postrzegających, a w rezultacie nie mogą istnieć bez postrzegania.
Berkeley mawiał: Rzeczy istnieją
tylko o tyle, o ile są postrzegane (łac. esse est percipi). Mimo takiej samej konstrukcji
umysłu ludzkiego, każdemu człowiekowi świat jawi się trochę inaczej, bo
subiektywnie. Każdy sądzi według siebie, każdy ma swój własny punkt
widzenia. Zmysły dostarczają tylko pozorów. Każdy ma swój punkt widzenia,
ale nie każdy z niego coś widzi (Bruno Jasieński 1901–1938); Świat jest
moim wyobrażeniem (Arthur Schopenhauer 1788–1860). Przed namaszczeniem
Dawida Bóg mówi do Samuela: nie tak bowiem człowiek widzi <jak widzi
Bóg>, bo człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy
na serce (1 Sm 16,7). Nikt jednak nie zaprzecza istnieniu Świata. Jest on
dla człowieka rzeczywistością. Świat też musi mieć swoją przyczynę. Ponieważ
należymy do tej realności Świata, przyczyna jest jedna. Czy możemy ją poznać? Kim
wy właściwie jesteście, żeście wystawiali na próbę w dniu dzisiejszym Boga i
postawili siebie ponad Boga między synami ludzkimi? [...] Nie zbadacie głębokości
serca ludzkiego, ani nie przenikniecie myśli jego rozumu, jak więc wy badacie
Boga, który wszystko to stworzył, jak poznacie Jego myśli i pojmiecie Jego
zamiary? [...] Gdyby nawet nie zechciał nam pomóc w tych pięciu dniach, to ma
On moc obronić nas w tych dniach, w których zechce, albo zgubić nas na oczach
naszych wrogów. Wy zaś nie wymuszajcie zarządzeń od Pana Boga naszego, ponieważ
nie można uzyskać nic od Boga pogróżkami jak od człowieka ani Nim rozporządzić
jak synem ludzkim (Jdt 8,12–16). Każdy człowiek otrzymał dar
rozumowego oglądu Świata. Głupi
[już] z natury są wszyscy ludzie, którzy nie poznali Boga: z dóbr
widzialnych nie zdołali poznać Tego, który jest, patrząc na dzieła
nie poznali Twórcy (Mdr 13,1).
Z wielkości, piękna, logiczności Świata można wywnioskować, że Stwórca
istnieje i ma w sobie mądrość. To z kolei implikuje stwierdzenie, że jest On w
naszym ludzkim rozumieniu osobą, personą. Aby tak stworzyć Świat, trzeba było
być wspaniałym architektem, konstruktorem, estetą, matematykiem, fizykiem.
Również sam człowiek jest dowodem na istnienie Boga. Posiada on duszę
(przynależność do Boga), intelekt, rozum, intuicję, uczucie, sumienie, wolę,
pragnienie szczęścia, raju i nieśmiertelności. Poznaje własne istnienie, osobę. Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego
Nam (Rdz 1,26). Te przymioty i atrybuty nie powstały z procesów
ewolucyjnych, ale zostały człowiekowi dane przez Stwórcę.
Dawid Hume (1711–1776)
uważał, że wrażenia zmysłowe i ich pamięciowe obrazy stanowią jedynie źródło
rzetelnego poznania: wiedza o rzeczywistości wykraczająca poza fakty nie budzi
zaufania; nie można wiedzieć nic pewnego o świecie. Nie da się nieobalalnie
poznać, czy w ogóle jakiś świat istnieje
[2].
Fizyka kwantowa dostarcza informacji z zakresu subatomowym
(nie tylko). Najmniejsze cząstki budujący świat materialny przejawiają dualizm
korpuskularno falowy. W mikroświecie zachowanie się cząstki
przypomina zachowanie się fali, i odwrotnie. Nic nie różni cząstki od fali.
Po przekroczeniu granicy Plancka [3]
(długości najmniejszego kwantu energii) świat jest tylko tchnieniem, samym
oddziaływaniem.
Świat jest dynamiczny, a nie
ontologiczny. Materia jako samodzielna osobliwość nie istnieje. Substrat
materialny jest wytworem energetycznym, a nie jest istotą bytu. W strukturze
„cząstki materialnej” ciągle następuje relacja między jego składnikami, które
przekazują sobie wzajemnie właściwości. To stwarza relacje energetyczne, siły
pola, siły przyciągania itp.
Energia ma właściwość rozpraszania
się. Aby świat istniał stale musi być dynamizowany. Pierwsza Przyczyna musi
ciągle być w działaniu i podtrzymywać świat w jego istnieniu. W innym przypadku
świat szybko rozpłynąłby się do pustki de Sittera (eschatologiczny model
świata)
[4].
Bóg stworzył świat na
swoje podobieństwo. Jeżeli świat jest dynamiczny, to Stwórca jest też
Istnieniem dynamicznym. On Jest (Wj 3,14), ale rozpoznawany jest przez skutki jakie
czyni.
Gdyby istniały
inne światy (przestrzenie odniesienia) świat stworzony przez Boga byłby
niewidoczny.
Dynamiczna postać
świata nie powinna być spostrzegana katastroficznie. Ważne jest, jak w nim
czuje się człowiek. Stwórca przez różne transformacje i inne sztuczki powoduje,
że świat jest dla człowieka przyjazny, widzialny, zmysłowy, a przy tym
estetycznie piękny. Natura świata jest jego nośnikiem. Musimy się zgodzić na
rzeczywistość, która jest nam dana.
W rozważaniach
filozoficznych, szczegółowych, aby dochodzić do istoty rzeczy musimy
uwzględniać dynamiczną naturę świata. Na szczęście nie każdy zwykły śmiertelnik
musi się nad tym zastanawiać.
[1] Stanisław Kijaczko. Immaterializm:
Epistemologia i metafizyka. Próba interpretacji filozofii George'a Berkeleya. -
Opole: Wydaw. Uniw. Opolskiego, 2002.
[2] Hasło: Agnostycyzm [w:] Encyklopedia katolicka, tom I, Wyd. TN KUL, Lublin 1985, kol. 182.
[3] Stała Plancka =
6.626070040(81) *10 (do minus 34) J*s.
[4] Paweł Porębski, Rzeczywistość
w świetle nauki, filozofii i wiary, Wyd. Jedność, Kielce 2008, s. 22.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz