Przed okresem wielkich odkryć subatomowych, makroskopowych
na wielką skalę, teorii Wielkiego Wybuchu nie było możliwe mówienie o istocie
Boga. W Wieku XIX na bazie rozwoju nauki
otworzyły się umysły wielu, którzy inaczej spojrzeli na rzeczywistość
fizykalną. Pojawili się iluminarze (np. twórcy fizyki kwantowej[1])
, którzy inaczej spojrzeli na badane zjawiska fizykalne dostrzegając to, co
jest niewytłumaczalne według fizyki klasycznej. Można było postawić
pytanie: Czy można mówić, że
"coś" istnieje, co nie ma
substancji, czyli swojej bytowości? Fizyka odpowiada – że jest taka możliwość i
udowadnia, że próżnia nie jest pusta.
Podobnie w temacie Boga. Czy można mówić, że Bóg istnieje
poznając tylko skutki Jego działania. Porównania można przywoływać. Np. czy
istnieje cień własnym istnieniem, który można dostrzec na ścianie? Sam cień nie
ma swojej substancji. Czy dalej możemy mówić, że istnieje? W sensie bytowym – nie,
w sensie działania (dynamicznym) tak.
W czasach obecnych możemy spojrzeć na istnienie Boga
spojrzeniem podobnym (dynamicznym). On istnieje bo widoczne są skutki Jego
działania. Sam o sobie powiedział, że Jest (Wj 13,4). To
wszystko. Nie powiedział jaki jest, tylko, że jest. Musimy nauczyć się myśleć
jak twórcy nowej fizyki. Np. kwant światła może być falą lub cząstką, Tego nie
rozumiemy, ale przyjęliśmy to za prawdę kilka wieków wcześniej. Podobnie Boga
możemy przyjąć, że po prostu Jest. Dowodem na Jego istnieje jest cały
Wszechświat i to co się w nim dzieje. Kto obciąża umył obrazowaniem wizualnym
Boga doznaje bólu twórczego. Każdy wykreowany obraz jest subiektywny i co
gorsza nieprawdziwy.
Bóg przewidział ludzkie rozterki i zaplanował ukazanie
(Objawienie) się na sposób wizualny w osobie ludzkiej. Ta koncepcja spełniła
się i była do tej pory opisywana na sposób klasyczny. Dzisiaj człowiek ma
większe możliwości. Dzięki sprytowi i opracowanych nowym narzędziom badawczym
może zobaczyć to, co niewidzialne, nieuchwytne. Jak sobie przypomnę sprytne
doświadczenie Millikana, w którym wyznaczył ładunek małego, niewidzialnego
elektronu to i dzisiaj doznaję zachwytu. To arcydzieło poznawcze. Takich innych
doświadczeń można przytoczyć wiele. Np. rozpoznanie sposobu zmian genetycznych
przez tunelowanie protonów w DNA. To odkrycie na miarę Nobla.
W podobny sposób można spojrzeć na Stwórcę. Trzeba Go szukać
nie w przestrzeni i Jego formie bytowej ale w sercu, gdzie detektorem jest
uczucie. To nie takie trudne, bo wiele osób intuicyjnie tam Go już znalazło.
Ten, który Go znalazł w umyśle jest iluminarzem (oświeconym odktywcą) nowej
religii. Mam świadomość że uczyniłem koło i doszedłem do tego, co wiele osób
już wyznaje. To dobrze. Ja podałem drogę rozumową.
Jeżeli Bóg jest Istotą dynamiczną, to Jego stworzenie, czyli
Wszechświat jest również dynamiczny. To tak samo trudne co istota Boga. Forma
materialna Wszechświata jest obrazem zamysłu bożego w obrazie 3D (w
trójwymiarowej przestrzeni). Ten sposób pozwala na uwypuklenie jego piękna. W
swojej dynamicznej formie piękno jego jest ukryte w dobru. Dobro jest pochodzenia
nadprzyrodzonego. Przy tym stwierdzeniu będę się upierał, choć jeden z
zagranicznych czytelników napisał: "C’est la reponse amusante" w tłumaczeniu: To
odpowiedź zabawna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz