Jestem pod stałym zachwytem Pisma Świętego. W tej mądrej
księdze zapisano mądrości dotyczące Boga, Świata i ludzi. Zadziwia sposób
przedstawiania Prawdy. Przykładowo. Istnienie zła na świecie do dnia
dzisiejszego bulwersuje wielu. Stawiane są pytania. Po co i komu zło jest
potrzebne?
Przed tak trudnym pytaniem przed tysiącem lat stanęli
hagiografowie. Jak wytłumaczyć, to zdawało się, niedorzeczne zjawisko. Bóg jest
doskonały i mógł stworzyć świat pozbawiony zła?
Otóż, zło jest potrzebne do poznania dobra. Tak jakby
nikt nie mógł rozpoznać światła, gdyby nie było cienia. Zło jest kontrastem
poznawczym. Genialny hagiograf ujął ten problem w opisie metafory: "drzewo
poznania dobra i zła " (Rdz
2,8). Kto spożyje owoc z tego drzewa posiądzie wiedzę o istnieniu tych dwóch kontrastów.
Ten kto ma tą wiedze będzie jak Bóg, który wiedzę tę posiada. Ciekawość ludzka
sprawiła, że ta boska wiedza stała się wiedzą powszechną. Bóg dopuścił zło, aby człowiek miał możność
porównania i wyboru. Obok drzewa poznania dobra i zła mowa jest o drzewu
życia": drzewo życia w środku tego ogrodu i drzewo poznania dobra i zła " (Rdz
2,8). To Drzewo Życia miało zapewnić
nieśmiertelność. Kto karmi się jego owocami ma zapewnioną wieczność. Drzewo
Życia postrzegane jako wzorzec kulturowy symbolizowało wieczne odradzanie się
przyrody, a równocześnie przemijanie ludzkiego losu. Dla chrześcijan
utożsamiane z nim drzewo krzyża jest miejscem, w którym śmierć stała się
początkiem życia.
Z chwilą pozbycia
się nawyku literalnego czytania Biblii uruchamiam egzegetyczny sposób
odbierania treści. W tym wyłania się pytanie. Jak hagiograf chciał przedstawić
treść teologiczną? Wiedza o Bogu, świecie i człowieku jest fascynująca. Nikt
nie przekona mnie do innego odbioru tej mądrej Księgi. Rozumowy odbiór jest
mądrą modlitwą i wspaniałym przeżyciem duchowym. Jej liturgiczna narracja
pomaga w uroczystościach religijnego kultu.
Biblia jej literacką sztuką, nigdzie nie spotykaną. Ona sama
dla siebie jest perłą. O Biblii można, bez końca, ujawniać jej fantastyczne
walory. Pomimo tysięcy błędów, które wkradły się w jej redakcję przez stulecia
nie straciła swojego przesłania, mądrości i piękna. Stary Testament z względu
na użyte metafory i inne zabiegi literackie, nie przez wszystkich jest
zrozumiały. Potrzebny jest mądry egzegeta, który posiada szeroką wiedzę, nie
tylko teologiczną.
Parenaście lat
temu, proponowałem za darmo, wykłady z
fizyki (sam byłem nauczycielem fizyki w liceum) w Kielecki Seminarium Duchowym.
Miały być one połączone z wiedzą teologiczną. Propozycja moja była odrzucona.
Był czas na konfrontację i dyskusję. Nie skorzystano z tej inicjatywy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz