Łączna liczba wyświetleń

środa, 26 września 2018

Pokłady dobra i zła


          Kiedy zapoznaję się z historią, to dziw bierze jaką moc ma zło, które rzeszy się w koło. Ostatnio poznawałem historii Serbii i układy władzy z mafią i zwykłymi bandziorami (Željko Ražnatović ps. Arkan). Ile za tym kryje się ludzkich krzywd, zbrodni i wszelakiej niegodziwości? I pomyśleć, że Bóg dopuszcza zło w takim rozmiarze (hitleryzm, stalinizm, komunizm). Czy teza, że zło istnieje po to, aby poznawać dobro nie jest przesadzona? Czy jest w tym upodobanie Stwórcy, bo zło w sobie jest atkrakcyjne, ciekawe, żeby nie powiedzieć frabujące. Ciągła walka, zdobywanie pozycji, eliminowanie przeciwników, likwidowanie słabszych, stała zmienność dekoracji. Zło jest barwne. Przyciąga swoją  siłą i zaprasza do współudziału, jest zaraźliwe. O złu można mówić długo i ciekawie, tyle samo jak o dobru. I tym tkwi właściwa symetria i proporcja między dobrem i złem. Najwyższemu dobru przeciwstawia się olbrzymie zło i przeciwnie, nie ma takiego zła, które nie można pokona dobrem. Jak uczy historia, gdzie pojawia się zło jednocześnie rodzi się dobro. Gdy na świecie panoszyło się zło pojawił się Noe, a później wielu proroków i mężów stanu, którzy dawali świadectwo Prawdzie. W takim to  w grzesznym okresie pojawił Jezus. W XIII wieku grzesznemu kościołowi przeciwstawiali się mnisi, zakony żebracze. W czasie reformacji w XVI wieku pojawiła się kontrrefomacja.  W Oświęcimiu, na okrucieństwo oprawców pojawił się ojciec Maksymilian Kolbe. Jak z polecenia ewangelicznego: " Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj"' (Rz 12,21). Czy przypadkiem nie jest złamana symetria? Wydaje się, że więcej jest zła niż dobra na ziemi? Gdyby tak było, los ziemi i ludzi byłby przesądzony. Zło nie może zwyciężyć, i to jest zapisane w Stanie Prawdy, bo światem opiekuje się Stwórca. Dobro jest mniej błyskotliwe od zła, nie rzuca się w oczy. Dobro ma pokłady głębiej położone. Zło jest płytko osadzone i jest widoczne, wyraziste. To złudzenie. Musimy zaufać, że nie może zło zwyciężyć, bo wtedy Bóg nie byłby Bogiem, a Jego Opatrzność nie byłaby niczego warta. Każdy z nas może przyczynić się, aby dobro wypływało i stało się widoczne, żeby zarażało innych do podobnych działań. Los ziemi jest w ludzkich rękach, czyńmy sobie ziemię poddaną (por. Rdz 1,28) według naszego upodobaniu. Twórzmy atmosferę miłości i w niej żyjmy. Pomagajmy sobie wzajemnie i bądźmy dla siebie braćmi. Musimy złamać symetrię dobra i zła na korzyść dobra ,aby osiągnąć wieczność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz