Wydarzenia które nas dotyczą zawsze mają dla nas jakieś
znaczenie. One wpisują się w historię człowieka. Opisują nie tylko faktografię,
ale zmieniają i kształtują naszą osobowość. Zawsze są pouczające, nie zawsze są
miłe. One to powodują, że stajemy się dojrzalsi, mądrzejszy, odporniejsi na
nowe wyzwania.
Ja przez swój niezamierzony upadek finansowy otrzymałem
dużą porcję nowej wiedzy. Poznałem wspaniałe osoby, ale również liche
charaktery. Osoby, które do tej pory były w tle mojego życia pokazały swoją cudowną naturę. Jedna z nich,
całkowicie obca, przeszła wszystkie moje oczekiwania. To ludzki anioł
wynajęty przez Stwórcę do posługi zamierzonej przez Stwórcę. Do tej pory
nie miałem okazji poznać boskiego mechanizmu angażowania ludzi do boskiej
posługi czynienia dobra. Z drugiej strony poznałem słabość natury ludzkiej i
brak u nich empatii. Spotkałem się również z wrogością na miarę nienawiści. Jak
w świecie zwierząt łowne drapieżniki rzucają się na słabsze, chore istoty, bo
są łatwiejsze do zranienia. Wiele osób "pomogły" mi, angażując
innych, aby ponieść jak najmniejsze koszty. Odczuwam ich kalkulację ekonomiczną
– ile mogę na tym zyskać, albo stracić. Wydarzenia które przeżywam są wspaniałą
szkołą życia. Pragnę tylko dożyć momentu, że spojrzę na to z dystansu czasu i
powiem. Nic to. To tylko się zdarzyło. Takich słów nie użyłby człowiek
pozbawiony nadziei. Ja mam wiarę w Opatrzność Bożą. Ja wiem i Bóg to wie, że
nie wydałem ani jednej pożyczonej złotówki dla swojej przyjemności, a motywem
była miłość do osoby mi bliskiej. To wszystko nie wydarzyło się bez powodu.
Mnie tylko pozostało poddać się z pokorą doświadczeniu, którego zaznałem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz