Gdyby człowiek mógł wielokrotnie doświadczać śmierci, to
to wydarzenie byłoby bardzo popularne i nagminnie wykorzystywane, bo
dowodziłoby, że śmierć jest przede wszystkim wyzwoleniem. Im bardziej
człowiek słaby na ciele, po przekroczeniu bariery śmierci, odczuwa radość
pozbycia się własnych dolegliwości i cierpień. Drugim momentem towarzyszącym i
radosnym jest poznanie, że jego istnienie dalej trwa. Istnieje na wzór słów
Boga z krzaku gorejącego: "Jestem, który jestem" (Wj
3,14). Te słowa są stwierdzeniem
istnienia. Po śmierci człowiekowi pozostaje tylko świadomość. Jego ciało i jego
członki nie mają znaczenia. Dusza odczuwa, że jest, myśli i rozpoznaje. Świadomość
pozostająca na ziemi na uwięzi ciała rozpoczyna swoje królowanie. Rozpoczyna
się retrospekcja, w którym człowiek poznaje swoje życie ziemskie wg sumienia
które ma w sobie. Jak w filmie pojawiają się obrazy z życia aby mógł sobie uświadomić jakie było jego życie,
jak brzydko w życiu postępował, jakim był samolubny i grzeszny. Jakość jego
duszy nie pasuje do idealnego światła boskiego. To poczucie winy, ten
świetlisty dysonans jest barierą do połączenia się z Bogiem. Następują cierpienia duchowe (tęsknota) z
racji tej dolegliwości, braku doskonałości. Dusza sama wie, że nie może
połączyć się z Bogiem. Takie odczucia były sygnalizowane ewangeliczną
przypowieścią o osobach zapraszanych na wesele (Mt 22). Ze względu na
pedagogiczny charakter przypowieści użyto mocnych słów: "Przyjacielu,
jakże tu wszedłeś nie mając stroju weselnego? Lecz on oniemiał. Wtedy król
rzekł sługom: Zwiążcie mu ręce i nogi i wyrzućcie go na zewnątrz, w ciemności!
Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Bo wielu jest powołanych, lecz mało
wybranych" (Mt 22,12–14). Goście, którzy nie mieli odpowiedniego
stroju nie mogli uczestniczyć w radościach weselnych.
Dusza ludzka zostaje zawieszona pomiędzy ziemią, a niebem.
Na szczęście cierpienie duszy jest oczyszczające. Poznanie wynikające ze
świadomości ukazuje tak inną rzeczywistość, że dusza zdaje sobie sprawy, że człowiek żyjący nie może tego pojąć.
Inność natury nie pozwala na kontakt. Dusza pozostaje tyko w otoczeniu sobie
podobnych. Po oczyszczeniu dusza łączy się z promieniami Boga. Jego bliskość do
Źródła (Boga) uzależniona jest od jego zasług zdobytych za życia.
Zdeklarowani ateiści przeżywają dodatkowo szok prawdy.
"On (Bóg) na prawdę istnieje". Dusze zdają sobie sprawę
z marności materii. Za życia walczyli o to, co przemija, co jest kruche. To
wobec radości niebiańskich nie ma żadnej wartości.
Dusze grzeszne mogą tylko tęsknić (cierpieć) za zbawieniem.
Dobro wypływające z naszych modlitw może im pomóc. Pamiętajmy o tym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz