Łączna liczba wyświetleń

środa, 12 września 2018

Historia kultu religijnego


          Pierwotny człowiek miał kontakt jedynie ze swoim najbliższym otoczeniem. Mógł korzystać z własnych doświadczeń, talentów i własnego umysłu. Środowisko, zdarzenia klimatyczne, katastrofy, burze dostarczały mu wiedzę o zjawiskach, które się dzieją niezależnie od jego woli. Przyroda ujawniała swoje moce. Dostarczała mu doświadczeń przykrych jak i radosnych. Człowiek uczył się rzeczywistości. Widział, doświadczał, ale do końca jej nie rozumiał. Najczęściej jawił się strach przed jednymi i radość z dobrodziej jakie niesie słońce i deszcz. Widział, że niektóre zjawiska są dobre, a niektóre złe. Jego laboratorium badawczym było własne ciało. Znał uczucia głodu, pragnienia, sytości. Poznawał własne ciało i emocje z nim związane. Choroby go martwiły, a doznania przyjemne radowały. Doszedł do tego, że sam może niektóre z nich kontrolować i symulować. Poznał, że on jest panem własnego ciała, a w tym, panem własnych emocji. Żył w gromadzie. Widział potrzeby innych. Zazwyczaj pomagał, ale też decydował o zaborze dobra innym. Każdy człowiek jest obdarzony własnym poczuciem wartości. Etyka jest w nim. Poznawał skutki podejmowanym decyzji. Ta naturalna wiedza podsuwała mu myśl, że za tym wszystkim kryje się jakaś przyczyna sprawcza. Człowiek pierwotny będąc bliżej natury odbierał instynktownie sygnały duchowe. Tak rodziła się myśl o istnieniu świata nadprzyrodzonego. To co dzisiaj nazywamy odczytywanie Prawdy, on nie bardzo zdawał sobie sprawy z tej zdolności. Jego wiedza pochodziła wprost ze źródeł. Odczytaną prawdę zaczął obrazować na podobieństwo zdarzeń rzeczywistych, do których był przyzwyczajony. Świat religijny powstawał na obraz, który znał. W zależności od miejsca, klimatu obrazy te były różne. Akcenty były różne rozłożone.  Poczucie istnienia Stwórcy mogło rozdzielać się na istnienie wielu bogów. Jak w każdym społeczeństwie istnieją ludzie mniej lub bardziej wrażliwi. Poczęli wyróżniać się szamani, którzy mieli skłonność poddawania się nastrojom duchowym. Ich nastawienie pobudzało ich do czynności, które potęgowały chęć uprawiania kultu.  Czuli, że mają wpływ na innych. Tak w naturalny sposób pojawili się kapłani religijni. Wodzowie plemion, którzy zawsze mieli chęć panowania nad swym ludem wyłapywali szamanów i wciągali ich w swoje interesy. Wódz i kapłani bardzo szybko stawali się elitę plemienną.
         Stwórca, który od zawsze chciał zniżyć się do poziomu swoich rozumnych stworzeń zezwolił, aby taki proceder miał miejsce. Chodziło o to, aby człowiek wyczuł Jego istnienie i Jego obecność. Człowiek legitymował Jego istnienie. W późniejszych czasach (ok. X wieku p.n.e.) hagiografowie w swoich pismach udokumentują to pragnienie Boga, pisząc rozdziały biblijne.
         To wyczucie religijne dzisiaj tłumaczy się natchnieniem.  Ja to widzę jako zdolność odczytywania Księgi życia, czyli Stanu Prawdy. Stwórca wyposażył człowieka w tę zdolność. Hagiografowie sięgnęli do samego zarania początku Świata i Ziemi. Odczytali zapis na sposób religijny. W ten sposób powstało tzw. proroctwo wsteczne. Hagiografowie opisali powstanie Ziemi i człowieka ujmując okres milionów lat ewolucji w sposób symbolicznego tygodnia.
        Opis biblijny ma charakter liturgiczny, poetycki. W nim zawarli idee, a nie faktografię wydarzeń. W raju umieścili pierwszych ludzi Adama i Ewę. Nie są to postacie prawdziwe, ale ich symbole. Ujawnili oni sposób narodzin grzechu. Ich niezrozumienie spowodowało niemałe zamieszanie w umysłach tych, którzy w dobrej wierze odczytywali Biblię literalnie.
         Dzisiaj, gdy świat zrobił się bardziej racjonalny trzeba na nowo odczytywać zapisane słowa i tłumaczyć ich sens. W niektórych przypadkach jest to bardzo trudne. Sytuacja wymusza własną interpretację, którą nie każdy zaakceptuje.
         Pierwotne religie antropomorfizowali przestrzeń transcendentną. Przypisywali przestrzeni transcendentnej rzeczywiste przymioty. Boga przyrównywali do postaci ludzkich.  W ten sposób pojawił się orszak aniołów i postać szatana jako ucieleśnienie zła. Ich cechy są bardzo ludzkie. Przekaz o nich był i jest nadal na tyle silny, że głęboko wryły się w ludzką psychikę. Dzisiaj co drugi człowiek wierzy w istnieje w szatana i jego moc. Aniołom przydzielono rolę ochroniarza każdego z nas. Bogata wyobraźnia ludzka zmierza to ubarwiania przestrzeni nadprzyrodzonej. Przykładem jest koncepcja troistości Boga. Nie jest ona odczytana ze Stanu Prawdy, co wydumana wynikających z ludzkiego zapotrzebowania.
        Jedyną Prawdą jest to, że istnieje jeden Stwórca, a wszystko inne jest ozdobą tej idei.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz