Łączna liczba wyświetleń

piątek, 31 lipca 2020

Jest za co Bogu dziękować


          Do bardzo trudnych zagadnień do zaakceptowania jest teza, że twórcą dobra, jako funkcjonału (pozytywnej energii) może być tylko Bóg. Człowiek może tylko wyrażać wolę czynienia dobra. Sam od siebie, jako profanum stworzenia nie jest zdolny do takiego aktu. Wola skutkuje angażowaniem Boga do ludzkich poczynań. To nieprawdopodobne, że człowiek angażuje Boga do swojej woli. Jest to jednak możliwe, bo wola ludzka wyrażająca dobro jest wolą samego Boga. Takie sprzężenie woli występuje w przypadku Chrystusa – Syna Bożego. Posiada On własną wolę, ale przez sprawcze Dobro jest wyrazem woli Ojca. Obiegowo mówi się, że ktoś popełnił dobry uczynek. Prawda jest inna. Trudno jest pozbyć się ludzkiej pychy. Zawsze trzeba pamiętać, że jest się tylko stworzeniem i tylko przez dobroć Stwórcy mamy inteligencję, dar rozumowania i własną wolę. Takiego daru nie otrzymali nasi bracia z niższego pułapu ewolucji. Jest za co Bogu dziękować.
           Nielogiczność Księgi Rodzaju jest widoczna w przypadku opisu życia Seta, syna Adama i Ewy. Set założył swój ród (setytów) łącząc się z już z równoległym istniejącym innym narodem. To zaprzecza tezie, że Adam i Ewa byli pierwszymi i jedynymi ludźmi żyjącymi.
           Od pojawienia się pierwszych Homo sapiens minęło tysiące lat. Autorzy Księgi zobrazowali to w kilku opowieściach haggadycznych. Swoją legendę budowali ze zrebów ludzkiej pamięci, wydarzeń przekazywanych ustnie. Może ci którzy przeżyli erupcję wulkanu Toba zapamiętali wielkie powodzie i inne wydarzenia katastroficzne. Pisarze umiejscowili je w dostępnych znanych obszarach swojej egzystencji, np. na górze Ararat wylądowała Arka Noego.
            Można podziwiać kompilację narracyjną Starego Testamentu. Powiązanie faktów, zdarzeń, nazw narodów, miejscowości jest wysiłkiem genialnym i niepowtarzalnym.

czwartek, 30 lipca 2020

Świat stworzony dialektyczną antytezą dobra


          Omawiając Księgę Rodzaju należy mówić nie o jednym autorze, ale o wielu autorach, bo końcowa redakcja jest zlepkiem wielu (4) tradycji literackich. Ostatni redaktor nie zważał na brak logiki w tekście. Historia pierwszych rodziców przemienia się w istnienie wielu narodów. Kain po zamordowaniu brata Abla zostaje wyrzucony z rodziny: "Tułaczem i zbiegiem będziesz na ziemi!" (Rdz 4,12). Kain żeni się: "Kain zbliżył się do swej żony, a ona poczęła i urodziła Henocha. Gdy Kain zbudował miasto, nazwał je imieniem swego syna: Henoch" (Rdz 4,17). Nagle w narracji pojawili się inni ludzie! Jawna niezgodność logiczna ujawnia, że autorom nie chodziło o ujawnienie prawdy historycznej (z zasady logicznej). Była to zresztą haggada (legenda). Chodziło o przekaz jakiego morału, cząstki Prawdy. Księga Rodzaju bardzo szybko przeszła do ukazania ludzkiej grzeszności. Przekaz jest dramatyczny. Brat zabija brata! Upadek moralności jest wymowny. Człowiek okazuje się istotą słabą, nieodporną na ludzkie przywary. Można powiedzieć, że sam Stwórca jest zaskoczony tym faktem. Czyżby Bóg tego nie przewidział? To niemożliwe. Ujawniła się wiedza, że świat stworzony musi być dialektyczną antytezą dobra. Tę prawdę opisze później niemiecki filozof Georg Hegel (1770–1831), twórca nowoczesnego systemu idealistycznego. To trudne to przyjęcia i zaakceptowania, ale zło jest potrzebne, aby na jego tle ujawniło się Dobro. Podobna jest odpowiedź na pytanie, dlaczego Bóg się przed nami ukrywa? Bo chce, aby Go wierni szukali. Walka przeciwieństw stała się zasadą powszechną. Człowiek zmuszony ją przyjąć, tak jak prawo ciążenia. Trzeba dużego wysiłku intelektualnego, aby to zrozumieć. Pytanie, czy Bóg mógł inaczej zaprojektować Świat można poddać krytyce, ale nie zmieni to faktu. Zło zagościło się w życiu ludzkim. Jaki jest w nim sens? Aby człowiek mógł go pokonywać. Ujawniła się następna prawda. Życie ludzkie polega na nieprzerwanej walce ze złem, walce z przeciwnościami losu. Tym samym może pokazać, że panuje nad Światem, biegiem czasu i historią zdarzeń. Dla niektórych powszechne zło staje się reliktem wiary. To pomylenie z poplątaniem. Satanizm jest przykładem niezrozumienia Stwórcy. Jest też znakiem sprzeciwu do koncepcji Boga. Jest zarzutem stawiany Bogu. Ujawnia się pycha ludzka, że świat można było zaprojektować lepszy. Ludzie chcieli dorównać Bogu, sięgając po samostanowienie o dobru i złu moralnym, ale srodze się zawiedli.
            Prawda jest blisko. Obiecane Niebo jest stanem bezgrzesznym, ale jest to stan duchowy.

środa, 29 lipca 2020

Pojawiła się grzeszność


          Autor Księgi Rodzaju umieścił Raj (Edin) w krainie Mezopotamii pomiędzy czterema rzekami: Piszon, Gichon, Chiddekel (dzisiejszy Tygrys) i Perat (Rdz 2,14; Dn 10,4). Ta geograficzna nazwa raju odpowiada mezopotamskiej nazwie edinu; edin = równina, step (Rdz 2,8). W nim:  "wyrosły z gleby wszelkie drzewa miłe z wyglądu i smaczny owoc rodzące oraz drzewo życia w środku tego ogrodu i drzewo poznania dobra i zła"  (Rdz 2,9).  Te dwa drzewa są kluczowe.
          Owoce z drzewa życia  miały zapewniać nieśmiertelność. Drzewo to w czasach prehistorycznych występuje w wierzeniach wielu ludów: w Egipcie, Grecji, Babilonii, Persji i Indiach. Jest  symbolem wieczne odradzania się przyrody, a równocześnie przemijania ludzkiego losu. Dla chrześcijan utożsamiane z nim drzewo krzyża jest miejscem, w którym śmierć stała się początkiem życia. Motyw drzewa stanowiącego pomost z innym światem znali także Aborygeni Australijscy i Chińczycy. Ludy słowiańskie uznawały gaje dębowe za miejsca objawień bóstw. Idea świętego drzewa łączącego różne światy pozostawała z silnym związku z motywem drzewa/rośliny symbolizującej przemijanie ludzkiego życia, a równocześnie nieustanne odradzanie się przyrody.
      Drzewo poznania dobra i zła było symbolem wiedzy, poznania prawdy. Kluczowym tematem było poznanie dobra i zła. Na początku Prawda należała do wielkich tajemnic Boga i Jego koncepcji. Na początku Bóg chciał zachować ludzi w idei samego Dobra. Chciał jak najdłużej uchronić człowieka od zła. Kto by posiadł tę wiedzę co to jest dobro, a co zło  niemal zrównywał się z Stwórcą. Wielkim darem Boga było danie człowiekowi wolnej woli. Bóg chciał, aby człowiek żył w poczuciu wolności wyboru. Tym samym powołał człowieka na swojego dziedzica w wspólnym przeobrażaniu Świata. Poznanie zła było nieuniknione.  Na bazie poznania zła można oceniać dobro i vice versa. Autor Księgi nie napisał wprost, ale zawaluował to w historię drzewa poznania dobra i zła. Literacki opis poczynił szkody w umysłach wiernych. Zbyt formalne, fundamentalne podejście stworzyło bazę do błędnych interpretacji. Np. pojawiło się w obiegu jabłko jako owoc z drzewa poznania dobra  i zła, które nie ma potwierdzenia w księgach biblijnych. Spożycie owocu kojarzono z aktem płciowym (jako owoc zakazany). Ewę obarczono bezzasadnie z grzechem namowy Adama do popełnienia grzechu, itp. Cały opis jest haggadą żydowską, a prawda jest inna. Człowiek posiadając wolną wolę wyboru sięgał po to, co było dla niego lepsze. Poczucie własności, poczucie posiadania zaczęło odgrywać znaczną rolę. Zaczęła się nominacja nad innymi. Silniejszy zwyciężał nad słabszymi. Pojawiła się ogólna grzeszność (zazdrość, chciwość itp). Opisany akt grzechu pierworodnego rozmył się na całą ludzkość. Pojawiła się grzeszność (jako proces).

wtorek, 28 lipca 2020

Źródła biblijnej historii cd.


          Historia biblijna od Adama do Abrahama jest traktowana jako proroctwo wsteczne i ma charakter legendy. Nauka tylko częściowo przekazuje jakieś ciekawostki (archeologiczne). Zatem miejsce powołania pierwszego człowieka (ludzi) nie jest znane.
          Najstarsze zapiski pochodzą z kraju południowej Mezopotamii, w którym starożytny lud nieznanego pochodzenia, pod koniec IV w. przed Chr. stworzył wysoko rozwiniętą cywilizację. Sumerowie posługiwali się językiem sumeryjskim i pismem klinowym. Na początku II w. przed Chr. zostali pobici przez Amorytów mieszkających na rozległych terenach Mezopotamii i Syrii. Amorytów uznaje się za protoplastów ludów semickich, pokrewnych Kananejczykom. Spowodowali oni upadek sumero-akadyjskiego państwa II dynastii  Ur, tworząc na jego gruzach szereg zwalczających się państewek, z których zwycięzcą okazał się Babilon Hammurabiego. Jest faktem, że lud amorycki był starszy od przybyłych ze Wschodu Sumerów. Źródła podają, że Amoryci do Mezopotamii trafili już w połowie III tysiąclecia p. Chr. Amoryci byli koczowniczym ludem zamieszkującym Azję Mniejszą, który osiedlił się na terenach Mezopotamii i Syrii. Mezopotamii w III tysiącleciu p.n.e. i podejmowali łupieżcze wyprawy na tereny akadyjskie. Ich obecność była zagrożeniem dla akadyjskiego władcy Sargona Wielkiego i jego następców, którzy podejmowali przeciwko nim szereg prewencyjnych wypraw. Brakuje informacji szczegółowych. Może nauki paleontologiczne przekażą więcej szczegółów. Amoryci przejęli kulturę sumero-akadyjską i stworzyli podstawy państw babilońskiego i asyryjskiego. Część ludów uległo semityzacji. Pojawili się Izraelici (Żydzi), Edomici i inne narody. Od Babilonu Hammurabiego rozpoczyna się historia patriachalna.
          Na scenie biblijnej pojawia się Abram syn Teracha, który był praojcem narodu arabskiego, żydowskiego, Edomitów i innych. Terach Był synem Nachora, syna Seruga (był synem Reu i ojcem Nachora oraz pradziadkiem patriarchy Abrama (Rdz 11,20-23; 1Krn 1,26). W Ewangelii Łukasza). Terach urodził się i żył w mieście Ur w Mezopotamii. Miał trzech synów: Abrama (znanego później pod imieniem  Abrahama), Nachora i Harana.
          Historia, np. potopu pokrywa się z historią opisaną w dziełach sumeryjskich (Epos o Gilgameszu), i nie wiadomo,  czy tekst biblijny nie jest adaptacją tych tekstów. Np. żydowski kodeks moralny został oparty na  kodeksie Hammurabiego.
          Niektórzy podważają tekst biblijny, uważając, że został on opracowany dla potrzeb tłumaczenia istnienia 12 pokoleń żydowskich. Za tą tezą świadczy okres pisania tych tekstów (w okresie niewoli babilońskiej, ok. VI w. przed Chr.).
          Biblia wiąże wiele tekstów powstałych od XII w. przed Chr., ale liczy się redakcja końcowa (ok. II w. sprzed Chr.). (Kantyk Debory: Sdz 5,1–31 uważany jest za jeden z najstarszych fragmentów Biblii, zredagowany ok. XII w. przed Chr.).      
 

poniedziałek, 27 lipca 2020

Źródła biblijnej historii


          To co mnie intryguje i zmusza do poszukiwań to miejsce powołania pierwszego człowieka na miarę biblijnego Adama. Badania naukowe oparte na badaniach genetycznych i paleontologii umiejscawiają pierwszych przedstawicieli gatunku Homo sapiens w Afryce. Pojawili się oni około 200 tys. lat temu w epoce  paleolitu (wczesna epoka kamienia), co stanowiło zwieńczenie długiego okresu ewolucji gatunku ludzkiego.
          Małżeństwo paleontologów, Louis Leakey i Mary Leakey, w latach 60. XX w. postawiło hipotezę, że przed ok. 1,9 miliona lat temu Homo habilis (człowiek zręczny) dał początek gatunkowi Homo erectus (człowiek wyprostowany), z którego mniej więcej 190 tys. lat temu wyewoluowali obecni ludzie. Korzystali oni z odkryć dokonanych w wykopaliskach prowadzonych przez ich synów, Jonathana i Richarda Leakeyów w Wąwozie Olduvai w Tanzanii. Obecnie większość naukowców zgadza się, że Homo habilis jest przodkiem wszystkich późniejszych gatunków z rodzaju Homo, w tym również – choć nie bezpośrednio – człowieka rozumnego Homo Sapiens. Istnieją też teorie poligeniczne, według których niezależne było powstanie Homo sapiens w różnych miejscach, także w Azji i Europie. Mniej więcej 100 tysięcy lat temu dotarł na Bliski Wschód, ok. 60 tys. lat temu do Australii, a prawie 40 tys. lat temu do Europy.
          Zgodnie z teorią katastrofy jeziora Toba, erupcja superwulkanu Toba na Sumatrze w Indonezji, która miała wydarzyć się 75 tys. lat temu, mogła mieć globalne skutki, zabijając około 59 milionów osobników gatunku ludzkiego na Ziemi. Teoria katastrofy Toba utrzymuje, że to wydarzenie spowodowało globalną wulkaniczną zimę trwającą od sześciu do dziesięciu lat i być może trwający 1000 lat epizod ochłodzenia klimatu. Ochłodzenie trwać mogło dziesięciolecia, niszcząc życie biologiczne, w tym ludzi. Populacje, które przeżyły, mogły mieszkać w Afryce, a następnie migrować do innych części świata. Analizy mitochondrialnego DNA oszacowały, że główna migracja z Afryki miała miejsce 60–70 tys. lat temu, co jest w przybliżeniu zgodne z datą erupcji Toba. Pozostała niewielka grupa  żyjących, ograniczając populację ludzką do zaledwie kilku tysięcy osobników (?). Na tej grupie mógłby dokonać się akt uduchowienia istot człekokształtnych. Jak pisałem w jednej z moim ksiąg ("Bóg nie taki straszny", Jedność Kielce 2009 r. s 187-188). Powołanie człowieka (ludzi): uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam (Rdz 1,26) dokonało się w sposób tak cudowny, jak powołanie świata do istnienia. Jednym aktem i w jednej chwili Bóg przebóstwił stworzenia człekokształtne właściwie uformowane (rozum, wola),  obdarzając je swoją naturą. W jednej chwili dzieci i osobniki dorosłe uzyskały status człowieka. Nie było więc mowy, aby jeden osobnik (dziadek, ojciec, syn) był człowiekiem, a drugi zwierzęciem.
          Osobniki tego plemienia poczęły wędrować i zasiedlać Azję, a potem Europę. Zabrało to im wiele tysięcy lat. Współczesny gatunek ludzki rozprzestrzeniał się szybko po całej powierzchni kuli ziemskiej, od Afryki, poprzez wolne od zlodowacenia obszary Europy, aż do Azji. Około 12 tysięcy lat temu, ludzkość zdołała skolonizować prawie wszystkie części planety. Większość wędrujących grup polujących i zbierających żywność została albo przekształcona w większe społeczeństwa rolnicze, albo przez takie społeczeństwa wchłonięta. Tak mogło być z Amorytami i innymi ludami Mezopotamii.

niedziela, 26 lipca 2020

Logiczna konsekwencja narodzenia


          Zmartwychwstanie jest logiczną konsekwencją narodzenia. Bóg stwarzając człowieka określił jego postać, strukturę. To ciało z duszą. Każda inna postać człowieka, np. astralna jest anomalią w stosunku do boskiego projektu. Tak też zmartwychwstanie i wrócenie do zaprojektowanej cielesnej postaci jest kwestią czasu. Życie w innej przestrzeni jest tylko przetrwaniem czasowym. Można mniemać, że ludzie zmarli nie czują się komfortowo, trwaniem w nienaturalnej dla siebie postaci  i czekają na zmartwychwstanie. Może już to się dzieje równolegle, ale na nowej Ziemi (wspomina o tym PŚ), która współistnieje ze światem rzeczywistym. Przekazy które docierają do nas zaświadczają, że w któryś momencie urywa się kontakt z osobą zmarłą. Odchodzą w zaświaty. Można domniemać, że istnieją, w innym dla nas, w niedostępnym świecie, w innym wymiarze. Obecne niebo jest miejscem sądu nad ludzkimi poczynaniami. Jest miejscem przejściowym. Jest miejscem kontaktu z Bogiem, w którym ujawnia się Jego Istnienie i Moc sprawcza. To Prawda, która się ujawnia. Błogosławieni, którzy zawierzyli i ją zaakceptowali, niezależnie jakim sposobem do tego dotarli.
          Wieczność, za sprawą koncepcji Stwórcy jest zapisana w strukturze energetycznej ludzkiego ciała. Energia jest wieczna, to i produkt z niej jest wieczny.
           Może trud i niedola w życiu jest próbą przed wiecznością. W koncepcji Stwórcy jest różnorodność. Różnimy się nie tylko fizycznie, psychicznie ale i rolą jaką powinniśmy spełniać według Bożego zamysłu. Nie każdy może zostać królem, ale każdy może być, na swój sposób wielki i szczęśliwy. Na dobre umiejscowienie w wieczności mamy wpływ naszym życiem, postawą. Drogą do zdobycia dobrej pozycji jest wola czynienia dobra.
           Dla wszystkich żyjących powyższe wiadomości są radosne. Umieranie jest przykrym doświadczeniem, ale jest to tylko chwila. Radujmy się i żyjmy właściwie.

sobota, 25 lipca 2020

Dwa pytania


          Mało kto nie uznaje procesu ewolucji. Ten stan wiedzy stał się faktem. Wiemy, aby narodził się Homo sapiens potrzebny był cały cykl rozwoju. W którym momencie stał się na miarę biblijnego Adama – nie wiadomo?
           Podobny cykl ewolucyjny przechodzi zarodek w ciele matki. Kiedy staje się nowym Adamem też nie wiadomo?
           Te dwa pytania zbieżne nie są przedmiotem przemyśleć ludzi prostych, fundamentalistów religijnych. Trzymają się imperatywu, że każde jajeczko po zapłodnieniu jest istotą na miarę Adama.
           Pytania te bardzo przydają się w momencie decyzji o aborcję i jej skutki.
Mój pogląd jest taki. Każde zapłodnione jajeczko jest nadzieją na narodzenie się nowego człowieka z ciałem i duszą. Rezygnacja z tej nadziei jest  wielka stratą dla ludzkości. Trzeba wszystko czynić, aby mogło narodzić się nowe dziecię Boże i nie stracić tej nadziei. Karanie matki za dokonaną aborcję jest w równym stopniu ludzkim nieszczęściem.  Logiczne wydaje się uznanie człowieka na miarę Adama, po opuszczeniu płodu z ciała matki.
            Na ten temat potrzebna jest rzeczowa dyskusja światłych ludzi wszelkich opcji, którzy odpowiedzą na dwa postawione pytania.

*  Autor w poprzednich wykładach (25.03.2018; 13.01.2019; 09.12.2019) podał sugestywne odpowiedzi na te pytania.

https://zrzutka.pl/z/pawel1949.            

czwartek, 23 lipca 2020

Samokrytyka Grebiennikowa


          W 2019 roku 8 maja napisałem post: "Grawitoplan Grebiennikowa na cenzurowanym". Wyraziłem  nadzieję i obawy. Zakończyłem opinią: "Historia ta ujawnia ludzkie marzenia. Czas pokaże, czy jest coś na rzeczy". Do mojego opracowania zgłosiły się osoby, które były ciekawe dalszych szczegółów. Jestem zmuszony je zmartwić. Odstąpiłem od tematu po zapoznaniu się  z opinią samego Grabiennikowa, który po udarze, w wieku 72 sam odpisał swojemu czytelnikowi, że wycofuje swoją wiarygodność w temacie. Swoją drogą dziwię się, że tak długo tumanił swoich czytelników, dając ich nadzieję na odkrycie antygrawitacji i fal grawitacyjnych. Mnie też zrobiło się przykro. Pozostaje nam oficjalna nauka, która niedawno zarejestrowała sygnały fali grawitacji, które pojawiły się  po łączeniu się czarnych dziur, jak również gwiazd neutronowych: " Fale grawitacyjne zostały pierwszy raz zarejestrowane we wrześniu 2015 roku, choć o odkryciu poinformowano dopiero w lutym 2016 roku, ze względu na czas potrzebny do analizy danych i upewnienia się, że to faktycznie fale grawitacyjne. Od tamtej pory potwierdzono już 11 detekcji „zmarszczek czasoprzestrzeni”. 10 pochodziło ze połączenia się czarnych dziur, a jedna ze zderzenia gwiazd neutronowych."  Jednak dla nauki jest to jeszcze daleka droga poszukiwawcza.
          Sam dokonałem kilka doświadczeń i prób które sugerował Grabiennikow, po których pojawiły się zdarzenia, które nazwałbym dziwnymi. Kierowany zdrowym rozsądkiem i autokrytyce Grabiennikowa odstąpiłem od dalszych badań.
            Nie znaczy, że antygrawitacja nie istnieje, ale póki co, nie ujawnia swoich sekretów.

piątek, 17 lipca 2020

Znak od św. Antoniego


          Jak już pisałem, cuda nie zawsze są spektakularnym doświadczeniem, które nie można racjonalnie wytłumaczyć. Często niezwykłość zaistniałego zjawiska można nazwać cudem, mimo, że można wytłumaczyć jego przebieg w sposób racjonalny. Można przytoczyć tysiące przykładów niezwykłych zdarzeń, które można uznać za cud, samym faktem, że się zdarzyły. Wszystkie one można jakość wytłumaczyć racjonalnie.  Dla wielu nie są to jednak cuda, tylko zjawiska przygodne, zwykłe, normalne.
          Ze względu na trudności przekonania innych o doznaniach cudownych, nie  warto się nimi chwalić. Ubogacają one tylko własne przekonania i są duchowym bogactwem.
          W mojej pamięci zachowuję kilka własnych niezwykłych doświadczeń, które dla postronnych nie mają żadnego znaczenia. Próby ujawnienia ich naraziły mnie tylko na pośmiewisko. Dlatego to, co mnie spotkało, zachowuję  tylko swojej w pamięci.  Piszę o tym dzisiaj, aby zapamiętać datę.
          Zdarzenie wiązało się z odnalezieniem zguby (pen-driv'a). Od dwóch dni głowiłem się zgubą. Miałem na nim ważne pliki. Zwróciłem się z prośbą o pomoc do św. Antoniego, patrona pomocnego przy odnajdywaniu zagubionych rzeczy. Zguba została odnaleziona (po przeszukanie każdego ubrania i spodni w szafie). Ciekawe było zjawisko towarzyszące. Było to nad ranem. W łazience szukając potrzebnej maści zauważyłem brak na półce pasty do zębów. Rozglądnąłem się po zakamarkach łazienki dziwiąc się, kto mógłby schować ten przedmiot codzienne użytku. Pamiętam, że podniosłem koszyczek, w którym zawsze tam leżała pasta. Pasty nie było? Po dwóch godzinach wszedłem ponownie do łazienki i ku mojemu zdziwieniu pasta leżała na swoim miejscu. Spytałem żonę, czy jej nie przestawiała. Nie przytoczę słów, które usłyszałem. Winą obarczyła mój stan neurologiczny po udarze (osłabiony wzrok, itp). Dla mnie jednak był to znak, że mimo, że odnalezienie szukanego przedmiotu okazało się banalnie proste, to odbyło się na prośbę moje modlitwy. Św. Antoni dał mi znać swojej ingerencji i pomocy. I w to wierzę.

poniedziałek, 13 lipca 2020

Pyrrusowe zwycięstwo?


          Jeżeli obecna władza wygra wybory, to czeka ich ciężka praca naprawienia tego co zepsuli. Sukcesy polityczne zależą od bazy ekonomicznej. Sami zadłużyli kraj na 5 bilionów złotych poszerzając nadmiernie socjal. Teraz przyjdzie im to spłacać, obciążając polskich podatników. Zaczną się niepokoje społeczne, a z nimi restrykcje niezadowolonych. Czeka nas trudny, niebezpieczny czas. Z okrętu władzy będą uciekać szczury i statek zacznie  tonąć. Zło samo się zniszczy.
         Rafał Trzaskowski tego nie zazna. Gdyby wygrał, to na niego spadłyby niepokoje społeczne. Szybko straciłby kapitał polityczny.
          Może będzie wręcz potrzebny przy ratowaniu naszej ojczyzny. Wtedy będzie miał status odnowiciela.

piątek, 10 lipca 2020

Patrzysz, Boże, i nie grzmisz You look, God, and you don't thunder Tu regardes, Dieu, et tu ne tonneras pas


          Jakich użyć słów, aby przekonać tych, którzy popierają stan istniejący w Polsce. Mnie brakuje już i słów i sił. Czy Polacy są tak niezorientowani, ślepi i głusi? Czy zło, które staje się tak widoczne, do ich nie przemawia? Czy parę groszy rzucone im z naszych portfeli, tak ich oślepia? Nie widzą dalej niż własną kieszeń,  pozorne korzyści. Czy rodacy mieszkający za granicą nie zadają sobie trudu poznania prawdy! W czasie kampanii wiele spraw ujrzało światło dzienne. Czy one nie oświecają ich umysły. Nie będę powtarzał słów już wypowiedzianych przez wielu. Kto nie chce ich słyszeć, nie dosłyszy i naszego bólu. W tej ideologii Machiawellego (1469 – 1527) uczestniczy Kościół, który mnie kompletnie zawiódł. Wznoszę do Stwórcy apelację; "Patrzysz, Boże, i nie grzmisz?".  I niech się stanie.


          What words can be used to convince those who support the existing state in Poland. I lack words and strength. Are Poles so confused, blind and deaf? Does the evil that becomes so visible appeal to them? Are a few pennies thrown from our wallets so blinded? They see no further than their own pocket, apparent benefits. Don't compatriots living abroad bother to find out the truth! During the campaign, many things came to light. Don't they enlighten their minds. I will not repeat the words already spoken by many. Whoever does not want to hear them will not hear our pain. In this ideology of Machiawelli (1469 - 1527) is the Church who has completely let me down. I appeal to the Creator; "You look, God, and you don't thunder?" And let it happen.

          Quels mots peuvent être utilisés pour convaincre ceux qui soutiennent l'État existant en Pologne. Je manque de mots et de force. Les Polonais sont-ils si confus, aveugles et sourds? Le mal qui devient si visible les séduit-il? Est-ce que quelques centimes jetés de nos portefeuilles sont si aveuglés? Ils ne voient pas plus loin que leur propre poche, des avantages apparents. Les compatriotes vivant à l'étranger ne prennent pas la peine de découvrir la vérité! Pendant la campagne, beaucoup de choses sont apparues. N'éclairent-ils pas leur esprit. Je ne répéterai pas les mots déjà prononcés par beaucoup. Celui qui ne veut pas les entendre n'entendra pas notre douleur. Dans cette idéologie de Machiawelli (1469 - 1527), c'est l'Église qui m'a complètement déçu. J'en appelle au Créateur; "Tu regardes, mon Dieu, et tu ne tonneras pas?" Et laissez-le arriver.

czwartek, 9 lipca 2020

Przed ciszą wyborczą Before the election silence Avant le silence électoral


         Zbliża się cisza wyborcza i dzień nadziei na normalność. Nie jestem pewien uczciwości wyborów. To świadczy, że nie mam zaufania do obecnej władzy. Nie ufam im. To co się obserwuje w ostatnich dniach przekonuje mnie na kogo oddać głos. Czy Polacy obudzą się z letargu i umysłowych uzależnień. Obecna władza, o dziwo, działa jawnie (bezczelnie). Wszystkie swoje decyzje ujawniają. Nie wstydzą się i nie mają pokory.
          Boję się jednego, aby mojego kandydata nie ogarnęła pycha. Ona jest zawsze początkiem upadku.  Niech Bóg ma nas w swojej Opatrzności.
          Zwracam się kolejny raz do Polaków mieszkających za granicą. Nie bądźcie przyczyną naszego utrapienia.

          The election silence and the day of hope for normality are approaching. I am not sure about the honesty of the choices. It shows that I don't trust the current authorities. I do not trust them. What has been observed in recent days convinces me who to vote for. Will Poles wake up from lethargy and mental addictions. The current power, surprisingly, works openly (brazenly). They reveal all their decisions. They are not ashamed and they are not humble.
          I am afraid of one that my candidate will not be overcome with pride. She is always the beginning of the fall. May God have us in His providence.
Once again, I am addressing Poles living abroad. Don't be the cause of our trouble.

          Le silence électoral et le jour de l'espoir de la normalité approchent. Je ne suis pas sûr de l'honnêteté des choix. Cela montre que je ne fais pas confiance aux autorités actuelles. Je ne leur fais pas confiance. Ce qui a été observé ces derniers jours me convainc pour qui voter. Que Polonais se réveille de la léthargie et des dépendances mentales. La puissance actuelle, étonnamment, fonctionne ouvertement (effrontément). Ils révèlent toutes leurs décisions. Ils n'ont pas honte et ne sont pas humbles.
          J'en ai peur que mon candidat ne soit pas submergé de fierté. Elle est toujours le début de l'automne. Que Dieu nous ait dans sa providence.
Je m'adresse à nouveau aux Polonais vivant à l'étranger. Ne soyez pas la cause de nos ennuis.

środa, 8 lipca 2020

Argumenty za cd.


         Jezus wielokrotnie posługiwał się słowami Boga–Ojca wypowiedzianymi z krzaku gorejącego: " Jestem, który Jestem" (Wj 13.4), ujawniającymi Jego istotę i naturę. "Rzekła do Niego kobieta: «Wiem, że przyjdzie Mesjasz, zwany Chrystusem. A kiedy On przyjdzie, objawi nam wszystko». Powiedział do niej Jezus: «Jestem nim Ja, który z tobą mówię». (J 4,25–26); "Najwyższy kapłan zapytał Go ponownie: «Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Błogosławionego». Jezus odpowiedział: «Ja jestem»". (Mk  14,61–61). Więcej, dopowiadał i tłumaczył dalsze argumenty swojej istoty: "Jak długo jestem na świecie, jestem światłością świata». (J 9,5). Jezus przekonywał, choć nie sądzę aby Go rozumiano, że On ma naturę Boga. Jest jak On Aktem działającym.
           Nie jest trudno udowadniać boskość Jezusa za pomocą treści Biblii (egzegezy) jak to czynią wszelacy kaznodzieje z Biblią w ręku (np. kazania pastora Jacka Mattery z kościoła Adwentystów Dnia Siódmego), ale trudno jest wyczytać prawdę z wniosków które płyną z hermeneutyki (rozumienia entourage'u biblijnego) biblijnej. Dlatego pomijam cytowanie treści w dowodzeniu boskości Jezusa. Tak jak fizyka kwantowa pomaga zrozumieć naturę Boga, tak nie potrafi dostarczyć nam argumentów tego, co jest przedmiotem wiary.
           Dla mnie argumentem mocnym, choć dla wielu niezrozumiałym jest dobroć wypływająca z idei Kościoła Chrystusowego. Jak wiele razy przekonywałem. Dobroć jest funkcjonałem, który pochodzi wyłącznie od Boga. Ta dobroć ujawnia się w idei chrześcijaństwa, tym samym jest silnym dowodem boskich relacji Jezusa  z Bogiem - Ojcem: "Wszelkie dobro, które posiada Ojciec, jest także moim dobrem czyli od Ojca otrzymuję uczestnictwo w Bożej naturze".
          Tajemnicą pozostanie, czy Synostwo Jezusa pochodzi od idei Boga odczytanej ze Stanu Prawdy, czy oddolnie z inicjatywy Jezusa, który odczytał Boży zamysł w swoim sumieniu.
          Najlepszym dowodem Syna Bożego jest Jego Zmartwychwstanie, ale temat ten jest przedmiotem wiary, a nie wiedzy. Posiadane przekazy i artefakty nie są za silne i pochodzą tylko z przekazów ewangelicznych. Racjonalnych dowodów brakuje.
          Kto zawierza idei Syna Bożego i literaturze biblijnej może swobodnie pogłębiać wiarę w Boskość Jezusa i czerpać z niej święte treści. One to pogłębiają wiarę i ją wzmacniają. Dostarczają przeżyć duchowym, tak bardzo oczekiwanych przez wiernych chrześcijaństwa.
          Nie bez znaczenia jest to, co pochodzi z własnego sanktuarium duszy. Tam można odczytać odpowiedź niemal na każde pytanie.

wtorek, 7 lipca 2020

Argumenty za


           Niejednokrotnie trzeba ogołocić się, jak pisze w ewangelii (Flp 2,7), aby prawda z nową siłą ujrzała światło dzienne. Bóg nasłał na mnie wątpliwości, abym napisał o tym bardzo szczerze, aby tekst był wiarygodny. Dzisiaj borykam  się z wątpliwościami do moich wątpliwości. Przecież oprócz Jana wszyscy apostołowie ponieśli śmierć za Jezusa,  dając tym świadectwo Prawdy. Nawet wyjątek Jana, który umarł w sposób naturalny przemawia za ujawnioną prawdą. Śmierć apostołów nie była jakąś zaplanowaną apoteozą. Mało prawdopodobne, że 11 facetów podjęło się tak bohaterskiego czynu, który by nie niósł jakiś wysokich wartości, idei. W tym duchu trzeba odczytywać historię uczniów i dopuścić cząstkę zaufania do tekstów ewangelicznych, nawet gdy zostały one podretuszowane.
          Sam Jezus mając do czynienia ze zwykłymi ludźmi, pokazywał swoją niesamowitą moc, czyniąc niezwykłe cuda. O nich mówią wszystkie ewangelie i nie ma w nich żadnej ich krytyki, lecz  podziw.
          Stary Testament wyraźnie wskazuje na obiecanego Mesjasza, a słowa proroków są pełne treści. Nie podobna jest, aby aspekt mesjański był dopisywany później po czasach chrystusowych. 
           Dużo przekazują same cuda. One świadczą o wrażliwości Jezusa i są przekaźnikiem woli Boga.
            Niewielkie zaufanie do słów Jezusa ukazują Jego związek z Bogiem. Żarliwość słów, proste ujęcia, niezwykłe przekazy świadczą o nadprzyrodzonej interakcji z Bogiem. Gdyby przekazy nie byłyby prawdziwe, to byłyby one niesmacznym żartem z Boga.
          Boskość Jezusa odczytuje w sercu każdy, który zawierzył. Przekazy prywatnych objawień, poza Objawieniem biblijnym, w swej ilości niosą kolejne argumenty.
            Na temat kolejnych argumentów jeszcze napiszę wkrótce.

poniedziałek, 6 lipca 2020

Wątpliwości


          Jak wielokrotnie pisałem Istnienie Stwórcy – Boga jest wynikiem logiki: "każdy skutek ma swoją przyczynę". I to jest bezsporne. Natomiast postać Jezusa Chrystusa – Boga jest podmiotem wiary. I tu naszły mnie wątpliwości (po 40 latach badań). Dowody Jego Boskiej natury  pochodzą jedynie z chrześcijańskiej literatury. W ewangeliach napisane jest, że sam Jezus mówił o sobie: "Ja i Ojciec jedno jesteśmy" (J 10,30). Wszystkie materiały dotyczące tego tematu pochodzą z ludzkich doniesień. Czy nie jest tak, że są to tylko ludzkie pragnienia i marzenia?  Można się sprzeczać, ale wierni nie mogą być 100 procentowo pewni przekazom teologicznym. Pochodzą one z pewnych ludzkich koncepcji religijnych .
          Wobec powyższych wątpliwości, jak zagospodarować swoje chrześcijaństwo, swoją wiarę, kult i miłość do Jezusa, która jest powszechna.
           Wątpliwości są rzeczą naturalną. Wobec braku pewności faktografii wydarzeń można pozostać wiernym chrześcijaństwu. W jakiej mierze postać Jezusa jest udowodniona historycznie. Można przyjąć, że Jezus był żywą postacią umiejscowioną w historii, która miała szczególny kontakt z Bogiem. Można w to uwierzyć, śledząc słowa z ewangelii i Jego życiorys. Nauka Jezusa jest nieprawdopodobnie piękna, etyczna, mądra. Można zakochać się w tej Postaci. Jezus jest Synem Boga, ale można to powiedzieć o każdej ludzkiej osobie. W każdym człowieku jest cząstka Boga. Jezus uosabia Boga i to można przyjąć bez teologicznej analizy. Całun nie musi odzwierciedlać prawdziwej postaci Jezusa, ale wspaniale obrazuje Jego mękę. Dla mnie całun jest i pozostaje ikoną Jezusa i pozostaje świętym Jego wizerunkiem.
           Badania ewangelii i Pisma Starego Testamentu odsłaniają wiele dopisków do oryginałów, wiele zniekształceń (ponoć jest tysiące).  Przeważnie czyniono to, w dobrej wierze, przy przepisywaniu tekstów i ich tłumaczeń na inne języki. Uporządkowano tę sprawę dopiero w XVI wieku (!). Biblia, która do dzisiaj zachowała swoją wartość, pod względem faktograficznym nie jest do końca rzetelna. Mądrość, wiedzę i wiarę można czerpać z własnego sanktuarium wiary, która się mieści w każdym człowieku.
            Przekazy Zmartwychwstania mogą być wyrazem ludzkiej nadziei. Wieczność życia może być również wydedukowana z pojęcia Boga doskonałego. Można pozostać chrześcijaninem mając wątpliwości.  Kult i liturgia jest wytworem kultury religijnej i można z przekonaniem w nich uczestniczyć. Modlitwy rodzące się w sercu mają głęboki sens. Jezus. Przyjmując, że Jezus był tylko Człowiekiem, jest u Ojca i może się cieszyć wielką Jego estymą. Może realizuje zadania reprezentowania Boga Ojca na Ziemi i jest Jego Pośrednikiem. Ważne jest, czy wierni pokładają w Nim nadzieje, i że jest dla nich Ważny.

piątek, 3 lipca 2020

Prędkość światła


          Jeżeli prędkość światła (energii falowej) w próżni jest ustalona, to obiekty zbudowane z energii nie mogą poruszać się szybciej. Prędkość światła może ulegać zmianie, jak światło przechodzi przez ośrodek, który próżnią nie jest. To ograniczenie dowodzi świetlistej strukturze obiektów materialnych.  Według pomiarów   prędkość   światła   (fali elektromagnetycznej)   w   próżni   wynosi 299 792 458 m/s. i to jest prędkość maksymalna. W odróżnieniu np. od dźwięku, fala elektromagnetyczna do propagacji nie potrzebuje ośrodka materialnego i to jest fenomen przyrodniczy. Gdy w ośrodku materialnym porusza się naładowana cząstka, np. elektron z prędkością większą od prędkości fazowej światła w tym ośrodku to emitowane jest promieniowanie elektromagnetyczne zwane  Czerenkowa.  Fala ta emitowana jest tylko w ściśle określonym kierunku leżącym pod kątem ostrym do kierunku ruchu cząstki. Promieniowanie Czerenkowa ma zastosowanie w astrofizyce, w licznikach  wysokoenergetycznych kwantów gamma. Cząstki wytwarzane przez promieniowanie kosmiczne w wyniku oddziaływaniem kwantów gamma promieniowania kosmicznego z jonizowaną atmosferą Ziemi.
Promieniowanie Czerenkowa można zaobserwować w  reaktorach jądrowych. W wyniku reakcji zachodzących w reaktorze powstają wysokoenergetyczne, przenikliwe cząstki, które dostając się do wody będącej chłodziwem reaktora, powodują powstawanie promieniowania Czerenkowa. W rezultacie woda dookoła rdzenia świeci na niebiesko. W Polsce można to zjawisko obserwować w reaktorze Maria i w podwarszawskim Świerku.
         Dlaczego prędkość światła jest taka, jaka jest? Prędkość światła ma znamiona stałej fizycznej. Te wielkości są zdeterminowane przez Stwórcę. Tak wszystko jest dobrane, aby na wybranej planecie Ziemi mogło toczyć się życie. Nieznaczna zmiana ich wielkości zmieniłaby całkowicie obraz Świata i warunki życia. Jest uzasadniona obawa, że inne wielkości  parametrów wykluczyłyby całkowicie życie biologiczne, jakie jest znane. Być może byłaby inna forma egzystencji oparta na innych pierwiastkach i związkach chemicznych.
         Australijscy naukowcy znaleźli dowody na to, że przekonanie o          niezmienności stałych fizycznych w całym wszechświecie może być błędne.        Obecna nauka próbuje podważać stałość i niezmienność parametrów, twierdząc, że np. stała grawitacji zmienia się w czasie pod wpływem ciemnej energii (piąta siła); stała Plancka jest rozpatrywana jako wartość lokalna w różnych miejscach przestrzeni, Znane są hipotetyczne cząstki o nazwie tachiony, które poruszają się z prędkością nadświetlną. Nie ma jednak żadnego dowodu na istnienie tych cząstek. Istnieje hipoteza, według której tachionami mogą być neutrina.

czwartek, 2 lipca 2020

Appeal to Poles from abroad Appel aux Polonais de l'étranger Odezwa do Polaków z zagranicy


          Zwracam się do moich czytelników mieszkających poza granica Polski, zwłaszcza w USA. Jeżeli głosujecie na polskiego prezydenta, to nie kierujcie się oficjalną propagandą. Ona zabezpiecza tylko partykularny interes obecnej władzy. Odległość, która dzieli rodaków od polskiej rzeczywistości powoduje, że nadzieje Polaków in situ, tych którzy reprezentują średni i ponad średni intelekt jest inny. Polacy ci mają świadomość, że obecna władza niszczy dorobek państwa ostatnich 30 lat i chcą to zmienić. Nie przeszkadzajcie, bo Wy jesteście daleko i żyjecie swoimi innymi problemami.
          Zwracam się do moich czytelników i tych którzy okazują mi życzliwość. Ja nie chce żyć w państwie w obecnym kształcie politycznym. On jest dla mnie obcy. Władza jawnie łamie wszelkie zasady demokratyczne. Dla własnego bezpieczeństwa wprowadzają ustawy chroniące ich od odpowiedzialności.  To się w głowie nie mieści. Polacy mieszkający w kraju widzą to najlepiej. 
           Ja zagłosuję na Rafała Trzaskowskiego, bo w nim widzę nadzieję zmian.

           J'en appelle à mes lecteurs vivant en dehors de la Pologne, en particulier aux États-Unis. Si vous votez pour le président polonais, ne vous laissez pas guider par la propagande officielle. Elle ne protège que l'intérêt particulier des autorités actuelles. La distance qui sépare les compatriotes de la réalité polonaise signifie que les espoirs des Polonais in situ, ceux qui représentent l'intellect moyen et supérieur à la moyenne sont différents. Ces Polonais sont conscients que le gouvernement actuel est en train de détruire les réalisations de l'état des 30 dernières années et ils veulent le changer. Ne dérangez pas, car vous êtes loin et vivez vos autres problèmes.
           J'en appelle à mes lecteurs et à ceux qui me font preuve de gentillesse. Je ne veux pas vivre dans l'état politique actuel. Il m'est étranger. Les autorités violent explicitement tous les principes démocratiques. Pour leur propre sécurité, ils introduisent des lois les protégeant de toute responsabilité. Ça ne rentre pas dans ma tête. Les Polonais vivant dans le pays le voient mieux.
Je voterai pour Rafał Trzaskowski parce que je vois en lui l'espoir d'un changement.

I appeal to my readers living outside of Poland, especially in the USA. If you are voting for the Polish president, do not be guided by official propaganda. It only protects the particular interest of the current authorities. The distance that separates compatriots from Polish reality means that the hopes of Poles in situ, those who represent the medium and above-average intellect are different. These Poles are aware that the current government is destroying the achievements of the state of the last 30 years and they want to change it. Do not disturb, because you are far away and live your other problems.
I appeal to my readers and those who show me kindness. I don't want to live in the current political state. He is stranger to me. The authorities explicitly violate all democratic principles. For their own safety, they introduce laws protecting them from liability. It doesn't fit in my head. Poles living in the country see it best.
I will vote for Rafał Trzaskowski because I see the hope of change in him.


Kłębek energetyczny


          Z ludzkiej niedoskonałości i ułomności biorą się próby opisania Stwórcy na swój sposób. Jeżeli Pismo Święte mówi prawdę to jeden z pierwszych ludzkich grzechów polega na postawieniu siebie przed Bogiem. Człowiek chce narzucić swój obraz Boga. Niejednokrotnie w Jego "usta" wprowadza własne przemyślenia. Boga traktuje  instrumentalnie. Wprowadza Go na ludzką służbę. To jest wielkie nieporozumienie i niezrozumienie istoty rzeczy. Z ludzkiej pychy powstały fałszywe wierzenia. Pomysłowość ludzka dochodzi czasem do absurdów.
          Prawdziwa religia umiejscowiona jest w sercu człowieka. Tam jest najskrytsze sanktuarium, w którym człowiek spotyka się z Nim. Każda próba przekazania, co w sercu gra, jest zniekształcona ubóstwem i niedoborem odpowiednich słów. Nie da się opisać przekazów, które Bóg kieruje do swoich ukochanych stworzeń. Religia sumienia jest jedyną prawdziwą interakcją z Bogiem. Kult i liturgia są wspólnym przeżywaniem tego, co w każdym sercu odbywa się indywidualnie.
          Człowiek przyzwyczaja się do własnych pomysłów, idei. Sam tworzy przestrzenie, obrazy rzeczywistości. Powtarza je i zaraża innych swoim światopoglądem. Wiele osób jest podatnych na sugestie. Tworzą się religie, które odbiegają od Prawdy.
          Prawdziwa wiedza kończy się na granicy wyników eksperymentów i badań za pomocą aparatur pomiarowych. Dokładność pomiarów jest granicą poznania kataleptycznego. Reszta jest spekulacją, modelowym obrazem, która zastępuje prawdziwy opis rzeczywistości. Stąd powstało wiele teorii np. na temat budowy wszechświata. Odrzucając naukowe spekulacje, ale bazując na dotychczasowych poszukiwaniach można powiedzieć, że najmniejszą cząstką wszechświata jest "kłębek energetyczny". Jak jest on zbudowany – nie jest wiadomo? Czy jest to fala elektromagnetyczna w obiegu zamkniętym  wokół hipotetycznej czarnej dziury, która zakrzywia przestrzeń, czy jest to struna (ostatni pomysł uczonych). Kto operuje nazwą ”kłębek energetyczny" nie myli się. Termin ten jest bezpieczny. Nie można go obalić, skrytykować. Zagłębianie się w jeszcze mniejsze obszary rzeczywistości nie jest obecnie niemożliwe. Ale człowiek, co raz to, wymyśla nowe instrumenty badawcze i zwiększa dokładność pomiarów. Kto wie do jakiego poznania dojdzie w najbliższym czasie? Intuicyjnie spekuluję, że dojdzie do zaskoczenia i Świat ukaże swoje prawdziwsze oblicze. Dotychczasowe teorie pójdą do lamusa i pozostaną tylko ciekawostką historyczną. Może człowiek dzisiaj nie jest jeszcze gotowy to przyjęcia innej Prawdy?
         Prawdę trzeba szukać łącząc Świat fizyczny z rzeczywistością transcendentną, bo to wszystko jest jednością. Oddzielając jedno od drugiego gubi się szanse właściwego poznania.