Jak zapowiedziałem wczoraj, dzisiaj oddalam od siebie racjonalne myślenie i pragnę korzystać z samego przesłania bożonarodzeniowego. Pragnę wdychać świąteczne powietrze i cieszyć się jego magią, siłą i mocą. Sama aura świąt dostarcza bardzo silnych wrażeń. Na pierwszym miejscu wysuwa się dobro, które z definicji jest najwyższą wartością etyczną. Dobro samo w sobie ma boskie pochodzenie i pochodzi z boskiego tchnienia. To produkt zwany funkcjonałem, który może mieć tylko jednego kreatora. Człowiek tylko siłą własnej woli może z tego dobra skorzystać i to dobro eksploatować. Sam nie jest zdolny do jego generowania. Cokolwiek czyni człowiek, w łańcuchu zdarzeń, od Boga pochodzi, a w tym "dobro". To takie proste, ale wiele osób nie zgadza się z taką tezą. Mają pretensję, że człowiekowi odbieram piękną, wypracowaną przez wieki cnotę.
Narodzony Jezus jest uosobieniem boskich przymiotów. W zasłudze swojej został przez ludzi (apostołów, kapłanów, mędrców, teologów) wywyższony do rangi Aktu działającego (ideału Stwórcy). Wiarą jest, że Bóg Ojciec ten wybór zaakceptował.
W Osobie Jezusa objawił się Stwórca zwany w niektórych religiach Bogiem. Jezusowi przypisano wszystkie Jego atrybuty. To genialny zamysł, bo w tej ikonie Boga można się przypatrzeć, dotknąć, zapytać i nawiązać kontakt. W tej idei Bóg zszedł do ludzi. Żydzi pozostawili Bogu postać Władcy Świata (psalmy). Chrześcijanie ukazali Jego atuty, przymioty. Bóg żydowski jest dalej od swoich stworzeń. Kontaktuje się z człowiekiem za pomocą aniołów (różnego pochodzenia) i w sposób duchowy. Bóg chrześcijański zbliżył się do człowieka i w nim zamieszkał.
Słowa, słowa, a niejeden zapyta, a jak jest na prawdę? Bóg istnieje samym istnieniem, poucza katecheza, ale co to znaczy? To człowiek, do końca nie rozumiejąc istoty Boga opisuje go na różne sposoby. Czy można istnieć samym działaniem? I to jest opis, który został przeze mnie przybliżony. Poznając fizykę kwantową doszło do mnie, że wszystko co nas otacza jest wytworem myśli, tego co nie jest ontologicznym bytem, tylko procesem. Materia, która sama jest wytworem energetycznym spełnia rolę wypełniacza, aby istniejące żywe istoty były zmysłowe, dostrzegalne, fizyczne. Takie ujęcie jest całkowitym odwrócenie stanu i wyobraźni do której jesteśmy przyzwyczajeni. Ważniejszą niż zmysły rolę odgrywa tutaj świadomość, siła woli. Interakcja odbywa się na falach tej świadomości. Ważną rolę odgrywa tu intuicja, odczucie, uczucie. Jezus dawał o tym znać, ale było to za trudne do zrozumienia na owe czasy. Aby to zrozumieć musi nastąpić iluminacja (oświecenie) umysłu nowym aparatem poznawczym. Trzeba inaczej spojrzeć w rzeczywistość i dostrzec to, co jest ukryte dla przeciętnego obserwatora i jest mało uchwytne. Dostrzegali to od lat niektórzy wybitni ludzie historii, np. Platon powołał do istnienia świat wzorów bytowych; Artur Schopehauer mówił, że "świat jest wyobrażeniem"; Fizycy zrezygnowali z pojęcia materii jako tworu, któremu przysługuje samodzielne istnienie. Wszystko co istnieje jest podyktowane działaniem, dynamiką. Podłożem (arche) tych działań jest energia, która pochodzi z boskiego tchnienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz