Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 24 grudnia 2020

Wigilia 2020

 

         Wigilia jest dniem radości i oczekiwania. Nawet ateusze ten dzień traktują świątecznie. Ma ona podłoże religijne, ale nosi przesłanie wartości, którą każdy człowiek, dobrej woli, nosi w sobie. Każdy wyczekuje dobra, a ci, którzy tego nie pragną, to najczęściej ludzie okaleczeni przez los. Nie każdy umie panować nad własnym losem, a on jest czasem okrutny. I tu wraca odwieczne pytanie. Dlaczego tak się dzieje i dlaczego Stwórca nad tym nie panuje?  Odpowiedź jest zawarta w prostym zdarzeniu. Ktoś modli się o deszcz, i w tym czasie inny o słońce i susze. Jak zaspokoić te dwie opcje? Stwórca wybrał rozwiązania losowe. Z Jego perspektywy dzień jest podobny do dnia. Różnią się emanacją wielkości dobra. To dobro pochodzi od Boga i z woli ludzkiej . Każdy może przyczynić się do tego, że Świat staje się lepszy. Wyemitowane dobro jest czynne i przyczynia się do dobra dalszego.

           Nie jest ważne, że narodziny Jezusa są owiane legendą i wizją proroków, hagiografów i ewangelistów. Nie bądźmy w tym dniu racjonalnie dociekliwi. Cieszmy się ideą i pięknym przesłaniem. Jeżeli chrześcijanie widzą w Jezusie Boga, to nie trzeba temu zaprzeczać, bo wymawiając słowo Bóg, tak na prawdę wzywa się Dobro i Miłość. Istoty Boga nie sposób poznać, ale możemy korzystać z tego Ducha Prawdy. Na dociekania racjonalne będzie inny czas. Wszystkim poszukującym serdecznie współczuję. Wiem to po sobie. Na poszukiwania i dociekania poświęcam wiele godzin. Wielokrotnie wracam do tych samych wniosków i tez, czyniąc ogromne koło. Należę do tych szczęśliwców, że doszedłem do nowego spojrzenia na Świat i Boga. Wymyśliłem nawet tytuł mojej 10 książki, którą chyba już nie napiszę. Tytuł brzmi: "Istnienie przez Działanie". Wiele wątków tej nienapisanej książki ujawniłem w moich postach na blogach i FB.  Ta wiedza pozwala mi się cieszyć dokonanymi odkryciami. W tej filozofii dobrze się czuję. Ubolewam, że mało mam życzliwych zwolenników  tej idei. Nie zaprzeczam, że nie jest ona łatwa. Człowiek jest uwarunkowany ontologicznie. Wszystko kojarzy z materią. To uważam za błąd. Nawet Kartezjusz mówił: "Myślę, więc jestem", a nie "Czuję, że mam ciało, więc jestem". Jestem przekonany, że na dowód słuszności mojej teorii jest tysiące racji. W ten sposób mam zajęcie na długi czas. Czy mam rację? Niedługo się przekonam. Życzę wszystkim czytelników własnych przemyśleć i przeżyć duchowych. W każdym momencie stawiajcie dobro na pierwszym miejscu. Kochajcie i szanujcie nawzajem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz