Łączna liczba wyświetleń

piątek, 30 lipca 2021

Czas po odejściu Jezusa

 

          Kiedy Jezus odszedł do Ojca nastał smutek wśród uczniów. Byli oni pod wrażeniem tego niezwykłego Nauczyciela. Pamięć o Nim zdopingowała ich do zjednoczenia i zorganizowania. Wybrali Macieja na miejsce Judasza. W dzień Pięćdziesiątnicy nastąpiło zesłanie Ducha Świętego, który ich umocnił. Piotr zajął miejsce przewodnika: "Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach. Bojaźń ogarniała każdego, gdyż Apostołowie czynili wiele znaków i cudów. Ci wszyscy, co uwierzyli, przebywali razem i wszystko mieli wspólne. Sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeby. Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali posiłek z radością i prostotą serca. Wielbili Boga, a cały lud odnosił się do nich życzliwie. Pan zaś przymnażał im codziennie tych, którzy dostępowali zbawienia" (Dz 2,42–47). Powoli rodziła się nowa religia – chrześcijańska. Początkowo uczniowie posługiwali się słowem. Odwiedzają różne okoliczne miejscowości opowiadali o Jezusie i o Jego nauce. Gromadzili wokół siebie zwolenników. Jezus pozostawił im dar czynienia cudów. W świątyni  Piotr  uzdrowił człowieka chromego. Czyny czynili w imię Jezusa. Ich działania stawały się głośne. Podkreślali Zmartwychwstanie Syna Bożego.

         Władza rzymska jak i  żydowska była zaniepokojona. Apostołowie musieli się tłumaczyć ze swej działalności. Apostołowie napełnieni Duchem byli bardzo odważni. Byli pewni tego co głosili. Ta pewność przekazu i dzisiaj jest dowodem, że mówili prawdę. Ich doktryna nie była jeszcze skażona. Ich przekaz był prosty.

          Każda organizacja ma tendencje do narzucania własnych przekonań. Doszło to przykrego incydentu z Ananiaszem i jego Safirą. W wyniku padli oni martwi na skutek wyrzutów sumienia. Przyczyną ich śmierci można doszukiwać się w systemie obowiązującej we wspólnocie. Dominował interes wspólnoty, a ludzkie odruchy  posiadania własności były uważane za gorsze. Były oni pierwszymi ofiary nowej religii.  Śmierć ich na pewno nie była potrzebna.  Wywołała ona jednak strach wśród nowych wiernych: "Strach wielki ogarnął cały Kościół i wszystkich, którzy o tym słyszeli " (Dz 5,11). Strach ten przyczynił się do wzrostu autorytetu nowej wspólnoty. Jak pisałem wczoraj: "Nawet dobre uczynki są napiętnowane przekleństwem grzechu". Z tą symetrią nie raz będziemy się zmagać, nie do końca rozumiejąc jej sens. 

        Nowa religia natrafiła na opór Sanhedrynu. Zakazywano jej szerzenia. Żydzi nie odczytali jeszcze, że Świat się zmienił i nowe wartości przebijają się do historii. Wystąpienie Gamaliela w obronie nowej nauki nie zatrzymało rodzącego się konfliktu wiary. Pismo Święte było przez Żydów zupełnie inaczej interpretowane. Do nowej religii potrzebna była iluminacja uczniów Jezusa. Oni byli naocznymi świadkami nowej nauki i mieli wsparcie w Duchu Świętym.

 

adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz