Z trudnością przyjmuje się tezę, że religia nie jest faktycznym opisem rzeczywistości w sferze duchowej, a opracowaniem doktryny.
Nie dziwy jednak fakt, że nowe odkrycia pokazują, ile jeszcze nie znany faktów z przeszłości. Łatwo operuje się słowem, że coś się działo 5 tys. lat temu, ale należy zdać sobie sprawę, że jest to kolosalny zakres czasowy. Pomyśleć, że każdy dzień przynosi jakieś zmiany i w 5 tys. lat temu przeminęło tysiące dni, a każdy coś wniósł do historii. Jak czytam, że odkryto na terenach Polski: "pismo europejskie to najstarsze znane pismo ludzkości" (interesujące linie halogrup: tj R1, R1a, R1a1, R1a1a, utożsamiane z pojęciem słowiańszczyzny, odkryte koło w piśmie), to mam pokorę napisać, że wiem niewiele. Z tych powodów, wiedzy nabytej i również niewiedzy faktograficznej poddaję w wątpliwość przekaz doktryn religijnych. Zdaje mi się, że człowiek na skutek odczuć duchowych i zdolności odczytywania spraw metafizycznych opisał relację z Bogiem i nazwał to religią. W niej zawarł to, co zdołał odczytać i zrozumieć. Kontynuatorzy (hagiografowie, ewangeliści, pisarze religijni, ojcowie Kościoła dopisywali swoje koncepcje, coraz bardziej zniekształcając pierwotny przekaz. Na końcu doszły potrzeby strategiczne, społeczne, a nawet polityczne (Biblia).
Dzisiaj rozpracowując zapisy (Biblię) trzeba doszukiwać się Prawdy, oddzielać to, co ma znamiona prawdy, a co pochodzi z ludzkiej koncepcji, i z ludzkich pragnień. Na swojej drodze badawczej doszukałem się wiele informacji, które wzbudzają wątpliwości. Niektóre z nich zostały opisane w moich postach i książkach. Dla ortodoksyjnych w wierze będzie to oburzające, ale jest to faktem naukowym.
Miałem ciągoty, aby wymazać wątpliwe przekazy i pozostawić to, co uważam za prawdziwe. Zrezygnowałem, bo zdałem sobie sprawę, że musiałbym napisać nową doktrynę, a tego nie uczynię. Dla zgorszonych mam propozycję. Zostańcie w zgodzie ze swoim oglądem wiary. Wasza intuicja Wam pomoże. Każdy musi wypracować w sobie własną relację z Bogiem. Dla dociekliwych mam wyrazy współczucia. Nowe odkrycia napędzają nowe wątpliwości i tak do końca. W którym momencie dojdziecie do granicy poznania, którą wyznaczył Ci Bóg. Dalej nie podskoczysz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz