"Na łamach dziennika "La Repubblica"
poinformowano, jakoby papież powiedział, że "piekło
nie istnieje", a "grzesznych dusz" nie spotyka żadna
kara, tylko "znikają". Co więcej, w dzienniku znalazło się też
stwierdzenie, że – zdaniem papieża – Bóg stworzył świat przy pomocy
"energii" – podaje Libero Quotidiano".
Może to prawda, może nie. Dla mnie jest sygnałem, że
na ten temat się mówi. Temat ten jest zbieżny z poglądami, które głoszę od
lat. Nie podzielam jednak opinii, że
grzeszne dusze znikają. Może takie stwierdzenie wpisuje się w dynamiczny obraz
duszy, która jest przynależnością do Boga, bez bytowej struktury. Może Bóg
upadłym duszom cofa swoją agredytację i
cofa swoją Opatrzność. Bez tej
łaski człowiek, jako istnienie, nie może się ostać pod żadną postacią, nawet samej
świadomości. Człowiek, który notorycznie odwraca się od Boga pozostaje istnieniem
bez tożsamości, zagubiony w przestrzeni. Błąka się w samotności, lub w
towarzystwie podobnych, pozostając sam dla siebie panem bez ojczyzny, domu,
rodziny.
Plotki pochodzące z Watykanu pokazują papieża, jako
człowieka odważnego, który myśli i mówi inaczej. Niezależnie jak daleko posunie się w głoszonych nowinkach jest on bardzo ciekawą postacią, godną
szacunku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz