Trudno przyjąć słowa: Jeżeli chory nie zdrowieje, mimo wielu żarliwych modlitw [...]. To znak, że w danej sytuacji [Bóg] nic nie może uczynić.
Bóg nie może uczynić w znaczeniu podobnym: jak nie można
iść jednocześnie w lewą i zarazem w prawą stronę, Bóg nie może stworzyć
kamienia, którego sam nie uniesie itp.
paradoksy. O Bogu, zwykło się mówić,
używając słów patetycznych, górnolotnych, ale też cukierkowych, przesadnych,
które często Go obrażają, a nie gloryfikują. Ja staram się używać słów prostych
wypływających z serca. Bóg nie może sobie zaprzeczać, ani nie może łamać danym
ludziom łaski wolności. Niemożność wypływa z logicznych uwarunkowań. Aby stał
się cud musi być spełnionych czasem wiele cudów pośrednich, a przy tym nie może
być żadna ludzka wola zdeterminowana, zniewolona. Działanie Boga jest wynikiem
rozwiązania układów wielu równań i z
wieloma niewiadomymi. Bywa, że układ jest nierozwiązalny. Bóg wtedy uczestniczy
w bólu ludzkim, zachęcając do właściwej
postawy.
Boga nie można porównywać do czarodzieja, który, jak to w
bajkach bywa, wszystko może jednym machnięciem różdżki. Niestety Boga
najczęściej widzi się w takiej właśnie roli. To nieporozumienie i bardzo Boga
krzywdzące.
Warunki zaistnienia zdarzenia cudownego są często zawiłe.
Wiele zależy od samej postawy chorego. Ważną rzeczą są funkcjonały dobra (np.
przez modlitwy), które mają moc sprawczą.
Często niechęć chorego do Boga blokuje Bożą pomoc. Człowiek nie ma dostępu do wszystkich
uwarunkowań cudu i nie może się w tej sprawie wypowiadać. Trzeba zaufać Bogu,
że uczynił wszystko co było możliwe w sprawie.
Jak mówi ewangelia: Odpowiedział Jezus: Ani ten zgrzeszył, ani rodzice jego; ale
żeby się okazały sprawy
Boże na nim (J 9,3)
na różnych przypadkach i losach ludzkich objawia się też wola Boża. Cierpienie
niezawinione jest tajemnicą. Po ludzku niezrozumiałe. Niejednokrotnie, po
czasie, zauważa się jednak sens cierpienia i wypływające z niego dobro. To zbyt
dla człowieka trudne. Trzeba pozostawić Bogu te zawiłości. Musimy pamiętać, że
istniejemy dzięki Stwórcy i On może z tej samej gliny ulepić arcydzieło jaki i
użyteczny nocnik. Taka jest Jego wola: Izali nie ma mocy garncarz nad gliną, żeby z tejże gliny uczynił jedno naczynie ku
uczciwości, a drugie ku zelżywości? (Rz 9,21).
Człowiek musi nauczyć się pokory wobec losu. Bóg wystawi
nam rachunek za przyjętą postawę.
Człowiek musi znać swoje miejsce w świecie. Musi mierzyć siły na
zamiary. Musi założyć, że zawsze znajdzie się od niego ktoś, lepszy,
doskonalszy, sprawniejszy. Jeżeli świadomość podpowiada, że jest się nikim w
każdej dziedzinie, to zawsze można być najzwyczajnie dobrym dla innych. Każdy
człowiek ma swoją szansę i dla Boga jest bardzo ważny,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz