Gdyby tak zacząć od początku, z pewnością, na bazie stanu faktycznego
(cudownych walorów świata), próbowano by przede wszystkim skontaktować się ze
Stwórcą. Nie jest jednak to możliwe wprost ze względu na boską naturę. Można
powiedzieć, że Bóg bardziej istnieje niż jest, bo nie da
się stworzyć jego obrazu mentalnego. Ludzie mają jednak w sobie zdolności pozwalające
odkrywania Boga i słyszenia jego „głosu”. Trzeba stworzyć autostradę
porozumienia się z Bogiem. Nie jest prawdą, że autostrada ta jest
jednokierunkowa. Bóg pragnie porozumienia, ale na warunkach boskich, a nie
ludzkich. Zmysłowy kontakt nie wchodzi w rachubę.
Ludzkość dopracowała się relacji z Bogiem poprzez
wprowadzenie systemu zwanego religią. Jak pokazuje rzeczywistość, religie nie
są doskonałe. W nich postawiono bardziej na kult, kosztem rozumienia Boga i
Jego zamysłu. Wprowadzono obwarowania, a nawet odgrodzono Boga przez narzucenie
sfery sacrum. Sacrum kojarzy się z czymś niedostępnym. Tymczasem Bóg pragnie
bliskości z człowiekiem.
Jezus był tym, który pokazał bliskość Boga. Niestety Jezusa wplątano w zawiłości
kultowe. Nauka Jezusa jest niezwykle prosta. On sam mówił językiem zwyczajnym.
Dla chrześcijan, prawdopodobnie zbyt prostym, dlatego upiększano i
rozbudowywano religię o postacie starotestamentalne jak anioły, istoty
diabelskie oraz cudowne zdarzenia (Bóg się rodzi), jak. np. Zwiastowanie Maryjne,
wieczne dziewictwo matki Jezusa.
Czytając uważnie ewangelie można dopatrzyć się racji
przeciwstawnych. Mateusz i Łukasz forsują przekaz urodzenia się Syna Bożego, a
Ewangelia Jana twierdzi, że Syn Boży trwa od zawsze (Jezus jako „Odwieczne
Słowo”). Ewangeliści dopasowywali Jezusa do założonego modelu i swoich koncepcji teologicznych (zwłaszcza
Mateusz i Łukasz). Preegzystencja
Jezusa w Ewangelii Jana jest również koncepcją szkoły Janowej. Katolicyzm
opiera się też na fałszywych
przesłankach.
Dzisiejsze badania teologiczne odkrywają szczegóły i
zamysły twórców religii chrześcijańskiej. Są one zbyt skomplikowane wobec
prostego zamysłu Bożego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz