Panie, bredzisz. Człowiek człowiekowi wilkiem. Jest takie
przysłowie, a to znaczy, że coś w tym jest i jest na rzeczy. Człowiek najpierw
walczy, aby się jakoś w życiu ustawić. Czasem to wychodzi. Jak trochę zarobi,
to go zaczynają choroby zżerać. Wszystko jest o dupę rozbić. W końcu trzeba
cieszyć się tym, co się ma. Każdy musi dbać o siebie. Takie jest prawo natury i
nic na to nie poradzę. Silniejszy jakoś się jeszcze trzyma. Panie, owszem można
tam komuś pomóc, ale bez przesady. Cały czas myśleć o innych?! Panie, człowiek
by zwariował. Każdy ma swoje kłopoty. Patrz pan. Ja muszę się napić. No taki
kurde jestem. Innych przyjemności nie mam. Panie, kto mi da na flaszkę? Nikogo
to nie obchodzi. Sam muszę jakoś kombinować. Ludzie kupią każdy blef. To
naiwniacy. Jest nieźle. Jak pan widzisz żyję. W zimie to może pójdzie się do
pierdla, to będzie człowiekowi ciepło, a tam i żarcie dadzą. Nie jest źle.
O
panie, jedynie niech pan nic na kościół nie gada, bo to jedyna dobra
instytucja. Nie zawsze chcą pomóc. To prawda. To też zgredy. Zresztą nie wypada
prosić się ich na flaszkę. W Caritasie zawsze dadzą jeść. Można też i się
przespać. Panie żyć i nie umierać.
Ja
panu powiem, że pan bredzisz. Piszesz pan te swoje dyrdymały, a Bóg i tak się
nie odezwie, a ludzie swoje wiedzą.
Jesteś pan za krótki, za krótki. Tam (w kościele) też jest hierarchia.
Nie podskoczysz pan. Trzeba zostać biskupem. Taki to się urządzi. Panie, u nich
ręka rękę myje. Tak jest świat urządzony.
O
panie, ja wiem, o co chodzi i toczy się gra. Wszędzie jest kurestwo. Jeden
drugiego najchętniej by wysadził z siodła. Liczy się pieniądz. Dzieci mają rodziców
przeważnie w dupie. Byleby dawali kasę. Starymi niech zajmie się opieka
społeczna. Komu potrzebny jest stary dziad. Jedynie stęka i jęczy. Jego
historia mnie nie interesuje. Jego życie – jego przygody. Miał swoje pięć
minut. Wyższe ideały, to utopia, dobre dla gawędziarzy. Co pan chcesz osiągnąć?
Świata pan nie zmienisz. Nie ma takiej siły. Jeżeli panu ktoś przytakuje, to
taki sam frustrat, jak pan. Ludzie poszukujący, to przeważnie nieudacznicy.
Lepiej zajęliby się jakąś konkretną robotą. Panie, nic pan nie osiągniesz,
jedynie pogłębi się pana cukrzyca. I po co to panu. Świat się obraca na
wariackich papierach. Globalizacja wchłania maluczkich i ich niszczy. Przed
nami kolejni tyrani. Patrz pan, co się dzieje z Putinem. To ważka, która się
przeobraża. Już zatracił swoją rodzinę. Teraz kolej na innych. On ma wizje.
Niewiele zostało w nim z człowieka, a naród go poważa. To paranoja narodowa.
Teraz nie mam czasu. Pogadamy kiedy indziej. Idę sprzedać nerkę, będzie
na flaszkę. Józek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz