Łączna liczba wyświetleń

sobota, 23 sierpnia 2014

Będzie na flaszkę


          Panie, bredzisz. Człowiek człowiekowi wilkiem. Jest takie przysłowie, a to znaczy, że coś w tym jest i jest na rzeczy. Człowiek najpierw walczy, aby się jakoś w życiu ustawić. Czasem to wychodzi. Jak trochę zarobi, to go zaczynają choroby zżerać. Wszystko jest o dupę rozbić. W końcu trzeba cieszyć się tym, co się ma. Każdy musi dbać o siebie. Takie jest prawo natury i nic na to nie poradzę. Silniejszy jakoś się jeszcze trzyma. Panie, owszem można tam komuś pomóc, ale bez przesady. Cały czas myśleć o innych?! Panie, człowiek by zwariował. Każdy ma swoje kłopoty. Patrz pan. Ja muszę się napić. No taki kurde jestem. Innych przyjemności nie mam. Panie, kto mi da na flaszkę? Nikogo to nie obchodzi. Sam muszę jakoś kombinować. Ludzie kupią każdy blef. To naiwniacy. Jest nieźle. Jak pan widzisz żyję. W zimie to może pójdzie się do pierdla, to będzie człowiekowi ciepło, a tam i żarcie dadzą. Nie jest źle.

          O panie, jedynie niech pan nic na kościół nie gada, bo to jedyna dobra instytucja. Nie zawsze chcą pomóc. To prawda. To też zgredy. Zresztą nie wypada prosić się ich na flaszkę. W Caritasie zawsze dadzą jeść. Można też i się przespać. Panie żyć i nie umierać.

          Ja panu powiem, że pan bredzisz. Piszesz pan te swoje dyrdymały, a Bóg i tak się nie odezwie, a ludzie swoje wiedzą.  Jesteś pan za krótki, za krótki. Tam (w kościele) też jest hierarchia. Nie podskoczysz pan. Trzeba zostać biskupem. Taki to się urządzi. Panie, u nich ręka rękę myje. Tak jest świat urządzony.

          O panie, ja wiem, o co chodzi i toczy się gra. Wszędzie jest kurestwo. Jeden drugiego najchętniej by wysadził z siodła. Liczy się pieniądz. Dzieci mają rodziców przeważnie w dupie. Byleby dawali kasę. Starymi niech zajmie się opieka społeczna. Komu potrzebny jest stary dziad. Jedynie stęka i jęczy. Jego historia mnie nie interesuje. Jego życie – jego przygody. Miał swoje pięć minut. Wyższe ideały, to utopia, dobre dla gawędziarzy. Co pan chcesz osiągnąć? Świata pan nie zmienisz. Nie ma takiej siły. Jeżeli panu ktoś przytakuje, to taki sam frustrat, jak pan. Ludzie poszukujący, to przeważnie nieudacznicy. Lepiej zajęliby się jakąś konkretną robotą. Panie, nic pan nie osiągniesz, jedynie pogłębi się pana cukrzyca. I po co to panu. Świat się obraca na wariackich papierach. Globalizacja wchłania maluczkich i ich niszczy. Przed nami kolejni tyrani. Patrz pan, co się dzieje z Putinem. To ważka, która się przeobraża. Już zatracił swoją rodzinę. Teraz kolej na innych. On ma wizje. Niewiele zostało w nim z człowieka, a naród go poważa. To paranoja narodowa.

          Teraz nie mam czasu. Pogadamy kiedy indziej. Idę sprzedać nerkę, będzie na flaszkę. Józek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz