Założycielem buddyzmu[1]
był mędrzec hinduski Siddhartha Gautama (ok. 563–483 przed Chr.), który
urodził się w rodzinie panującej nad niewielkim królestwem Siakjów w północnych
Indiach. Syn Śiuddhodana i Mai, która zmarła w 7 dni po jego urodzeniu –
dziecko wychowywała macocha, Pradżapati Gautami. Wyrastał w dostatku, z dala od
wszelkich trosk. W wieku lat 16 poślubił Jośiodharę, która urodziła mu syna
Rahulę. W wieku 28 lat opuścił dom i chcąc znaleźć ucieczkę od
cierpienia oddawał się przez sześć lat różnym dostępnym praktykom medytacyjnym
oraz skrajnej ascezie. Bliski śmierci z wycieńczenia odrzucił te praktyki, postanawiając odtąd
podążać "drogą środka", co rozdzieliło go z dotychczasowymi
towarzyszami. Po porzuceniu skrajnej ascezy i
zastosowaniu medytacji polegającej na obserwacji ciała i umysłu, pewnej nocy,
Stało się to w 531 r. przed Chr.,
medytując pod drzewem figowym, osiągnął oświecenie nirwanę – został
Buddą (Oświeconym). Sam Siddhartha uważał się za człowieka oświeconego i
przebudzonego ze stanu niewiedzy.
Tematem jego rozważań było cierpienie jako zło. Widział
cierpienie w narodzinach, w pożądaniach, w rozłące, w bólach i napięciach.
Zastanawiał się jak można pozbyć się cierpienia. Uznał, że trzeba pozbyć się
korzeni zła (pożądania,...) i osiągnąć, przez medytację, stan doskonałego
spokoju, czyli
nirwanę. W stanie tym uzyskuje się całkowicie
ustanie pożądania. Nirwana jest wolnością.
Etyka buddyjska opiera się na immanentnym moralnym prawie
świata. Przykazania zostały odczytane w ludzkim sumieniu i prawie podobnie jak
w judaizmie głoszą: nie zabijaj, nie kradnij, nie kłam, nie dopuszczaj
niedozwolonych stosunków płciowych oraz nie nadużyj napojów odurzających
Uznano, że Siddhartha osiągnął za życia taki stopień
doskonałości, który pozwolił mu, po śmierci, przejść w stan nirwany, bez
konieczności kolejnych wcieleń. W Parku Gazeli koło Benaresu (Waranasi)
wygłosił swe pierwsze kazanie. Dotyczyło ono wprawienia w ruch Dharmy (koła prawa,
nauki) i tzw. Czterech Szlachetnych Prawd (buddyzm), a skierowane było do 5
niegdysiejszych towarzyszy Buddy, którzy przyjąwszy Dharmę podążyli za nim
tworząc pierwszą buddyjską wspólnotę – Sanghę.
Odtworzenie pierwotnych poglądów Buddy jest właściwie
niemożliwe – na swój sposób przekazują je najważniejsze tradycje buddyzmu: hinajana, mahajana, wadźrajana. Główną
osią jego nauk była praktyka prowadząca do oświecenia i wyzwolenia –
metafizyka. W niej dużo jest elementów subiektywnej oceny widzialnych obiektów:
jeżeli obiekty miały by naprawdę istnieć, nie możliwym by było ich
usunięcie.
W buddyzmie zakłada się, że cały świat w swej pierwotnej,
podstawowej naturze stanowi jedność. Wszelki dualizm, rozczłonkowanie
rzeczywistości to ułuda zwana Mają. Stan oświecenia jest tożsamy z
uzyskaniem świadomości tego złudzenia. W filozofii buddyjskiej nie ma
wiecznej duszy jednostkowej, wszystko jest przemijające i nietrwałe, życie jest
wypełnione cierpieniem. Buddyzm odrzuca istnienie jakiegoś boskiego stwórcy i
rządcy świata, ale wierzy w istnienie licznych przemijających, karmicznych
bóstw, jak Brahma, Indra i inne.
Buddyzm w ocenie świata jest nieprecyzyjny. Mówi: Wszystko, co
dzieje się na świecie, jest więc raczej wynikiem automatycznego działania prawa
przyczyny i skutku. Super, ale co dalej?
Zen
jest buddyjską sektą. W nim przyczyna i skutek są jednym. Wartością buddyzmu
jest wyciszenie, odprężenie, koncentracja i medytacja, pojmowanie człowieka
jako „jedności psychofizycznej” zjednoczonego z całym Wszechświatem. Nie opiera
się na racjach i logice, ale na medytacji, w której, jak twierdzą, można
odkrywać sens i dochodzić do Prawdy. Zen jest sztuką kontemplacji Pustki.
Pustka jest brakiem uwarunkowań. Ponieważ świat postrzegany jest iluzorycznie,
nie ma sensu mówić o przyszłości. Ważne jest to co jest teraz. Jestem głodny to
jem, gdy jestem śpiący to śpię. Takie podejście, choć w jakiś sposób logiczne,
jest mi całkowicie obce, wręcz nieludzkie. Szanuję tych, którzy widzą w tym
upodobanie.
Zdaniem filozoteizmu buddyzm jest systemem filozoficznym nie bardzo
pasującym do mentalności Zachodu. Nie wyjaśnia w sposób logiczny istnienie
rzeczywistości, zarówno materialnej,
jak i duchowej. Zatrzymuje się jedynie na świadomości ich istnienia, a
przede wszystkim poczucia siebie. Buddyzm jest terminem złożonym i
wieloznacznym. Nauka Buddy była przekazywana ustnie. Dopiero w pierwszym
stuleciu przed Chr. powstały różne opracowania, które siłą rzeczy narzucały
swoje kanony. W gruncie rzeczy, obecny buddyzm jest pełen niedomówień,
nieprecyzyjny. Budzi nieufność. Brak w nim osobowego Boga sprawia, że pozostaje
na poziomie rozważań filozoficznych.
Być
może, głębsze poznanie buddyzmu pozwoli umiejscowić go w idei religii
uniwersalnych, w których główną rolę odgrywa człowiek (jako bezpośredni
przekaziciel stanu Prawdy), przy całym szacunku dla osobowego Stwórcy.
[1] Budda to
określenie człowieka jakim jest mędrzec, mistrz o największym oświeceniu, nadczłowiek, który kieruje losami
ludzkości. Tak więc Buddą może pozostać
teoretycznie każdy człowiek.
Taoizm, Biblioteka pisma literacko-artystycznego, wybór tekstów Wit Jaworskiego pod redakcją Mariana Dziwisza z roku 1988.
Hinduizm, Buddyzm, Islam, Andrzej Szyszko-Bohusz Ossolineum 1990 r.
Encyklopedia katolicka
Taoizm, Biblioteka pisma literacko-artystycznego, wybór tekstów Wit Jaworskiego pod redakcją Mariana Dziwisza z roku 1988.
Hinduizm, Buddyzm, Islam, Andrzej Szyszko-Bohusz Ossolineum 1990 r.
Encyklopedia katolicka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz