Ważna jest umiejętność uczenia się Świata. Zdarzenia i
zjawiska oceniać według najnowszej wiedzy. Korygować błędy historii. Człowiek
ma prawo i obowiązek poznania dzieł Boga, rozumieć procesy w nich zachodzące.
Tym samym poznaje się Stwórcę.
Takim otwartym (na owe czasy) był Klemens
Aleksandryjski. Krytykował on współczesnych za stare poglądy. Jak mówił trzeba
porzucić tę starą szatę. Atakował Tacjana za jego surowy stosunek do
małżeństwa, nie godził się na potępienie używania wina. Pragnął chrześcijanina
na miarę hellenistycznego ideału człowieka. Chciał oderwać się maksymalnie od
judaizmu (List do Diogenesa). Chrześcijaństwo uważał za prawdziwą
filozofię i mądrość.
Proces hellenizacji objął
również gnostycyzm oraz inne sekty z pogranicza chrześcijaństwa. Religie
Wschodu wtargnęły do świata grecko-rzymskiego. Idee Platona przeciekły do
religii. Bazylides posługiwał się Arystotelesowymi pojęciami (brakiem a negacją).
Herakleon wzorował się na ścisłości Arystotelesa. Kultura grecka przenikała do
chrześcijaństwa. Jak powie Tertulian, chrześcijaństwo przejęło kulturę grecką
odrzucając je wypaczenia.
Rozwój chrześcijaństwa toczył się w obrębie cesarstwa. Cesarz
Septymiusz Sewer (193–211) nie był wrogo nastawiony do chrześcijaństwa, ale
określał miejsce religii w życiu publicznym. Jego koncepcja autorytarna
mocarstwa nie wszystkim się podobała. Zdecydowanie rozdzielał działania
Kościoła i Cesarstwa. W 202 r. wydał edykt zakazujący przyjmowanie wiary
chrześcijańskiej i żydowskiej. Nieposłusznych czekały represje (egzekucje).
Dotykały one w zasadzie neofitów i ketechumenów. Nie uderzało w dawnych
chrześcijan. Niestety Ireneusz padł ofiarą prześladować. W tym czasie rozwijał się kult męczeństwa i
ascetyzmu. Niejednokrotnie i chrześcijanie prowokowali władzę. Wysławianie
męczeństwa wiązało się z wiarą bliskiej paruzji (przyjścia Jezusa). Wielu
pragnęło ponieść męczeństwo dla Chrystusa. Sprzyjał temu prądowi wydany dekret
represyjny. Jak pisał Euzebiusz: Tak
wielkie pożądanie męczeństwa ogarnęło duszę bardzo jeszcze młodego Orygenesa,
że chciał koniecznie iść na spotkanie niebezpieczeństw i stanąć do walki.
Orygenes w umiłowaniu czystości kazał z siebie uczynić eunucha (to było
powodem, że nie został ogłoszony świętym Kościoła chrześcijańskiego).
Orygenes, Tertulian, Hipolit i wielu innych doszli do wniosku, że państwo świeckie
wyklucza się z Państwem Bożym. Sądzili też (niesłusznie PP), że państwo ziemskie
wydaję się już skazane na zagładę. Nie trzeba się więc troszczyć o to, co
przemija. Głosili więc, że nie trzeba iść na żadne ustępstwa z władza świecką.
Nie wszyscy biskupi tak myśleli. Dlatego Tertulian zerwał z Kościołem, by
założyć jedną sektę więcej; Hipolit
zaatakował episkopat rzymski, zarówno papieży Zefiryna jak i Kaliksta.
Chrześcijanie odmawiali służby
wojskowej. Prześladowania nie trwały długo. Powoli zostały wyciszone.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz