Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 24 lutego 2015

Piękno w prostocie

          Bóg jest bytem prostym, niezłożonym. Piękny w swojej prostocie. Tak samo religia powinna być prosta, nieskomplikowana i zrozumiana. Samo powołanie Świata do istnienia opiera się na prostocie działania Stwórcy. Bóg tchnął swoją moc w postaci energii. Energia na podstawie ustalonych przez Stwórcę praw przyrody weszła w zawiłość istnienia. 
          Świat jawi się każdemu inaczej, ale Prawda jest jedna. Jest nią rzeczywistość. Wszelkie prawdy religijne i naukowe muszą być spójne. Nikt nie jest w stanie podważyć istnienia Przyczyny sprawczej. Podobnie jak nie można udowodnić istnienia Stwórcy osobowego. Wynika On jednak z porządku logicznego i konieczności Jego istnienia. Kościół nie musi obawiać się, że ktoś zaprzeczy istnienie Boga. Ci co zaprzeczają, należą do tych, którzy jeszcze nie dojrzeli. Kościół nie musi się niczego, ani nikogo bać. Z tego też powodu nie ma potrzeby obudowywać religii koncepcjami ezoterycznymi, gnostycznymi, figurami konceptualnymi. Pierwszy krok w oczyszczeniu religii uczynił Jezus. Ponad 600 praw judaistycznych sprowadził do dwóch. W nich zawarta jest cała koncepcja Stwórcy.
          Teologia rozbudowała się  w zawiłe pojęcia próbujące tłumaczyć zamysły Stwórcy. Zupełnie niepotrzebnie. Np. do czego jest potrzebna konstrukcja Trójcy Świętej?   Czy przez Trójcę Świętą Bóg inaczej podtrzymuje świat w istnieniu? Szatan dawno się zestarzał i powinien zejść z areny bytów konceptualnych. Anioły również spełniły swoje zadania. Dzisiaj ważne jest osobiste trwanie przed Stwórcą. Osobista relacja z Bogiem, bo człowiek dorósł do wyprostowanej postawy wobec Stwórcy. Człowiek musi znać swoje miejsce zadane przez Boga. Czekają człowieka rzeczy niezwykłe. Bóg prowadzi człowieka do swojego dziedzictwa.
         Różne odczytywanie prawdy winno sprowadzać się do spójności. Kapłani winni się zmieszać z ludem. Tak jak święci żyjący wśród nas. Wszelkiego rodzaju nadbudowy są obrazem pychy. Wydumane teorie, modele przestrzenno czasowe, idee z kosmosu jedynie otumaniają ludzi. Nawet słynny wzór A. Einsteina pokazuje jedynie zależność energii od masy i prędkości, ale dokładne wyliczenie ilościowe jest niemożliwe w warunkach granicznych. Wzór A. Einsteina jest piękną wizytówką i znakiem, że do prawdy stale się zbliżamy. Prawda sama w sobie jest niepoznawalna, bo wszystko pochodzi od Niepoznawalnego.

          Dzisiejsza teologia, przez swoja zawiłość wpada czasem w czarną dziurę. Wtedy teolodzy mówią, że doszliśmy do tajemnicy Boga. Przykładem jest twierdzenie, że Bóg, nie wiedząc dlaczego, wybrał sobie naród Żydowski i jemu się Objawił. Bzdura. Bóg nie może mieć zachcianek. Wszelkie dobra, a przede wszystkim Swoją Miłość rozdaje wszystkim jednakowo. Od człowieka zależy, czy dary od Boga przyjmuje, czy odrzuca. Prawda jest inna. To naród Żydowski otworzył się na Boga i odczytał Jego zamysły (częściowo).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz