Księga Koheleta należy do ksiąg
literatury mądrościowej. Autor jest nieznany; księga powstała prawdopodobnie
między 250 a 225 przed Chr. Na temat daty i autora (autorów) księgi są różne
zdania. Księga Koheleta zawiera wiele
podobieństw do mezopotamskiego eposu Gilgamesz (ANET 72–99, 503–507), w
którym znajduje się podobny pogląd na korzystanie z przyjemności życia; zauważa
się te same tematy dotyczące śmierci i
przemijalności ludzkiego życia; widoczny jest również związek z literaturą
starożytnego Egiptu, zwł. z papirusem Insingera (EK 2002 r., tom 9 str. 297). Treścią księgi jest rozważanie nad
sensem życia ludzkiego. Autor uważa, że wszystko jest marnością. Słowa te
powtarza w tekście cyklicznie aż 20 razy. Pomimo ogromnego pesymizmu, dostrzega
jednak jasne strony życia przynoszące człowiekowi radość. W dobrach stworzonych
widzi dar Boży. Kohelet przedstawia cały bieg swych myśli i wysiłek rozumu
zmagającego się z trudnościami. Wydaje się, że jest on reprezentantem ludzi,
którzy szukają, ale nie mogą zrozumieć do końca sensu życia ludzkiego. Otacza
ich wiele tajemnic, z którymi nie mogą sobie poradzić. Kohelet stoi jednak na
gruncie wiary, tak jakby mu tylko ona została. Można nie rozumieć, ale można
wierzyć i zaufać Bogu. W tym ujawnia się jego postawa pokory wobec Stwórcy.
Ile mądrości
jest we wszystkim, co dzieje się pod niebem. To
przykre zajęcie dał Bóg synom ludzkim, by się nim trudzili (Koh 1,12). Autor zauważa
mądrość, która jest w dziełach boskich. Wyrzuca jednak Bogu, że człowiek musi
to rozszyfrowywać, aby zrozumieć. Trud jest dla Koheleta formą cierpienia. U
mnie odwrotnie. Poszukiwanie prawdy, poznawanie mądrości jest przygodą życia.
Jest pasją. Wyrwać Bogu Jego mądrość, mimo że Bóg pozostaje całkowicie innym,
tajemniczym Bytem. Rozłożyć na czynniki pierwsze zasady fizyki, wszechświata.
Rozumienie kojarzę z wolnością.
Powstało
wszystko z prochu i wszystko do prochu znów wraca (Koh 3,20). Co do ciała –
zgoda. Co do ducha nie. Człowiek to nie tylko ciało.
Lepiej jest
słuchać karcenia przez mędrca, niż słuchać pochwały ze strony głupców (Koh 7,5). Nie każdy tę
prawdę wyznaje. Pochwały są takie przyjemne, nawet wtedy, gdy nie są szczere.
Nie bądź
przesadnie sprawiedliwy i nie uważaj się za zbyt mądrego (Koh 7,16). W
sprawiedliwości przesadzali faryzeusze (stronnictwo żydowskie powstałe po 160
r. przed Chr.). Sprawiedliwość
jest niejednoznaczna. W sądzie wygrywają umiejętności adwokatów lub
prokuratorów, a nie prawda i sprawiedliwość. Można mieć wiedzę, a nie być
mądrym i odwrotnie, być mądrym, a nie mieć wiedzy. Mądrości nie można się
nauczyć. Ma się ją w sobie, lub nie ma się jej wcale. Jest darem Bożym. Mądry z
wiedzy może jednak zrobić użytek.
Ponieważ
żyjący wiedzą, że umrą, a zmarli niczego zgoła nie wiedzą, zapłaty
też więcej już żadnej nie mają, bo pamięć o nich idzie w zapomnienie (Koh 9,5). Kohelet uważa,
że umarli nie mają świadomości wydarzeń na świecie. Na ten temat snute są różne
przypuszczenia. Temat ten rozważany jest też w Talmudzie. W judaizmie istnieje
szereg różnych i nieco trudnych do pogodzenia ze sobą poglądów na temat duszy.
To, co w chrześcijaństwie znalazło wytłumaczenie, w judaizmie niekoniecznie.
Judaizm reformowany porzucił wiarę w zmartwychwstanie na rzecz wiecznego
bytowania duszy po śmierci.
Bo nic dla
człowieka lepszego pod słońcem, niż żeby jadł, pił i doznawał radości (Koh 8,15). Nie ujmując
przyjemności w doznaniach kulinarnych, dla niektórych to trochę za mało.
Powiedzmy sobie szczerze, dla wielu ludzi sens życia ogranicza się tylko do
jedzenia, seksu i telewizji. Nuże więc! W weselu chleb
swój spożywaj i w radości pij swoje wino! (Koh 9,7), Używaj życia z
niewiastą, którąś ukochał, po wszystkie dni marnego twego życia (Koh 9,9).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz