Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 21 kwietnia 2013

Ewangelia wg Marka cz.30

 


          W perykopie Pytanie o władzę (Mk 11,27–33) pokazane jest jak Jezus nie bardzo chciał ujawniać kim jest.  Pytanie arcykapłanów i innych było w zasadzie słuszne. Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę, żeby to czynić (Mk 11,28). Jezus odpowiada przewrotnym pytaniem o chrzest Janowy, unikając własnej odpowiedzi.  Widać przy tym, jak wielkim poważaniem cieszył się Jan w społeczeństwie. Już za życia był uznawany za proroka. Manewr Jezusa  udał się. Nie odpowiedział, bo wiedział, że byłby niezrozumiały. Jego słowa niewiele znaczyły, a dowodów na Jego zażyłość z Bogiem jeszcze nie było wiele. Cuda i znaki jakie czynił jedynie zwiastowały relację z Bogiem, ale nic więcej.
          W Przypowieści o przewrotnych rolnikach (Mk 12,1–12) ukazana jest nie tylko niewdzięczność ludzka, ale apokaliptyczna wizja Syna Bożego. Właściciel (Bóg) przygotował wszystko na właściwą egzystencję. Winnicę (Świat) oddał w dzierżawę (ludziom). Po czasie chciał zebrać plony. Spotkał się z arogancją i oziębłością. Posłał tam swojego Syna, aby sprawy uporządkował. Niestety został zabity. Niewdzięczność ludzka nie zna granic. Odrzuconego syna (Syna Bożego) autorzy perykopy synoptycznej nazywają kamieniem, który odrzucony, stanie się podporą (głowicą węgła) nowego porządku.
          Perykopa Sprawa podatku (Mk 12,13–17) jest moim ulubionym tekstem, bo pokazuje jaka ma być relacja między religią, a władzą państwową. Kiedy Jezus mówi: Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to co należy do Boga (Mk 12,17), to widać wyraźnie, że Jezus rozdziela te dwie sfery. Jedna od drugiej ma być niezależna. Nie znaczy, że obie te sfery nie mogą się wzajemnie wspierać i wzajemnie sobie pomagać. Gdyby ten przekaz byłby respektowany od początku, inaczej potoczyłaby się historia i nie byłoby tyle wzajemnych niechęci. Nie trudno zgadnąć, że przyczyną konfliktu są sprawy majątkowe. Dla posiadania potrzebna jest władza i dyscyplina. Jedna i druga strona nagminnie wykorzystuje tę zależność, chcąc jak najwięcej ugrać na własną korzyść.
          Władza państwowa wykorzystuje kościół do uspakajania nastrojów społecznych, do osiągania korzyści partii politycznych (partie chadeckie). Kościół traktowany jest jako narzędzie Boga do dyscyplinowania obywateli. Przez wsparcie finansowe narzuca swoje polityczne wymogi na organizację kościelną.
          Kościół przez naukę religii w szkole zapewnia sobie stałe przychody. Kapłani przyjmowani są na etat. Chorym dowodem współpracy jest traktowanie religii jako przedmiotu. Kapłani zamiast przekazywać wartości wynikające z katechezy wymuszają wiedzę religijną. O nierozumni. Można nie mieć dużej wiedzy, a kochać i miłować Pana. Państwo udostępnia kościołowi obszary ziemskie, obniża podatki, nadaje przywileje. W rezultacie powstają dwory biskupie i inne bogate ośrodki, które w niczym nie przypominają służebną rolę kościoła. Dzisiejszy obraz kościoła jest przewrotną ikoną tego, o czym uczył założyciel Kościoła – Jezus Chrystus.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz