Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 25 kwietnia 2013

Ewangelia wg Marka cz.34


          Jezus doskonale wiedział, że ambicje uczonych sięgają ponad prawdę historyczną. Ich ponosi fantazja i głód spektakularnych odkryć naukowych. Trzeba być ostrożnym przed wielkimi autorytetami naukowymi. Oni też się mylą. Najczęściej znani wielcy uczeni dokonują tylko kilka odkryć (lub jedno) w swoim życiu. Reszta to korzystanie z osiągniętego dorobku lub przelewanie próżnego w próżne. No może trochę przesadziłem. Albert Einstein wszystko co odkrył, uczynił przed trzydziestką. Potem odcinał już tylko kupony swojej popularności. Wobec nowych nauk (fizyki kwantowej, ) był trochę bezradny.
          Jezus w perykopie Ostrzeżenie przed uczonymi w Piśmie (Mk 12,38–40) mówił: Strzeżcie się uczonych w Piśmie (Mk 12,38). Podane są przywary i słabości uczonych. Autor zmierza do wniosku, że nie można im ufać bezgranicznie. Czy Jezus nie lubił uczonych? Nic podobnego. W ekonomii Bożej odkrywanie tajemnic zostało rozłożone na tysiące lat. Spokojnie. Dla każdego po kropelce.
          Grosz wdowi (Mk 12,41–44) to perykopa iście chrystusowa. W niej zawarta jest praktyczna prawda o prawdziwej miłości do bliźniego. Nie liczy się ciężar gatunkowy daru, ale intencja: Zaprawdę, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony (Mk 12,43). Gdy ma się mało, należy dawać mało. Gdy ma się więcej, nie należy skąpić. Tak jest świat urządzony, że do niektórych pieniądz spływa jak rzeka. Inni żebrzą o grosze. Bogaci zobowiązani są dzielić się z biednymi. Dlaczego? Bo tak naprawdę nic nie należy do człowieka, a to co posiada, dzierżawi od Boga. W końcu nic nie zabiera ze sobą. I ta myśl powinna towarzyszyć każdemu.
          Kiedy słyszę o zniszczeniach dziedzictwa kulturowego, to jest mi szczególnie przykro. Jezus wychodząc ze świątyni mówi: Widzisz te potężne budowle? Nie zostanie tu kamień na kamieniu, który by nie był zwalony (Mk 13,2). Oprócz przekazu teologicznego Jezus informuje, że świątynia jest „materią”, a więc jest czymś niedoskonałym i żywot jej jest skończony. Podobnie niszczone były kościoły w czasie wojny. Nie jedna osoba pyta, dlaczego Bóg nie uchronił swoich przybytków? Nie uchronił właśnie z powodu marności „materii”. Nie należy więc przejmować  się zbytnio rzeczami mniej ważnymi. Ważne jest, kto zamieszkuje świątynie (imię Boga). Wszystko jest marnością jak mówi Kohelet. Podobne nauki należy przyjmować rozsądnie, ale, jak się mówi, jeno w sercu żal.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz