Łączna liczba wyświetleń

środa, 12 lipca 2017

Portret Jezusa 1


      Gdyby Jezus zostawił po sobie materiał piśmienny, to na podstawie formy, narracji i innych użytych zabiegów literackich można by opracować portret psychologiczny Jezusa. Niestety, w sposób jak miewam celowy, oprócz parę słów napisanych na piasku, nie zostawił po sobie żadnego tekstu. Za niego uczyli to ewangeliści. Każdy z nich narzucił własną narrację i powstało 4 oddzielnych portretów Jezusa. Może ich kompilacja przybliży nas do prawdziwego portretu.
          W Ewangelii Mateusza czytamy, że Po chrzcie Jezus natychmiast wyszedł z wody. Mateusz nie chciał aby Jezus był spostrzegany jako zwykły śmiertelnik. Inni podczas chrztu wyznawali swe grzechy. Mateusz chciał wyróżnić Jezusa i pokazać Jego odrębność i świętość. Nastąpiła epifania, w  której Bóg Ojciec objawił głosem Syna Bożego: Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie (Mt 3,17; Mk 2, 11; Łk 3,22n); [Duch Święty spoczywający nad Nim powiedział] On jest Synem Bożym (J 1,34).  Zdarzenie chrztu Jezusa jest obrazem (Duch święty w postaci gołębicy) namaszczenia Jezusa przez Boga-Ojca. Ewangeliści w to zdarzenie podpięli przekaz, który ma fundamentalne znaczenie w doktrynie chrześcijańskiej. Bóg akceptuje Jezusa jako swego Syna i to co Jezus w przyszłości uczyni. Po ludzku, można kwestionować realność zdarzenia. Bóg nie mówi ludzkich głosem. Przekaz ewangeliczny miał zadanie przyszłościowe do budowania konstrukcji wiary. Dla uczniów było to przeżycie samo w sobie. Dla nim ważne były słowa Jana Chrzciciela wypowiedziane podczas chrztu Jezusa: Ja was chrzczę wodą dla nawrócenia; lecz Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie; ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem (Mt 3,11–12). Z drugiej strony zaczyna się uzurpacja Boga do ludzkich koncepcji. Później ludzkość będzie miała coraz mniej skrupułów do angażowania autorytetu Boga do swoich interesów: Gott mit uns (pol. „Bóg jest z nami” czy „Bóg z nami”) – dewiza Orderu Łabędzia, przejęta w roku 1701 jako dewiza państwowa Królestwa Prus, używana do 1945 w armii niemieckiej i aż do lat 70; Wszystkie partie chadeckie czynią podobnie. Traktują Boga jako swojego członka partyjnego. Jarosław Kaczyński  i PIS wierzy, że Bóg jest po ich stronie.  Kim trzeba być [mowa tu o Donaldzie Trumpie], żeby tak całkiem bezwstydnie wycierać sobie gębę Bogiem? – oburza się Paulina Młynarska deklarująca się jako ateistka.
           Postawa Jezusa wobec kuszenia diabła jest narracją zmyśloną, która ma w sobie przekaz  postawy Jezusa wobec zła. Autor przedstawia Jezusa jako niezłomnego i odpornego. Zapowiada, że zło będzie pokonane: Na to odrzekł mu Jezus: Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz (Mt 4,10). Werset ostatni: Wtedy opuścił Go diabeł, a oto aniołowie przystąpili i usługiwali Mu (Mt 4,11) potwierdza zniknięcie zła, a jego miejsce zastąpienie samego dobra (aniołowie jako symbol dobra, czystości i świętości).
          Nauka Jezusa rozpoczyna się wezwaniem: Nawracajcie się, albowiem bliskie jest królestwo niebieskie (Mt 4,17). Autor chciał przekazać ważną informację. Życiu towarzyszy królestwo niebieskie. Nie jest ono nieosiągalne, ale jest blisko każdego. Warunkiem przynależności do tej rzeczywistości jest akt nawrócenia. Jezus przemawiał do ludzi wierzących, do Żydów, którym bliskie były  świadectwa wiary judaistycznej. Dlaczego jednak nawoływał ich do nawrócenia? Jezus miał na myśli nowe spojrzenie na wiarę w Boga Miłującego, Miłosiernego, a nie Boga żydowskiego w obrazie Pana i Władcy karzącego.
           Jezus, chcąc nie chcąc, był rewolucjonistą religijnym.  Podważał dotychczasowy obraz Boga i kult judaistyczny. Jego zapewnienie: Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić  (Mt 5,17) było zabiegiem uspakajającym czujność i ortodoksyjność Żydów. Jezus przyjął metody stopniowego ewoluowania do nowej doktryny religijnej. Nie chciał zrazić potencjalnych wiernych nowego Kościoła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz