Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo
Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę. bowiem powiadam wam:
Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni
się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych
przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w
królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w
królestwie niebieskim. Bo powiadam wam: Jeśli
wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów,
nie wejdziecie do królestwa niebieskiego (Mt 5,17–20). Ta perykopa to
totalne nieporozumienie. Mateusz myli się w ocenie. Usiłuje na siłę nawiązać
naukę Jezusa do starotestamentalnych wzorów. Może niegdyś było to zasadne.
Dzisiaj należy powiedzieć, że Jezus uczynił rewolucję religijną. Przede
wszystkim pozbawił Boga Ojca surowości i ludzkiego atrybutu pana i władcy. Prawo boskie w 10 przykazaniach jest ludzkim
odczytaniem ze stanu Prawdy głęboko osadzonych w ludzkim sumieniu. 10 przykazań
jest równoważne z prawem naturalnym, które nosi każdy człowiek. Interpretacja
praktyczna Prawa w wielu przypadkach pochodzi od ludzi. Bóg nie jest
naocznym autorem Prawa. Swoje pragnienia zapisuje w sercach ludzkich. Działa w
przestrzeni duchowej, a nie literalnej. Do przekazu swoich praw moralnych potrzebował ludzkiego
pośrednika, w obrazie Mojżesza namalowanego przez hagiografa (Wj 34,29). Myśli
Boga przechodzą długą drogę zanim się zakorzenią w sercu człowieka. Jezus
wybrał drogę radykalną. Nie tłumaczył starych zasad. Wypowiedział stanowczo
nowe i tym aktem usunął stare, jak kupując nowe (np. ubranie) stare (np.
dziurawe) się usuwa. Nie jest prawdą, że Jezus pokazał nowy sposób patrzenia na
stare Prawo. Jak można przekaz o Bogu karzącym (ST) odwrócić na Boga Miłującego
i Miłosiernego. To dwa różne oblicza Boga. Prawdziwy może być tylko jeden. Nie
da się huraganu złości zamienić w słowa łagodnego powiewu. Nie da się odwetu
zastąpić przyjaznym pocałunkiem. Jezus sprzeciwił się kategorycznie
starotestamentalnemu formalizmowi.
Jezus ustanawia nowe warunki: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie
większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa
niebieskiego (Mt 5,17–20).
Interpretacja praktyczna Prawa
w wielu przypadkach pochodzi od ludz
Przytoczone słowa (Mt 5,17–20) nie mogą pochodzić z ust
Jezusa. To Mateuszowa koncepcja włożona w usta Jezusa. On (Mateusz) za wszelką
cenę bronił koncepcji ciągłości wiary judaistycznej. Autor bał się
rygorystycznych poczynań Jezusa, bał się ortodoksi judaistycznej. Bronił tezy
wypełnienia proroctw.
Jezus miał odwagę powiedzieć, że Miłość jest nowym
prawem. Nie sprzeciwiał się Bogu-Ojcu, ale dotychczasowemu obrazowi
religijnemu. Wystąpił przeciw autorom pism i błędnemu odczytaniu stanu Prawdy.
Jezus występował również przeciw tradycji. Np. uzdrawiał w szabat. Uważał, że
jeśli prawo odbiega od ducha Prawa,
jeżeli jest wyrazem legalistycznej postawy wynikającej z duchowej
ciasnoty, należy z nią zerwać, nawet jeśli jest ona uświęcona tradycją (Orygenes). Jezus ustanowił siebie jako Pana
szabatu. Dlatego Żydzi uważali Go za uzurpatora. Jezus spostrzega był za zbyt
radykalny. Sami Żydzi dali świadectwo, że Jezus był rewolucjonistą religijny i
za to miał ponieść karę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz