Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 14 sierpnia 2018

Bez uzgodnionych pojęć rozmowa nie ma sensu


            Pojęcie Aktu działającego niesie w sobie przywołanie istoty Boga i Jego prerogatyw. Nie wyraża to jednak Jego zrozumienia. Słusznie głosił św. Augustyn sentencję, że: "Gdyby kto rozumiał Boga, Bóg nie byłby Bogiem".  Istota Boga jest poza ludzką percepcją. Żadne ludzkie słowo, nie może ująć Jego istoty. Cokolwiek mówi się na ten temat jest ułomne i dalekie od prawdy. W naturze człowieka drzemie chęć wszystkiego nazwania, opisania, zaszufladkowania.  Zwykły człowiek nie zdaje sobie sprawy, że wiele rzeczy nie istnieje z samego własnego istnienia, a pochodzi ze zdolności umysłu. Informacje są przekształcane w procesach neurotycznych. Np. Czy istnieje kolor biały?  Jak mówi fizyka, kolor biały powstaje przez połączenie trzech podstawowych kolorów: żółtego, czerwonego i niebieskiego. Można dokonać próbę mieszając farby tych kolorów. Domyślam się, że powstaje mieszanina o kolorze brudnym, a nie białym. W optyce mieszanina tych trzech kolorów daje wrażenie koloru białego. Nie znaczy to, że kolor taki istnieje. Trzy kolory inicjują ludzki umysł do spostrzegania koloru białego. Zatem, kolor biały jest produktem procesów mózgowych, a nie istnienia koloru białego.

            Gdyby rozglądnąć się w około, to można napotkać wiele rzeczy, które człowiekowi się tylko zdają. Ułuda ciągle człowiekowi towarzyszy. Znajomość tej przypadłości rzeczywistości pozwala na jej obrazowanie w różnych kolorach i w kształtach. Rzeczywistość nam się zdaje, że jest taka, a nie inna. Inna osoba może ją widzieć i odbierać inaczej. Kompromis pozwala na jakie takie uporządkowanie i porozumienie, ale nie można nic pewnego powiedzieć o danej rzeczy czy zdarzeniu.  Czy borykając się z trudnościami z naszej rzeczywistości możemy opisywać świat nadprzyrodzony, Boga i inne postacie ze świata transcendentnego? Nie możemy.  Polacy są arcymistrzami w wygłaszaniu swoich racji. Mówi się, że tam gdzie jest dwóch Polaków, tam trzy stanowiska. O zgodę trudno. W  telewizji wypowiada się wielu profesorów na temat sądów. Każdy ma swoją rację, ale one są dla siebie przeciwstawne. Kto więc ma racje? Każdy po trochu, po części, bo wszystko jest umowne i od człowieka pochodzi. Bez uzgodnionych i przyjętych definicji pojęć rozmowa nie ma sensu. Najgorzej, że każdy w swej pysze i widzi tylko swoją rację.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz