Piszę wprost. Odczuwam zniechęcenie. Zadaję sobie
pytanie, czy moje teksty coś znaczą? Kilka dni temu moje blogi odwiedziło 360
osób. Nie odczuwam żadnej reakcji poza kilkoma lajkami. Odczytuję, że mój trud
jest daremny. Przez 10 lat poświęciłem tysiące godzin, aby w formie bardzo
skrótowej, co jest bardzo trudne w tej tematyce, przekazać moje przemyślenia z
wiary rozumnej. Jeżeli ktoś z nich skorzystał to dobrze. Ja nie mam informacji
krytycznych, ani akceptacyjnych. Muszę pogodzić się z kolejną porażką.
Los nie oszczędza mnie. Może bilans końcowy będzie
korzystny. Któż to wie? Z moich
przemyśleń wiem jedno. Nasze drogi są inne niż zamysły Boga. My tego nie możemy
pojąć, bo myślimy po ludzku. Fascynuję się ideą, ale rzeczywistość jest
niezrozumiała. Mam świadomość, że człowiek odpowiada za swój los, ale nie
wszystko od człowieka zależy. Ciężko się uchylić przed okrutnym losem. Dopada
człowieka niewiadomo z której strony. Bóg na nim buduje warsztat doświadczalny.
Czy człowiek potrafi podnieść się z upadku, czy trafiony – zatopiony?
W czym zawiniła rodzina Hioba, która mu wymarła w
eksperymencie jego doświadczania? Dlaczego musiało umrzeć pierwsze dziecko
Batszeby, po grzechu Dawida? Dlaczego umarł zięć nazirejczyka (nazwisko znane
autorowi), w doświadczaniu przez Boga teścia? Takich przypadków można
przytaczać wiele. Jak popatrzeć, to
złamana jest symetria dobra i zła, szczęścia i biedy, rozkoszy i bólu. Życie
jest bardzo trudnym doświadczeniem. Radości jest niewiele. Czy musi tak wiele
kosztować bilet do nieba?
W końcu to Stwórca powołał do istnienia ten świat i
taki jest, jaki go stworzył. To Bóg rozdał karty do gry. A my jak te kule
bilardowe popychane przez los,
wcześniej czy później znajdziemy się w dziurze.
Panie Pawle,
OdpowiedzUsuńProsze nie tracic wiary w przydatnosc Pana tekstow. Sa ludzie, ktorzy czytaja Pana artykuly. Moze nie ma nas wielu ale osoby trafiajace na Pana bloga chetnie czytaja kolejny Pana wpis. Zwiezla forma, przemyslana wypowiedz na ciekawy temat i przystepny jezyk powoduja, ze kazdy artykul mobilizuje do myslenia i wprowadzania zmian we wlasnym zyciu.
Pozdrawiam i zycze wytrwalosci.