Kiedy Lech Kaczyński został prezydentem Warszawy jego
Ojciec Rajmund Kaczyński mówił: "Boże,
uchroń Polskę przed moimi synami". Ojciec znał swoich synów. Miał
odwagę wystawić im laurkę. Ostatnio powtórzyła w telewizji jego słowa jedna z uczestniczek Powstania
Warszawskiego Hanna Standnik (ur. 23 lutego 1929 roku w Warszawie.),
pseudonim "Hanka" (sanitariuszka z Powstania Warszawskiego), która
znała osobiście Rajmunda (Izaaka Stolzmana vel Zdzisław Kwaśniewski.). Życiorys
ojca Kaczyńskich jest pogmatwany. Jak przekazała
pani Hanna: Tak, walczyliśmy razem w "Baszcie" na
Mokotowie. To był cichy i dobry człowiek. Nigdy jako dzieci panowie Jarosław i
Leszek nie przychodzili z ojcem na żadne uroczystości. A my z
"Baszty" mieliśmy 1 sierpnia jedno spotkanie i kolejne – 27 września,
w dzień kapitulacji.
Lech i Jarosław rzadko chwalili się ojcem. Może dlatego,
że jako tytan pracy rzadko bywał w domu. A może z innego powodu? Bo Rajmund miał
współpracować po wojnie z PZPR organizując przy Politechnice Warszawskiej
2-letnie kursy szkoleniowe. Dzięki nim partyjni kacykowie mogli się legitymować
dyplomami ukończenia studiów
Rajmund Kaczyński był czołowym funkcjonariuszem KC
Polskiej
Zjednoczonej Partii Robotniczej, i to dodatkowo w jej najmniej
chlubnym okresie, to jest przed rokiem 1956. Tow. Kaczyński (ojciec)
prowadził - między innymi - przyspieszone kursy marksizmu-leninizmu na
Politechnice Warszawskiej, kształcące głównie frakcję w KC tzw.
Natolin (Moczara) czyli najbardziej twardogłowych członków PZPR.
Zjednoczonej Partii Robotniczej, i to dodatkowo w jej najmniej
chlubnym okresie, to jest przed rokiem 1956. Tow. Kaczyński (ojciec)
prowadził - między innymi - przyspieszone kursy marksizmu-leninizmu na
Politechnice Warszawskiej, kształcące głównie frakcję w KC tzw.
Natolin (Moczara) czyli najbardziej twardogłowych członków PZPR.
Jaki ojciec, taki syn. Niedaleko pada jabłko od jabłoni. Czy trzeba
więcej?
Jarosław Kaczyński przejął od ojca
ideologię komunistyczną. Widać miał w niej swoje upodobania, bo wciela je w
życie.
Wiem, że mój blog jest czytany za
granicą. Proszę uwierzyć. Polacy odcinają się od tego pana i jego zamysłów.
Teraz jesteśmy doświadczani przez los, ale przyjdzie czas odnowy. Polacy
jeszcze pokażą, że są narodem niezłomnym, honorowym, odważnym, kochający swój
kraj i uznający Boga.
A dla dzisiejszej ekipy politycznej
przytoczę biblijne słowa: "Niech
mi Pan to uczyni i tamto dorzuci
(Rt 1,17; 1 Sm 3,17; 14,4; 20,13; 25,22; 2 Sm 3,9,35;). Kto to rozumie,
to wie o czym mowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz