Na ziemi jest tak wiele instytutów,
organizacji, które zajmują się poszukiwaniem życia jako zjawiska wszechobecnego
we wszechświecie. Do zwykłych ludzi docierają tylko strzępy informacji i to po
długim czasie. Na ich podstawie ciężko zbudować własny ogląd na rzeczywistość.
Jako twórca filozoteizmu sam umieściłem
się w dziwnej grupie zainteresowanych, która realnie patrzy na świat, a z
drugiej strony doświadcza magii wiary.
Mój
pogląd ujawniłem na końcu mojej pierwszej książki: "Rzeczywistość w świetle nauki, filozofii i wiary"
JEDNOŚĆ 2010 r.: " Moje stanowisko [...]i różni się
diametralnie od ogólnych oczekiwać ludzi, naukowców, a nawet Kościoła. Bazuje
ono wyłącznie na rozważaniach teologicznych. Mój pogląd jest taki: życie
(szeroko rozumiane, od bakterii po istoty inteligentne) istnieje tylko na
naszej planecie. Cała reszta (kosmos) powstała dla potrzeb tylko nas wybranych.
Tezę swoją opieram na wierze i wiedzy, jaką posiadam. W Ewangelii św. Jana jest
napisane: Tak, bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby
każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne (J 3,17). Inaczej
mówiąc, Bóg dokonał niesamowitego aktu miłości wobec stworzenia. Zesłał swego
Syna, który dla szczęścia człowieka upokorzył się, oddając swe życie. On bowiem
zbawi swój lud od jego grzechów (Mt 1,21); na wzór Syna Człowieczego, który nie
przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu
(Mt 20,28). Gdyby istniał inny świat, jakie znaczenie dla ewentualnych stworzeń
(rozumnych) miałby fakt, który zdarzył się na Ziemi? Nie mieści mi się to w
głowie. Gdyby istniał inny świat [rozumny], Kościół by sobie z tym problemem
poradził – ja nie (dixi)."
Nie
znaczy, że nie obserwuje badań naukowych w tym temacie. Filozoteizm ma tę
zaletę, że może posługiwać dwoma aparatami poznawczymi: nauką i wiarą.
Nauka
zmierza do udowodnienia wszechobecnego życia. Wynika to z pragnienia
świadomości, że nie jesteśmy osamotnieni we Wszechświecie, a wyniki pozytywne
dawałyby nadzieję dalszej eksploracji kosmosu dla rodzaju ludzkiego.
Nauka
skupia się na wykryciu stromatolitów na marsie, formacji skalnych zbudowanych przez cyjanobakterię
(sinice), bakterie odporne na trudne
warunki życia. Do ich rozwoju potrzebna jest jednak woda.
Najnowsze anteny radiowe penetrują niebo (zwłaszcza w okolicy gwiazdy
Proxima Centauri) w poszukiwaniu rozbłysków radiowych sztucznego pochodzenia,
które mogą być kosmicznymi laserami napędowymi. Naukowcy szacują, że planet we
wszechświecie może być biliony.
Moja negatywna
teza o życiu we wszechświecie wynika z wiary. Otwieram się jednak na nowe
odkrycia, hipotezy, teorię. Nikt nie wie jakie są zamysły Stwórcy i co nam
Stwórca przygotował.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz