Szkołę stoicką założył Zenon z Kition (336–264 przed
Chr.). Szkoła ta przeżywała rozkwit gdy kierował nią Chryzyp (280–206 przed
Chr.), który swoim dorobkiem spopularyzował główne tezy tego kierunku.
Stoicy uważali, że po pewnym okresie istnienia świat
ulegnie spaleniu, aby mógł powstać nowy (apokatastaza – przywrócenie jedności
pierwotnej), lepszy.
Stoicy w logice kontynuowali badania zapoczątkowane przez
Arystotelesa, zajmując się logiką formalną, a w niej specjalnie analizą sądów
(czyli twierdzeń) uważając je za podstawowe. Poznaniu zmysłowemu przypisywali
główną rolę. Sądzili iż umysł nic więcej nie poznaje ponad to, o czym informują
zmysły i dlatego według nich kryteriami
prawdy są tzw. spostrzeżeniami kataleptyczne, tzn. dokonane w normalnym
stanie, z odpowiedniej odległości, dostatecznie długo trwające i sprawdzone
przez inne spostrzeżenia. Do pewnego stopnia stoicy mają rację, lecz nie można
stawiać wyżej poznania zmysłowego od poznania umysłowego. Umysł przez refleksję
dokonuje formułowanie pojęć, idei itp. Materiał spostrzeżeniowy jest jedynie
pomocny do refleksji. Poznanie zmysłowe jest ważne, ale nie najważniejsze.
Sensualistyczne (zmysłowe) podejście do poznania
ludzkiego wpłynęło na ukształtowanie się ich poglądów na pojęcie bytów, które
według nich są niczym innym jak określoną postacią ciał. Wszystko co jest, jest
tylko ciałem. Poza nim jest nicość. Źródłem działań w bycie jest energia, którą
nazwali pneumą. Jest ona subtelnym rodzajem materii, która wszystko
przenika, a ponieważ działania są celowe, stąd pneuma musi być natury
rozumnej. Takie rozumowanie doprowadziły stoików do utożsamiania bóstwa z
pneumą i w rezultacie do tzw. panteizmu, czyli utożsamianie Boga ze
światem, lub pojęcia boga jako dynamicznej części ciała. Za Pawłem Apostołem: "Albowiem
z Niego i przez Niego, i dla Niego [jest] wszystko. Jemu chwała na wieki!
Amen" (Rz 11,36) Marek
Aureliusz powiedział: "Wszystko, co przynoszą twoje biegi lat, o
Naturo, jest dla mnie owocem. Wszystko jest z Ciebie, wszystko w Tobie,
wszystko jest dla Ciebie[1]".
Poglądy etyczne stoików stanowią centrum ich filozofii i
temu zagadnieniu najwięcej poświęcili czasu. Podstawowym ich pytaniem było:
"co zapewnia człowiekowi szczęście"? Według nich szczęście
zapewnia i z nim się utożsamia cnota. Przeciwnymi szczęściu są zewnętrzne
okoliczności, w których człowiek żyje. Trzeba te okoliczności opanować, albo
się od nich uniezależnić, wyrzekając się wszelkich dóbr zewnętrznych, a
zabiegając o dobra duchowe
(wewnętrzne) wśród których
najważniejsza jest cnota. Przez cnotę rozumieli zgodność działania z ludzką
naturą, która jest rozumna, celowa i boska. Kto żyje więc zgodnie z naturą,
czyli cnotliwie, zapewnia sobie najlepszą doskonałość. Żyć zgodnie z naturą nie
oznacza życia według popędów, ale według rozumu, bo on decyduje o istocie
natury ludzkiej i ma swoje podstawy w pneumie. Ponieważ cnota jest
najwyższym dobrem, stąd ona sama wystarcza do szczęścia. Inne zaś dobra, poza
nią, należy podzielić na godne wyboru, np. życie, wiedza, rodzina, miłość,
szlachetne pochodzenie i na dobra godne odrzucenia, a więc te, które utrudniają
żyć cnotliwie. Ponieważ pożądanie dóbr godnych odrzucenia wywołują tzw. afekty,
dlatego należy się ich wyzbyć. Są one bez rozumne i przeciwne naturze ludzkiej.
Takie ich całkowite wyzbycie się nazywali apatią czyli beznamiętnością, która
powinna charakteryzować prawdziwego mędrca.
Stoicy są twórcami teorii adiafory (czyny moralnie
obojętne). Rozróżniali oni czyny dobre, złe oraz obojętne. Inaczej podchodził
do tego zagadnienia św. Tomasz twierdząc, że żaden czyn nie może być moralnie
obojętny, gdyż człowiek, działając świadomie, zmierza zawsze do jakiegoś celu.
Na poparcie swojej tezy powołuje się na słowa św. Pawła: "czy jecie,
czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą
czyńcie" (1 Kor 10,31).
Wszystko co się czyni dzieje się w obszarze Bożej Opatrzności i
jurysdykcji. Nic nie może być obojętne. Wszystko należy rozpatrywać i oceniać
względem ekonomii bożej. Nie znaczy to, ze jesteśmy pod bożym pręgierzem. Po
prostu, wszystko ma jakąś wartość. Np. palenie papierosów jest czynem moralnie
obojętnym (nie mylić z nałogiem palenia), ale jego wartość moralna zależy od
okoliczności. Czyn mieści się w przedziale oceny od zera do wymiaru grzechu
(np. zaszkodzenie drugiemu człowiekowi).
Epiktet z Hierapolis (ok.
50–130) uważał istnienie świata i człowieka za wystarczający dowód na istnienie
Boga.
Wybitnymi stoikami byli m.innymi:
Zenon z Kition (336–264 przed
Chr.),
Chryzyp z Soloj (280–206 przed
Chr.),
Cyceron (106–43 przed Chr.),
Seneka (4 przed Chr. – 65),
Marek Aureliusz (121–180).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz