Łączna liczba wyświetleń

środa, 26 grudnia 2018

Historia filozofii. Filozofia współczesna cd


          Od połowy XIX w. zaczęły rozwijać się nowe poglądy filozoficzne na bazie ówczesnych badań i odkryć naukowych. Oszołomienie nowymi wynikami nauk było tak ogromne, że powstało ogólne przekonanie, że wszystko da się wyjaśnić naukowymi sposobami (scjentyzm) i jest to tylko kwestią czasu. Przemysł, który zaczął się rozwijać spowodował problem ochrony robotników. Na tym tle pojawiły się ruchy filozoficzne, które wywarły wielki wpływ na wydarzenia polityczne w wielu państwach europejskich. Stały się one podstawą dla rozwoju XX-wiecznych państw europejskich. One to były przyczyną pojawienia się nacjonalizmu, rasizmu, socjalizmu i koncepcji komunizmu. W okresie pozytywistycznym uważano Boga za kreację zbędną, wręcz szkodliwą dla rozwoju ludzkiego (Ludwig Feuerbach 1804–1872). L. Feuerbach twierdził, że: człowiek jest tym, co zje. Klasyczny Bóg powinien umrzeć (Fryderyk Nietzsche 1844–1900). Wiarę w Boga zamieniono w wiarę w naukę. Odrzucano dywagacje natury religijnej, metafizycznej, moralnej, traktując je jako nieuzasadnione i bezużyteczne. Świat otworzył się przed naukowcami. A jednak pozytywizm jak super nowa gwiazda, rozbłysła wielkim światłem i szybko zgasła.



Avenarius Richard (1843–1896) wysuwał postulat do powrotu do naturalnego poglądu na rzeczywistość, zaciemnonego przez bezkrytyczne przesądy narosłe w nauce, i oczyszczenia doświadczenia ze wszystkich dodatków (metafizycznych , epistemologicznych). Jak mówił: nauka tylko opisuje świat, nie ujawnia jego istoty[1].

          Pod koniec XIX w., pojawiły się sygnały, że nie wszystko jest tak proste jak sądzono. Przed XX wiekiem panowało przekonanie, że materia zawsze zachowuje się tak samo (determinizm). Powtarzające się te same zjawiska winny dawać te same skutki. Przyczynowość była równoważna z determinizmem. Cały Wszechświat pojmowano jako jeden model mechaniczny. W takim świecie można przewidywać przyszłość, wszystko można ekstrapolować (wnioskowanie na podstawie znanych, zaobserwowanych zdarzeń), hiperbolować (metoda przewidywania na bazie zjawisk dotychczasowych i tych samych praw przyrody). Powszechnie uważano, że istnieje zależność przyczynowa między zjawiskami (kauzalizm), a matematyczne równania ruchu uważano za poprawne (fizyka Newtona). Jednak już w XIX wieku rozwój ścisłych fizycznych metod obserwacji oraz wnikliwa analiza obserwowanych zależności doprowadziły ówczesną naukę do wniosku, że ta „klasyczna” postawa całkowicie zawodzi, kiedy ma służyć do szczegółowego opisu zjawisk normalnie niedostępnych dla codziennego spostrzegania. Przy pomocy ówczesnej transformacji Galileusza, geometrii Euklidesa i praw Newtonowskich, nie można było wytłumaczyć szeregu obserwowanych zjawisk. Entuzjazm pozytywistyczny przygasł. Nastąpił kryzys idei pozytywistycznych.  Bóg nadal jednak nie był potrzebny, a zainteresowanie zwróciło się w kierunku samego człowieka. Pojawiło się przekonanie o nadchodzącym końcu świata (związane z końcem 1999 roku). Uważano, że  nadchodzi kres istnienia ludzkości. Zastanawiano się nad kruchością ludzkiego życia i wszechpotęgi prawa przemijania. Rozwój nauki, osiągnięcia techniki przyczyniły się do pragmatyzmu, i do ich praktycznego wykorzystania. W 1863 r. pojawił się termin agnostycyzm wprowadzony do filozofii przez T.H. Huxleya na oznaczenie niepoznawalności rzeczywistości istniejącej poza zjawiskami[2].

          Na tle wydarzeń historycznych pojawił się nurt filozoficzny zwany egzystencjalizmem. Termin ten wprowadził do filozofii Søren Kierkegaard (1813–1855). Przedmiotem badań egzystencjalizmu są indywidualne losy jednostki ludzkiej wolnej i odpowiedzialnej, co stwarza poczucie lęku i beznadziei istnienia (pesymizm). Prekursorami egzystencjalizmu byli: Søren Kierkegaard, Friedrich Nietzsche, Fiodor Dostojewski i Franz Kafka. Egzystencjalizm istnieje w wersji teistycznej oraz ateistycznej. W obu przypadkach jego ideą jest przekonanie, że człowiek, jako jedyny z wszystkich bytów ma bezpośredni wpływ na to kim jest i dokonując niezależnych wyborów wyraża swoją wolność. Według egzystencjalizmu ludzie są na tę wolność wręcz skazani, jest ona atrybutem człowieczeństwa. Istnienie ludzkie jest zawieszone między przyszłością a przeszłością, dlatego towarzyszy mu poczucie przemijalności, braku, niespełnienia. Wolność wewnętrzna jest ciągle zagrożona urzeczowieniem i utratą autentyczności. Powoduje to wewnętrzne rozdarcie i podatność na lęki egzystencjalne, np. przed osamotnieniem.

Friedrich Wilhelm Nietzsche (1844–1900), był fanatycznym krytykiem chrześcijaństwa, choć wyczuwa się w jego opracowaniach ogromną tęsknotę za Stwórcą. Człowiek uwolnił się od Boga. Boga osobowego nie ma. Bóg umarł.  



Alfred North Whitehead (1861–1947) uważał, że Bóg jest „procesem samorozwoju”, bez początku i bez końca. W sumie koncepcja fantastyczna.

Jean-Paul Charles Aymard Sartre (1905–1980) czołowy przedstawicielem egzystencjalizmu ateistycznego (pod koniec życia odszedł od egzystencjalizmu i rozwinął własną wersję socjologii marksistowskiej), a priori odrzucał Boga. Według niego, człowiek czuje się obco w świecie, który nie ma sensu. Uważał on, że jeżeli Bóg istnieje, to człowiek jest nicością. Poczucie, że człowiek jest obcy w świecie, pociąga za sobą uczucie rozpaczy. Człowiek ponosi pełną odpowiedzialność za własne czyny, co może w nim wywoływać poczucie samotności, zagubienia i zagrożenia w świecie, lęku przed śmiercią. Czyniłem gesty miłości, ale miłość nie przyszła (Diabeł i Pan Bóg). W jednej z pierwszych jego biografii pośmiertnych pojawiła się informacja o przystąpieniu przez niego tuż przed śmiercią do sakramentu pokuty i pojednania. W kolejnym jej wydaniu informacji tej już nie zamieszczono. Jak mówił: Przeznaczenie człowieka powierzono jemu samemu (Sartre). Wszystko należy rozpatrywać względem człowieka. Człowiek jest panem wszystkiego, ale jest też odpowiedzialny, nie tylko za siebie, ale za cały świat. Człowiek jako najwyższa istota musi sama rozwiązywać wszystkie problemy świata. Jego „zbawienie” zależy od człowieka (marksistowska wizja historii). Ponieważ jest to bardzo odpowiedzialna sprawa, istoty o naturze przywódczej, niekoniecznie mądrzejsze, muszą kontrolować działania innych. Strach przed działaniem nieodpowiedzialnym powoduje, że człowiek chroniąc się, narzuca restrykcyjne prawa. To powoduje, że wolność osobista człowieka coraz bardziej staje się ograniczona. 



Martin Heidegger (1889–1976) – filozof niemiecki. Myśl filozoficzna Heideggera uznawana bywa za jedną z najważniejszych w filozofii XX wieku. Zajmował się ontologią i jej najgłębszymi tajnikami.



Roman Witold Ingarden (1893–1970) – polski filozof. Głównym przedmiotem badań Ingardena były zagadnienia z epistemologii, ontologii i estetyki. Badania filozoficzne przeprowadzone przez Ingardena często krytycznie nawiązują do analiz Husserla. Jednak w odróżnieniu od swojego mistrza Ingarden na gruncie epistemologii argumentował za realizmem, a w ontologii, w celu rozstrzygnięcia sporu dotyczącego sposobu istnienia świata danego nam w percepcji, wyróżniał i analizował następujące sposoby istnienia: realny (przedmioty trwające w czasie, procesy, zdarzenia), idealny, intencjonalny i absolutny.

          Na początku XX w. krystalizuje się personalizm uważany przez jednych jako nurt filozoficzny, sposób uprawiania filozofii. Jest to raczej nurt filozoficzny. Termin ten po raz pierwszy użyty został przez Friedricha Schleiermachera (1768–1834) na określenie koncepcji Boga osobowego, która była przeciwstawna panteizmowi. Cechą charakterystyczną personalizmu jest postawienie w centrum człowieka jako osoby oraz analizowanie, rozpatrywanie całej rzeczywistości w relacji do ludzkiej osoby.  Jednym z personalistów był myśliciel francuski Emmanuel Mounier (1905–1950). Rozważania Mouniera są przede wszystkim inspirowane przez myśl chrześcijańską. Uwzględnia on całą złożoną sytuację, w jakiej znalazł się człowiek XX wieku. Patrzy na niego przez pryzmat doświadczeń, które przyniosło stulecie XX w. Zdaniem Mouniera, jesteśmy świadkami pewnego kryzysu człowieka, które należy nie tylko pojąć i wyjaśnić, ale także przezwyciężyć. Można wskazać wiele znamion tego kryzysu. Podważane zostało zaufanie do rozumu i do racjonalnie prowadzonej działalności ludzkiej. Pojawiły się nihilistyczne zapatrywania na życie, które eksponują, jak np. w egzystencjalizmie, absurdalność istnienia, osamotnienie człowieka, otaczającą go zewsząd nicość. Więzi między ludzkie ulegają zatraceniu.  Raz po raz dochodzi do głosu pogarda dla innego człowieka i dążność do poniżenia go. Ujawniły się tendencje totalitarne, wynaturzające życie jednostki i zbiorowości. Człowiekowi ciągle zagraża alienacja, która objawia się zamykaniem  się w sferze wewnętrznym lub angażowanie się w działalność zewnętrzną, w której jednostka poniekąd roztapia się. Obie alienacje niekontrolowane są negatywne. Mounier popiera postawę zaangażowania, aktywnego włączenia się w wydarzenia. Nie należy jednak tracić z oczu transcendentnego wymiaru człowieka. Istnieją bowiem pewne nienaruszone wartości, których źródłem i gwarancją jest Bóg. Do personalistów można zaliczyć również:  Jacques Maritaina, Józef Tischnera, Jan Pawła II.

          To co można nazwać projektowaniem człowieka okazało się złudne. Bez Boga świat jest smutny, bezsensowny, nijaki. Bóg jest koniecznością logiczną. Nawet ci, którzy w Boga nie wierzą winni stworzyć sobie hipotezę roboczą, że istnieje Przyczyna Sprawcza naszego świata. Bez wiary lub roboczej hipotezy, nie sposób wytłumaczyć cokolwiek. Nauka i filozofia doszła do takiego punktu rozwoju, że nie sposób iść dalej. Cokolwiek się tworzy jest karykaturalne, przefilozofowane i przeintelektualizowane.


[1] Encyklopedia Katolicka, Wyd.KUL 1985, tom I, hasło Avenarius, s. 1175.
[2] Encyklopedia katolicka, Wydaw. KUL, tom 1 Lublin 1985, hasło Agnostycyzm, s. 182.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz