W dalekiej przeszłości, ludzie polowali na grubego zwierza zaganiając je do wykopanych dołów. Brali w tym udział wiele osób. Uwięzione zwierzęta dobijano kamieniami, oszczepami strzałami z łuków. Po wprowadzeniu narzędzi metalowych życie poprawiło się na tyle, że powstała nadwyżka produktów. Rodziła się własność prywatna. Ona to doprowadzała do zmiany zamożności, a one prowadziły do wojen. Pozyskani niewolnicy tworzyli armię pracowników do pomnażania dóbr. Niewolników było coraz więcej. Pojawił się wyzysk człowieka przez człowieka. Rozwój gospodarczy stał się zarzewiem konfliktów i zła. Ten mechanizm tworzenia się zła z dobrych uczynków, intencji stawał się zjawiskiem powszechnym. Można pomyśleć, że jest on integralnie związany z ludzka egzystencją. Pojawiła się grzeszność jako element dalszej egzystencji.
Natura ludzka ma w sobie zakodowane geny posiadania, własności. Może jest to wynikiem strachu o przetrwanie? Może jest to bodziec do aktywności życiowej, rywalizacji? Rywalizacja stała się czynnikiem postępu, a ona napędzała jeszcze większą potrzebę posiadania. Słowa Jezusa: "Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia " (Mt 18,7) można traktować jako słowa mądrości życiowej. Zarazem Jezus przestrzega: "lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie" (tamże). Można w tym dopatrywać się konfliktu. Z jednej strony jest tu proces jakby zaprogramowany genetycznie, a z drugiej strony czeka kara za popełnianie tych zgorszeń. Można zapytać kto odpowiada za ten stan rzeczy? Czy tylko człowiek musi być obarczony, nie do końca winą przewinienia?
Odpowiedź jest bardzo prosta. Ten rodzaj przewinień wziął na swój garb Jezus w ofierze krzyża. To co pochodzi jakby z musu wydarzeń zostało zneutralizowane funkcjonałem dobra. Trzeba zdać sobie sprawę, że grzeszność jest skorelowane z dobrem. Ta wzajemna przepychanka jest życiową koniecznością. Dlaczego? Bo człowiek, choć nosi w sobie cząstkę Boga jest produktem stworzenia, a każde stworzenie jest profanem do boskiego sacrum. W tym tkwi tajemnica istnienia zła na Ziemi.
Przykład niewolnictwa jest tu bardzo dobrym przykładem omawianej kwestii. Niewolnictwo musiało zaistnieć, bo gospodarka musiała się rozwijać. Postęp potrzebuje ofiar. Na dobrą sprawę, niewolnictwo jest w sobie bardzo okrutne, ale ludzkość musiała przejść przez ten okres. Nie dostrzegał zła w niewolnictwie św. Apostoł Paweł. Uważał je za coś normalnego. Na empatie i rozeznanie zła trzeba było jeszcze poczekać. To co zakorzenia się w sercu zamienia się w normy. Aby uczulić swoje serce trzeba nowego spojrzenia, iluminacji, wrażliwości, a zatem wiedzy.
adres e-mail: p.porebski@onet.pl Prywatne konto bankowe SWIFT BPKOPLPW 13102026290000950200272633 https://zrzutka.pl/z/pawel1949
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz