W perykopie Potrzeba czujności (Mk 13,33–37) autor przestrzega: Uważajcie, czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy czas ten nadejdzie (Mk 13,33). To ważne. Każdy ma jedno życie, aby zasłużyć na zbawienie i to w doborowym towarzystwie. Nie wolno tego zmarnować. Tu gra jest nie tylko o Zbawienie, zwłaszcza że wszyscy dostąpią zbawienia, ale o pozycję w świecie nadprzyrodzonym (teza dyskusyjna). Bóg przydzieli nam nowe zadania według zapracowanego statusu. Warto już dziś przysposabiać się do Dobra. Ono musi się stać ludzką naturą. Jezus pokazał nam do niej drogę. Każdy może naśladować Jezusa, aby w końcu osiągnąć to, co Jezus – bycia w pełni dzieckiem Bożym.
W kolejnej perykopie Namaszczenie w Betanii (Mk 14,3–9) rozstrzygany jest problem, czy zamiast marnować olejek na obrzęd (namaszczenie Jezusa), nie lepiej go sprzedać, a pieniądze przeznaczyć dla biednych?
Wiele jest osób, którzy żyją, oszczędzając na wszystkim co się da. Wychodzą oni z założenia, że nic nie powinno się marnować. Poniekąd jest to słuszne. Kiedy topiono w morzu wielkie zasoby kawy, aby nie spadła ich cena rynkowa, zamiast przekazać je biednym krajom, to żal serce ściskał. Kiedy widać ile pożywienia marnuje się, zamiast podarować nadwyżki głodującym krajom, to również robi się przykro. Tak już jest. Są biedni i bogaci. Jezus powiedział: Bo ubogich zawsze macie u siebie i kiedy zechcecie, możecie im dobrze czynić; lecz Mnie nie zawsze macie (Mk 14,7). Tym samym wskazuje, że czasem trzeba zachowywać się inaczej. Obecność Jezusa upoważnia do zachowań szczególnych. W życiu wiele jest uroczystości, które należy upiększyć, ozdobić. To oczywiście kosztuje, ale one są dowodem materialnym ludzkich intencji. Kiedy ofiarowuje się komuś prezent, to on nie ma mieć charakteru zapomogi, lecz jest dodatkiem, pamiątką, materialnym dowodem przekazywanych życzeń. Jestem zwolennikiem drobnych i niekosztownych prezentów. Drogie krepują i zobowiązują. Należy ich unikać. Dla mnie najcenniejszym prezentem są książki (eseje).
Rozrzutność nie jest wskazana. Zastaw się a postaw się (Konstanty Ildefons Gałczyński) jest przywarą polskiej mentalności. Skąpstwo dla siebie samego jest naganne, i ma znamiona choroby. Dusigrosz, chytrus, centuś, kutwa, liczykrupa, żyła itp., to znane słowa określające ludzi, którzy dla mamony mają większy szacunek niż dla bliźniego. Warto kontrolować własne odruchy i baczyć, aby pieniądz nie zdominował życia. W gruncie rzeczy to tylko środek płatniczy i nic więcej.