Jezus zna swoich uczniów. Z pobłażaniem przyjmuje ich wiarę w szatana. Kiedy uzdrawiali, cieszyli się, że wyrzucają złe duchy z ciał chorych. Jezus tego nie prostuje. Wie, że wiedza o nieistnieniu szatana by ich przerosła. Ogranicza się jedynie do spłycenia tego tematu, a jednocześnie przekazuje, co jest ważne: Jednak nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie (Łk 10,20).
Szatan jest obrazem zła. Mało kto to przyjmuje. Podobnie religia jest obrazowaniem spraw Bożych. Według takiego samego kryterium można używać pojęcia „szatan”. Ważne jest, aby rozumieć to pojęcie i jego etymologię (pochodzenie wyrazu). Teologia nie jest z porządku prawd historycznych, ale jest duchowym obrazem Boga i spraw Bożych. Dla niektórych istotna jest prawda historyczna. Inni mogą obrazować zło w postaci namalowanej.
Jezus mówi wprost: zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom (Łk 10,21). Przekazuje przy tym: Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie (Łk 10,22). Jeżeli przyjmie się te słowa za prawdziwe i wypływające z ust Jezusa, to być może faktycznie w ekonomii Boga długa jest droga poznawania prawdy, również tej historycznej. Kiedy obserwuję ludzi oczami teologa posiadającego własną konstrukcję wiary, to z jednej strony współczuje tym, którzy nie wiedzą i nie rozumieją, a z drugiej muszę pokornie zwiesić głowę, że nie jest jeszcze ten czas na mój ogląd wiary. To wszystko dzieje się z przyzwolenia Boga. Z Nim nie zamierzam walczyć. Robię swoje. Może jest to z imperatywu Boga – zasiewaj nowy ogląd wiary, bo ziarno musi dojrzewać długo.
Tak więc cieszę się garstką mi życzliwych odbiorców. Zauważam też powolny, ale stały wzrost ilości osób (100-120) odwiedzających codziennie moje strony internetowe. Dla wątpiących i wahających się proponuję wziąć do ręki Pismo święte, przeczytać setki książek, przez chwilę zapomnieć o starotestamentalnej katechezie, pozbyć się lęku przed karą Bożą, nastawić się pozytywnie na Boże natchnienie, zwrócić się do Boga o wsparcie intelektualne, a być może, otworzą się Wam oczy i dojrzycie to samo co ja.
Jezus mówi: Ojciec mój przekazał Mi wszystko (Łk 10, 22). Od razu wyjaśnia: Nikt też nie wie, kim jest Syn, tylko Ojciec; ani kim jest Ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić (tamże). Słowa są pełne tajemnic. Jak Bóg przekazał wiedzę Synowi? Dlaczego tylko Jezus zna Ojca? Na szczęście jest napisane: i ten, komu Syn zechce objawić. Bóg zostawił więc otwartą furtkę. Trzeba tylko chcieć i gorąco pragnąć poznać prawdę. Tak więc i ja pragnę z tej możliwości skorzystać. Modlę się więc gorąco o możliwość czerpania wiedzy ze stanu Prawdy. Z tego stanu Prawdy czerpał wiedzę Jezus. Jedna tajemnica została wyjaśniona. Bóg przemawia przez udostępnienie prawd absolutnych. Człowiek może te prawdy odczytywać. Został on wyposażony w stosowne instrumenty umysłu. Tym samym Bóg dał przyzwolenie na odczytywanie również prawd nadprzyrodzonych. Człowiek jest bytem niemal doskonałym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz