Chodzą mi głowie szalone myśli. Jeżeli świat jest
dynamiczny to może być w zasadzie opisywany w sposób matematyczny. Skoro dynamika przechodzi na sferę duchową, to czy
podobnie nie można postąpić z opisem zjawisk duchowych? To pozwoliłoby określić
pewne zasady postępowania, ocen moralnych zdarzeń. Wprowadzono by
jednoznaczność i powtarzalność ocen. Czy matematyzacja zdarzeń duchowych w
ogóle jest możliwa?
Przy prostych zdarzeniach widzę taką możliwość, np. czyny
moralnie złe miały by wartość ujemną, dobre uczynki dodatnie. Wyniki mogłyby
przedstawione na osi układu czasu (poziomej) i oceny moralnej (w pionie).
Krzywe mogły być opisywane równaniami. Matematyzacja gotowa. Wartość oceny
moralnej można by związać z tensorem do którego przypisane byłyby różne relacje i funkcje związane z warunkami
granicznymi. Teoretycznie jest możliwość
ująć zdarzenia w zależności funkcyjne. Problem polega na tym, że ocenę
moralną psuje to, co nazywa się miłosierdziem.
Miłosierdzie jest aktywnym aktem wynikający z miłości,
współczucia, chęci bezinteresownej pomocy, pragnieniem pomocy, woli
przebaczania, z chęci pocieszania, dawania dobrej rady, umacniania wątpiących,
uczynkami wypływającymi z głębokich zakamarków sanktuarium duszy i woli. Te
przymioty nie dają się ująć w żadne algorytmy, bo, najczęściej, nie ma w nich
żadnej logiki. Miłosierdzie z prostej linii pochodzi bezpośrednio od Boga: Bądźcie
miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny (Łk 6,36 ). On dał przykłady i
pouczył ludzi w czym rzecz: W opowieści o
miłosiernym samarytaninie, dał przykład praktycznej
realizacji miłosierdzia (Łk 10,30–37).
Miłosierdzie jest darem dobra, które Bóg daje, za swoim i ludzkim
przyzwoleniem. Człowiek wyraża to w akcie woli, a materię miłosierdzia
dostarcza Bóg. Tylko Bóg może być sprawcą dobra. Człowiek ze swej woli może
zwracać się do Boga o ten dar.
Świat stworzony można opisać matematycznie, ale przymioty
Boga nie. Miłosiernie jest najważniejszym atrybutem Boga. Nawet w islamie każda
sura Koranu
zaczyna się od słów "w imię Boga miłosiernego, litościwego". Dzięki
miłosierdziu Boga każdy muzułmanin niezależnie od grzechów może wejść do raju, o
ile posiadał wiarę w jedyność
Boga.
Moje prace mają służyć do rozsądnego podejścia do religii.
Jestem przeciwny niezdrowym egzaltacjom, a popieram ekstatyczne podejście.
Celem jest zjednoczenie się z Bogiem na różnych płaszczyznach ludzkiej
egzystencji. Człowiek winien się nauczyć kochać. Nie wszystkim to jest dane.
Kochanie jest też sztuką i umiejętnością. Tego należy się uczyć. Zacznijmy od
pokochania najbliższych, potem innych a dojdziemy do Boga. Potwierdzam – warto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz