Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 18 czerwca 2017

Żyć w prawdzie


           Na Faceboolu kliknąłem i udostępniłem cudzy post na temat pana Jarosława Kaczyńskiego i jego towarzyski z podpisem: Szkoda Jarku, że jesteś gejem, bo mnie ksiądz rzucił . Komentarz był złośliwy. W pierwszym odruchu kliknałem "Lubię" i udostępniłem. Poszło w świat. Moja koleżanka Terenia B skrytykowała mnie komentarzem  za ten uczynek. Miała rację. Nie miałem prawa potwierdzam informacji niesprawdzonej. W ten sposób przyczyniłem się do rozszerzania się funkcjonału zła. Postąpiłem niezgodnie z tym co głoszę. Jest mi wstyd. Nawet jak się kogoś nie lubi nie upoważnia do takich zachować. Niech moja skrucha będzie przykładem dla innych. Co innego jest krytyka postaw, zdarzeń, które są udokumentowane.
           W życiu popełnia się mnóstwo mniejszych i większych błędów. Ważne jest to zauważać i mieć do tego postawę krytyczną. Krzywdy wyrządzone trzeba naprawiać. Żyć w prawdzie daje dobre samopoczucie. Nie pochwalam konformizmu, ale  trzeba trzymać się zasad: nie szkodzić, nie pomawiać, nie dokuczać. Przychodzą na myśl słowa Ewangelii: Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? (Mt 16,26).
          Własne życie daje mnóstwo materiału do badań i analiz etycznych. Każdy człowiek jest reprezentantem populacji ludzkiej, która w większym lub w mniejszym stopniu czyni podobnie. Trzeba zdobyć się  na odwagę widzenia i przyznania się  do własnych błędów. 
           Niedawno miałem przykre zdarzenie. Tym razem moja krytyka na facebooku zamiast być przedmiotem skruchy wyzwoliła tak gwałtowną reakcję krytykowanego, że w imię dobrej starej przyjaźni przeprosiłem i wycofałem się jak najprędzej. Ludzie nie lubią krytyki, bo uważają się za nieskazitelnych. To przykre. To pachnie pychą, przynajmniej wygórowanym "ego".
           Podejmując krytykę, najpierw powinno się zastanowić, czy ona nie dotyczy mnie samego. Jeżeli tak, to nie mam prawa krytykować innych. Jeżeli samemu jest się w porządku, walka ze złem i nieprawdą jest obowiązkiem każdego człowieka. Nie podejmowanie tej walki jest grzechem zaniechania. Niestety, jest on dziś bardzo popularny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz