Na Faceboolu kliknąłem i udostępniłem cudzy post na
temat pana Jarosława Kaczyńskiego i jego towarzyski z podpisem: Szkoda
Jarku, że jesteś gejem, bo mnie ksiądz rzucił . Komentarz był złośliwy. W
pierwszym odruchu kliknałem "Lubię" i udostępniłem. Poszło w świat.
Moja koleżanka Terenia B skrytykowała mnie komentarzem za ten uczynek. Miała rację. Nie
miałem prawa potwierdzam informacji niesprawdzonej. W ten sposób przyczyniłem
się do rozszerzania się funkcjonału zła. Postąpiłem niezgodnie z tym co głoszę.
Jest mi wstyd. Nawet jak się kogoś nie lubi nie upoważnia do takich zachować.
Niech moja skrucha będzie przykładem dla innych. Co innego jest krytyka postaw,
zdarzeń, które są udokumentowane.
W życiu popełnia się mnóstwo mniejszych i większych
błędów. Ważne jest to zauważać i mieć do tego postawę krytyczną. Krzywdy
wyrządzone trzeba naprawiać. Żyć w prawdzie daje dobre samopoczucie. Nie
pochwalam konformizmu, ale trzeba
trzymać się zasad: nie szkodzić, nie pomawiać, nie dokuczać. Przychodzą na myśl
słowa Ewangelii: Cóż bowiem za korzyść odniesie
człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da
człowiek w zamian za swoją duszę? (Mt 16,26).
Własne życie daje mnóstwo materiału do badań i analiz
etycznych. Każdy człowiek jest reprezentantem populacji ludzkiej, która w
większym lub w mniejszym stopniu czyni podobnie. Trzeba zdobyć się na odwagę widzenia i przyznania się do własnych błędów.
Niedawno miałem przykre zdarzenie. Tym razem moja
krytyka na facebooku zamiast być przedmiotem skruchy wyzwoliła tak gwałtowną
reakcję krytykowanego, że w imię dobrej starej przyjaźni przeprosiłem i
wycofałem się jak najprędzej. Ludzie nie lubią krytyki, bo uważają się za
nieskazitelnych. To przykre. To pachnie pychą, przynajmniej wygórowanym
"ego".
Podejmując krytykę, najpierw powinno się zastanowić, czy
ona nie dotyczy mnie samego. Jeżeli tak, to nie mam prawa krytykować innych. Jeżeli
samemu jest się w porządku, walka ze złem i nieprawdą jest obowiązkiem każdego
człowieka. Nie podejmowanie tej walki jest grzechem zaniechania. Niestety, jest
on dziś bardzo popularny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz