Podstawą wiary judaistyczno - chrześcijańskiej jest
uznanie, że istnieje jeden, samodzielny Stwórca. Byłoby doskonałością, aby
Prawda ta pozostała jedyną i była przedmiotem kultu i uwielbienia. Gdyby
była jedyna, byłaby czysta, nieskażona, piękna w prostocie. Wszystko co dotyczy
świata i człowieka odnosiłoby się do tej jedyny Prawdy. Święte milczenie i
adoracja samego Boga, Stwórcy wszechświata i ludzi.
Człowiekowi było to za mało. Porównując szeroki wachlarz
ludzkich zdarzeń, człowiek zaraził prostą idee Boga własnymi koncepcjami i
pomysłami. Boga nazwano Panem, Królem. Z królem kojarzy się świta i władza. Na
podstawie religii starszych i wierzeń sąsiedzkich wprowadzono do wiary
orszak anielski. Potem z nich wyłonili
szatana. Każdemu nowemu bytowi trzeba
było przypisać historię. Tak się
zaczęła radosna twórczość literacka.
Pismo Święte opisuje dzieje narodu wybranego, w tym
historię jego protoplasty Abrahama.
Informacje nie pochodziły ze źródeł historycznych, a z późniejszych kompilacji
zdarzeniowych. W okresie redakcji Pisma trzeba było uwzględnić istniejące
fakty, w tym wielość plemion semickich, podobny ich język i podobną wiarę. Na
bazie istniejących faktów, tradycji i zapotrzebowania religijnego (chodziło o
ratowanie wiary Żydów będących w niewoli babilońskie) opracowano proroctwo
wsteczne o pierwszym protoplaście
religii monoteistycznej – Abrahamie. Umieszczono go w okresie ok. XVIII
wieku przed Chr., w którym dyskutowano na temat wielości bogów, każdego innego
w różnych miastach Mezopotamii (Enheduana - córka Sargona Wielkiego). Klimat
był sprzyjający refleksji. Postać Abrahama stała się symbolem nowej idei. Bóg jest jedynym Stwórcą.
Pomijam tu dywagację o ingerencji samego Boga w tej inicjacji. Tego nie wiem i
nie mam żadnych tego dowodów. Autorzy w sposób ciekawy skompilowali historię
Abrahama i jego rodziny. Na bazie podobnych legend, wierzeń sąsiedzkich
przedstawiono Abrahama jako człowieka bezgranicznie oddanego i posłusznemu
Bogu, do tego stopnia, że miał ofiarować własnego syna Izaaka Bogu.
Kompilacja zdarzeń z istniejącymi plemionami, tradycji i
znanymi faktami historycznymi, etyką naturalną stała się arcydziełem
literackim. Ta misterna konstrukcja stała się sama z siebie twórcza
teologicznie. Z niej odczytywano to, co się nazywa prawem pozytywnym. Tak
zbudowano chrześcijański fundament moralności.
Hagiografowie wykonali ogromną pracę bazując na
szczątkowych informacjach i umiejętności odczytywania spraw Bożych (zwanej
natchnieniem). Wierzę, że to co opracowali autorzy biblijni zawiera teologiczną
Prawdę. To co się rodziło w umysłach autorów było, de facto, odczytaniem
zamysłów Stwórcy. To zaiste cudowne
i doniosłe wydarzenie, że z myśli wyłonili, odczytali stan rzeczywistości.
W tym dopatruję się boskiej ingerencji. Bóg posłużył się umiejętnościami ludzi
w których sam je zaszczepił (umiejętność wlana).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz