Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 21 października 2018

Minął rok doświadczeń Hioba


        Dzisiaj mija rok jak ja, z moją żoną, utrzymujemy się na wielkim oceanie długów i kredytów. Suma jest ogromna na zwykłą polską rodzinę. Przed nami jeszcze kilka lat spłacania, a my wciąż utrzymujemy się na powierzchni. Wielokrotnie zastanawiałem jaki był sens obarczenia nas doświadczeniem Hioba. Skłaniam się do tezy, że zadaniem które wyznaczył nam Bóg jest dawanie świadectwa Bożej Opatrzności. Stwórca uznał, że mam na tyle silną wiarę i mocny charakter, że zniosę trud Hioba. Jednocześnie zesłał nam kilku swoich posłańców (ja nazywam ich aniołami), którzy nam pomogli. Osoby te może nie wiedzą, że zostaną obficie wynagrodzeni. Ja w to wierzę i oto się modlę.  Dobro czyni dobro.

          Nam dalej jest bardzo ciężko. Banki szczególnie umieją upominać się o swoje. Telefony, pisma, wezwania przed sądowe są na porządku dziennym. Trafiają się jednak życzliwi pracownicy banków. Wiele osób odmówiło Bogu posługi na naszą rzecz. Nie wiedzą, co tracą. 

          Żal mi mojej żony, bo jest jej bardzo ciężko. Dla niej świat się zawalił.          Ja, po prostu, zmuszony jestem walczyć. Najbardziej dokucza  mi wylew krwi w oku. Niedowidzę, a moja praca związana jest z komputerem. Chore serce powoduje ogromną słabość ciała. Niewielki wysiłek fizyczny eliminuje moją żywotność na parę godzin. Nic to. Nie będę narzekać, bo to nie przystoi nazirejczykowi (wybrańcowi)  bożemu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz