Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 23 października 2018

Postselekcja


      Świat ukrywa jeszcze wielkie pokłady tajemnic. Przez to, stale jest ciekawy i inspiruje ludzi do nowych poszukiwań. Taką ciekawostką jest kwantowa postlekcja. Uczeni uważają, że właściwość ta jest zwariowana i sprzeczna ze zdrowym rozsądkiem. Mówi ona, że wynik eksperymentu zależy od woli eksperymentatora.  Przeprowadzone laboratoryjne eksperymenty potwierdzają tę właściwość. Obecnie jestem w trakcie własnego doświadczenia nad pamięcią wody. Jak na razie wynik jest pozytywny. W jednym słoiku, do którego przemawiam słowami czułymi pełnymi miłości woda jest przeźroczysta, a w drugiej, nad którą się znęcam inwektywami  staje się mętna. Eksperyment trwa już ok. 4 miesiące.  Czy moje uczucia wyrażane słowami faktycznie wywierają taki skutek? Gdybym tylko przeczytał o takim eksperymencie pewnie miałbym wątpliwości, ale ja sam jestem świadkiem eksperymentu.
          Paul Davies wraz z Yakirem Aharonovem i Jeffem Tollaksenem pracują teraz nad ścisłym matematycznym rozpracowaniem podobnego schematu dla ewolucji naszego Wszechświata i jego praw. Ich zwariowana hipoteza mówi, że to nasze istnienie i obserwacje tak zmieniły przeszłość kosmosu, że dziś wygląda on na idealnie dopasowany do życia biotycznego. Podobnie jak włączenie detektora zmieniło obraz, jaki dało światło po prześlizgnięciu się przez otworki. Jednym słowem, nasze istnienie miało sprawić, że z nieogarnionej liczby możliwości rozwoju i cech nasz Wszechświat przybrał właśnie takie, w których teraz żyjemy. Faktycznie można zadać pytanie czy stałe fizyczne, które idealnie są dopasowane do życia biotycznego  nie pochodzą od samych ludzi?
          Coraz częściej mówi się, że w mózgu zachodzą procesy kwantowe. Od momentu jej powstania w latach 20. XX wieku, żaden eksperyment nie zakwestionował ich wyników, choć kłócą się one ze zdrowym rozsądkiem. Zgodnie z owymi zasadami dwie cząstki mogą np. znajdować się równocześnie w tym samym punkcie, obracać się jednocześnie zgodnie ze wskazówkami zegara i przeciwnie do nich, no i oczywiście – w najsłynniejszym paradoksie, zwanym splątaniem – oddziaływać jedna na drugą natychmiastowo, nawet gdy oddalone są od siebie o miliardy lat świetlnych. 
          Istnieje też w świecie kwantowym jeszcze dziwniejsza zagadka, mniej znana. Pół wieku temu fizyk Yakir Aharonov  zapytał, czy czas w mechanice kwantowej musi biec z przeszłości w przyszłość? Odpowiedź, wyrażona w języku matematyki, brzmi po prostu – nie, wcale nie musi. Z paradoksów czasowych niektórzy uczeni wysnuwają dość daleko idące wnioski. Choćby takie, że docelowy stan Wszechświata może mieć wpływ na to, co w nim obecnie zachodzi, modyfikując np. wartości stałych fizycznych. Jeśli Wszechświat ma swoje przeznaczenie, to jest ono już „spisane”. Czy pozostaje w nim zatem miejsce na wolną wolę? A może wszystkie nasze wybory i czyny, przeszłe i przyszłe, są już dawno zarejestrowane w wielkiej „bazie danych” (Stan Prawdy), dając nam jedynie iluzoryczną wolność? Do takich oto, niezbyt już fizycznych, pytań prowadzą osiągnięcia współczesnej nauki!
          W latach 90. wielki fizyk sir Roger Penrose  zaproponował teorię „zorkiestrowanej redukcji obiektywnej” (Orchestrated objective reduction), w której za stany umysłu, za to, co postrzegamy, myślimy, czujemy i pamiętamy, odpowiadają wibracje komórkowych mikrotubuli, procesy w istocie kwantowe.
Niedawne eksperymenty Anirbana Bandyopadhyaya, przeprowadzone w Instytucie Nauk Materiałowych w japońskiej Tsukubie, oraz Rodericka G. Eckenhoffa z amerykańskiego Uniwersytetu Pensylwanii potwierdzają, że wibracje tego typu w komórkach neuronowych rzeczywiście zachodzą.
         Jeżeli w tym co napisałem jest cień prawdy to proponuję myślenie pozytywne. Ono nie zaszkodzi, a może dać wspaniałe wyniki w życiu. Może postselekcja jest instrumentem działania Stwórcy? Człowiek może z Bożą Opatrznością i własną wolą sam sobie pomóc i zdziałać cuda (jak np. Apostołowie).  Może ktoś powiedzieć, że do tego Boga nie potrzeba i wystarczą własne chęci. Nie byłbym tego taki pewien. Więcej pokory nigdy nie zaszkodzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz