Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 4 listopada 2018

3000 wpisów na blokach


          Dzisiejszy wpis jest 3000 - czny (2500 na tym blogu + 500 na bloku katolickim). Zajmuję wysoką pozycję na Top Liście najlepszych blogów. Na wpisach nie zarabiam. Czas jest na osobiste refleksje. Piszę od roku 2008. To czas przygotowań  do wydania mojej pierwszej książki pt. Rzeczywistość w świetle nauki, filozofii i wiary wyd. JEDNOŚĆ Kielce 2010 r. W następnych latach wydałem łącznie 9 książek.

         Pamiętam moje pierwsze refleksje i wątpliwości. Studia teologiczne nauczyły mnie poruszać się w tych zagadnieniach, egzegezy i hermeneutyki biblijnej, sposobu odczytywania Pisma świętego i literatury nabożnej, ksiąg historycznych i innych nauk pomocniczych. Wyposażony w narzędzia badawcze mogłem dawać się w drogę nieznaną, a fascynującą. Gdyby nie odczucie pomocy Bożej nie podjąłby się tego trudnego zadania.

         Tematyka teologiczna zmusza do zmierzania się z utartymi poglądami. Każde nowe spojrzenie, część czytających odbiera jako gwałt na religię i Kościół. Doszło do tego, że sam musiałem polubić słowo  "herezja". Pocieszam się, że dzisiaj wiele osób patrzy krytycznie na przedmiot wiary i słowo to tak nie razi. Wątpliwości mieli sami apostołowie, którzy przy sobie mieli Jezusa. Jezus pytał ich: "«Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach?" ( Łk 24,37). 

          Zdałem sobie sprawę, że lepiej jest pytać, szukać niż biernie odbierać przekazywany przedmiot wiary. Bóg wyposażył człowieka w rozum, by się nim posługiwał. Pojęcie filozoteizmu zostało uknute z mojego umiłowania filozofii i teologii. Filozoteizm to inaczej poszukiwania teologiczne doprowadzające, do rozumienia tego w co się wierzy. Spotykałem się ze stwierdzeniami, że wiara jest do wierzenia a nie rozumienia. Nigdy się z tym nie zgodziłem, Dzisiaj po latach poszukiwań wiem, że Stwórca każdemu inaczej wyznaczył granicę poznania. Sięgam więc po moją działkę.

          Umiłowanie do nauk ścisłych: matematyki, fizyki i chemii pozwoliły mi przybliżyć się do istoty rzeczywistości, metafizyki. Dzisiaj wiem, że Stwórca nie jest czarodziejem, ale Istotą posługującą się zasadami których jest stwórcą. Aby poznać zamysły Boga trzeba poznać Jego koncepcje, zasady, prawa rządzące w świecie rzeczywistym jak i w nadprzyrodzonym,

         Dzięki fizyce kwantowej lepiej rozumiem tajemnice mikro świata, pojęcia przestrzeni, energii. Świat jest bardzo złożony w swojej strukturze, ale prowadzi się prostymi zasadami, aby każdy mógł je zrozumieć i zaakceptować.

         Zrozumienie mechanizmów świata pozwoliło mi rozumieć pojęcia dobra i zła. Od tych pojęć zaczęła się moja krytyczna przygoda biblijna. Często cytuję Pismo święte, bo w nim znajduje kwintesencje Prawdy, ale odporny jestem na ludzką w nim ingerencję. Posługuję się własnym kluczem rozpoznawania nadużyć biblijnych. Moja przygoda pisarska stała się moją stałą obecnością i rozmową z Bogiem. To moja modlitwa. Kiedy zaczynam jakiś temat, nie znam zakończenia. Wierzę, że jestem otoczony opieką i Stwórca nie pozwoli, abym posunął się za daleko. Uważam się za chtzreścijanina, choć Kościół katolicki za moje pisarstwo najlepiej by mnie z niego wykluczył.

       Moje pisarstwo mnie samego bardzo zbliżyło do Boga. Jestem za to wdzięczny Opatrzności. W sumie to spełniam sentencje św. Anzelma: łac. fides querens intelectumwiara potrzebuje zrozumienia). Był on głosicielem prymatu intelektu nad czystą wiarą i dowodził w swoich dziełach, iż da się udowodnić istnienie Absolutu (Boga) za pomocą czystego rozumu.

      Wszystkich czytelników moich postów traktuję jak przyjaciół. Z tego powodu miałem odwagę uronić rąbek mojej tajemnicy o moich kłopotach finansowych. Zawiodłem się. Dostrzegłem ogólną obojętność. Odzew był/jest znikomy. Nic to. Dopóki sił mi starczy będę dzielił się z Wami moimi przemyśleniami.

      Kiedy zamilknę, będzie to znak, że przerosły mnie okoliczności (utrata wzroku, słabość ciała). Wtedy będę prosił Was już tylko o modlitwę.

Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz