W Książce Ryszarda Palacza "Klasycy filozofii"
(Krajowa Agencja Wydawnicza Warszawa 1988 r.) czytając o Aureliusza Augustynie
wyczytałem: "zło jakie takie nie ma żadnego bytu... nie może być zasadą
ontologicznego świata" (s. 60). Dla mnie to kolejne potwierdzenie
nie tylko mojej tezy, że szatan, o którym tak często wspominają katoliccy
kapłani nie istnieje w sensie ontologicznym (bytowym). Jak pisałem, szatan jest
obrazem zła i niczym więcej. Widać, że Augustyn miał takie samo spojrzenie.
Jego początkowe kontakty z manicheizmem i innymi wierzeniami dają podstawę
twierdzić że Augustyn zgłębił ten
problem głęboko, a jego wypowiedź należy traktować z całą powagą.
Odrzucając istnienie ontologicznego szatana, ten akt
wymusza inne spojrzenie na istnienie aniołów, którym też nie przyznaję
ontologicznego istnienia. To pojęcie określa sługę Bożego. Każdy może się
zaciągnąć do anielskiego wojska i stać
Jego pomocnikiem, orędownikiem i sługą w Jego posłaniu. Poznałem na swojej
drodze wielu aniołów, którzy nieśli mi pomoc od Boga. Służba Panu nie jest
etatem na czas nieokreślony. Życzę wszystkim jak najdłuższego stażu, bo czeka
ich obfita zapłata.
Przy okazji czytania ww ksiązki zgłębiłem myśl Augustyna,
że wątpienie jest probierzem prawdy. Dodając mądrość, że spory też prowadzą do
niej otrzymamy narzędzia epistemonologiczne. Mając wątpliwości w wierze
rozmawiajmy, dzielmy się swoją wiedzą, wiarą, a nawet spierajmy się. Dla
Augustyna wątpienie jest przeto dowodem własnej egzystencji (por. s. 61)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz