Kryterium sensu jest miernikiem wnioskowania, poprawności
prowadzonych badań poznawczych. Nauka jest uprzywilejowana. Nikt nie zaprzecza,
że ona stosuje się do tego pojęcia. Na początku XX wieku odmówiono filozofii i
teologii sensu badawczego. Uważano, że nauka odpowie na każde pytania. Nauka
polega na mierzeniu, ważeniu i wyciąganiu z nich wniosków. Jak sądzono (Koło
wiedeńskie) filozofia i teologia opiera się na hipotezach, teoriach i wierze, a
to są dziedziny spekulatywne, nikomu niepotrzebne. Po co nam teorie, jak
wszystko można odczytać z badań?
Bardzo szybko zmieniono nastawienie. Okazało się że nauka
nie może odpowiedzieć na wszystkie pytania z racji istnienia naturalnych granic
poznawczych. W mikroświecie, w przestrzeni mniejszej niż średnica protonu
materia zatraca swoją naturę, a w skali kosmicznej ograniczona prędkość światła
nie pozwala na badania makroświata. Blokadą stała się zasada Wernera
Heisenberga (1927), która w sposób naukowy wyznacza próg poznawalności.
Naturalne granice poznawcze nie likwidują pytań. Hipotezy, teorie wróciły do
łask. Przywrócono do łask historię nauki, która okazała się kopalnią wiedzy.
Aby zastosować kryterium sensu, trzeba posiadać pojęcia,
którymi się uczeni posługują. Jak posługiwać się pojęciem racjonalności, kiedy
trudno ją zdefiniować? Jak racjonalnie zdefiniować racjonalność. I tak można
pytać w nieskończoność (błędne koło). To też jest ułomność poznawcza.
Nawet w matematyce doszukano się logicznych granic
teoretycznych. Austriacki matematyk i logik Kurt Gödel (1931). Podał dwa
twierdzenia matematyczne:
Twierdzenie o niezupełności
Twierdzeniem o niedowodliwości
niesprzeczności
Gödel zastanawiał się, czy dane stwierdzenie jest do
udowodnienia, czy nie. Dla jednej teorii może istnieć wiele różnych systemów
formalnych (aksjomatyzacji), przybliżających ją lepiej lub gorzej. Jeżeli
zdanie jest do udowodnienia, to musi być ono prawdziwe (ale niekoniecznie na
odwrót).
Pisząc prościej. W matematyce
mogą zachodzić takie wnioskowania które
są nierozstrzygalne.
Poza granicami poznawczymi nie ma sensu zadawanie pytań.
Nauka jest bezsilna. Człowiekowi pozostają odpowiedzi hipotetyczne, które
zahaczają o moralność i subiektywizm. Każdy może odpowiedzieć według własnych
przekonań i wiary. Przykładem może być pytanie o sens życia, czy istnieje
Stwórca, itd. ?
Zastrzegam więc, że wszystko co napiszę poniżej dotyczy
własnych refleksji fenomenologicznych. Można mnie przekonywać do innych, ale
nie będzie łatwo.
Bóg jest istotą konieczną, bo każdy skutek ma swoją
przyczynę. To przedmiot wiedzy według kryterium sensu dowodów logicznych.
Jeżeli Stwórca istnieje, to człowiek jest Jego stworzeniem i do Niego należy.
Głupotą jest więc przeciwstawianiu Bogu, od którego jest się zależnym, Gdyby
Bóg nie był pełen Miłości do swoich Stworzeń, to ludzka perspektywa byłaby
żałosna.
Człowiek powinien dziękować Bogu bardziej, nie za
istnienie, ale za Jego dary, w tym daru wolności.
Posiadając Bożą naturę (duszę) człowiek ma zapewnioną
wieczność, a ona ma być przedmiotem ludzkiego szczęścia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz