Ciągnąc dalej wywód własnego światopoglądu zdumiało mnie,
na bazie historii nauki, poznanie dynamicznej natury transcendencji. Bóg
istnieje tylko własnym istnieniem. Jego istnienie potwierdzają skutki Jego
działania. Trzeba otworzyć się na spojrzenie iluminacyjne (odkrywcze) aby zaakceptować
tę mądrość, że Bóg może istnieć bez żadnej powłoki, struktury. W PŚ zapisana
jest ta prawda słowami Boga: "Jestem, który Jestem" (Wj 3,14).
Słowa te napisał ludzki natchniony autor księgi, ale słowa te pochodzą od
samego Boga. To jest kluczowe Objawienie Boga. Reszta jest "anegdotą
literacką".
Koncepcja Syna Bożego miała za zadanie ujawnienie się
Boga na sposób widzialny, zmysłowy. Taka była potrzeba chwili. Myśl ta zrodziła
się u Człowieka imieniem Jezus. Mniemam, że na skutek nieprawdopodobnych Jego
zdolności w porozumieniu z Bogiem doprowadził do swojego Wywyższenia. Stał się
Aktem działającym na równi z Ojcem. Jezus pokazał własnym przykładem do jakiś
zaszczytów może dojść istota stworzona – człowiek. Ta hipoteza jest tak nieprawdopodobna, że jestem zmuszony dać
jej wiarę. Więcej, stała się moim upodobaniem, radością istnienia i sensem
życia.
Życie jest przygodą. Jej trudy ją urozmaicają. Człowiek
doświadczany nie nudzi się. Jestem szczęśliwy, że zwyciężyła miłość i nie
dopadło mnie uczucie nienawiści do przyczyny moich obecnych trosk. Uwolniony od
nienawiści żyje się w przestrzeni Chrystusowej. Jego Opatrzność jest nadto
widoczna. Poznałem wiele ludzkich aniołów, którzy wyrazili wolę bycia
posłańcami Boga. Doznałem też upokorzeń od bogatych ludzi. Zawiodłem się na
wielu. Nie mnie odmówili pomocy, ale otrącili naukę Chrystusa o koniecznej
pomocy braterskiej. Za prawdę, będą rozliczeni swoją miarą.
Nie jestem wolny od emocji i ludzkich przywar. Całą swoją złość kieruję na obecny rząd.
Liczę dni jego upadku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz