Łączna liczba wyświetleń

środa, 10 kwietnia 2019

Wracam do mojej żałosnej literatury


         Mimo, że napisałem "moje prace pozostały tylko żałosną literaturą'' wracam do moich prac. Nie pytajcie dlaczego? Muszę.
          Żeby zrobić sobie przyjemność wrócę do tematu szczególnie mi bliskiego, a mianowicie pogranicza filozofii i nauki. Nie kryję, że filozofia jak i nauka są dla mnie bardzo bliskie. Nauka daje wiedzę, a filozofia i religia nadają badaniom sens.
           Lubię wracam do czasów wcześniejszych, w których rodziła się  nauka. Zawsze przeżywam na nowo działanie żurawia, które umożliwia podnoszenie dużych ciężarów małą siłą. Fascynuję się każdym prawem fizycznych. Zapisy matematyczne zjawisk mają w sobie magię. Wzory matematyczno-fizyczne traktuję jak urządzenia do których wrzuca się materiał a wychodzą produkty. Podobnie działają wzory matematyczne. Tego nie widać na pierwszy rzut oka, ale  równanie kwadratowe  zawierają w sobie tajemnicze punkty zerowe. Obraz graficzny funkcji ujawnia piękność zapisów. Moja miłość do fizyki i matematyki  owocowała jak uczyłem fizyki w liceum. Niektórzy uczniowie przejmowali ode mnie moją pasje. Pewnego razu matka mojej uczennicy zapytała: "co ja takiego zrobiłem, że moja córka nienawidząca fizyki teraz ją pokochała".  Chwalę się, ale była to prawda. Jak byłem uczniem 4 klasy podstawowej, pamiętam, że na lekcji z zajęć ręcznych przyszła w zastępstwie polonistka. Dała wszystkich jakieś zajęcia i czekając na wynik opowiadała żarliwie o Grażynie Mickiewicza. Byłem zauroczony tekstem, sposobem przekazu. To było aktorstwo czystej wody.  Nauczyłem się wtedy sposobu przekazu. Wiedza musi wypływać z wewnętrznej miłości do przedmiotu. Wtedy to nie tylko wiedza, to theatrum przeżyć.
         O przełomie w nauce w wiekach od XVI do XX mogę bez przerwy czytać
te same teksty. Dla mnie to coś w rodzaju filmu sensacyjnego. Tyle w nich akcji, momentów zwrotnych, odkryć, sensacji. Mimo, że nie cenię wysoko swojej "literatury", to chcę dzielić się z Wami moją pasją.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz