Wiele osób chciałoby przeżyć jakieś doświadczenie
mistyczne. Niektórzy warunkują to nawet dalszą wiarą. Odczuwają rozczarowanie,
gdy nic takiego się nie zdarza. Jak mówią, uruchomili w pełni swoją wolę i wykazali
swoje pragnienie. Bóg jednak milczy. Podstawowym błędem jest wyobrażenie
zdarzenia (zjawiska) według własnego ludzkiego scenariusza. Tymczasem jest
to szczególny dar od Boga i trzeba się poddać Jego wymogom. Bóg dopuszcza do
siebie wszystkich wiernych. Warunkiem przeżyć mistycznych jest czysty stan
duszy i poddanie się woli Boga. Aby
przeżyć takie stany można się do tego przygotować. Można zacząć od rzeczy
najprostszych.
Każda modlitwa szczerze przeżyta uruchamia autostradę
kontaktu z Bogiem. Osoba modląca może przeżywać tzw. uniesienia modlitewne,
wzruszenia, kojący spokój, spełnienie duchowe: "Wtedy będziecie szukali
Pana, Boga waszego, i znajdziecie Go, jeżeli będziecie do Niego dążyli z całego
serca i z całej duszy" (Pwt 2,29).
Drugi stopień mistyczny polega na tym samym co pierwszy,
ale bez wypowiadania słów modlitwy. Nazywa się to modlitwa myślna. Ona to pozbawia się zakłóceń i rozproszeń
pochodzących od formułowanych słów. Taką modlitwę można nazwać: trwaniem przed
Bogiem. Modlący kieruje do Boga tylko
swoje myśli i pragnienia. Na ten stopień modlitewny można stosunkowo łatwo i
szybko wejść. Trzeba uruchomić wszystko co się ma w duszy w połączeniu z
pragnieniem i miłością.
Ten więc, kto pnie się wzwyż, nigdy nie przestanie iść z
początku w początek, przez nigdy nie kończące się początki. Ten, kto pnie się
wzwyż, nigdy nie ogranicza swego pragnienia do tego, co już zna; lecz wznosząc
się stopniowo, przez inne, wciąż większe pragnienie, ku innemu, jeszcze większemu,
dusza dąży drogą ku nieskończoności przez coraz to wyższe wzloty (św. Grzegorz
z Nyssy 335–394).
Kolejne stopnie mistyczne mogą być osiągane wg różnych
szkół świętych: Św. Teresy Wielkiej (1515-1582), św. Jan od Krzyża (1542-1591),
Tomasza à Kempis (1380 –1471) i wielu, wielu innych.
Każdy następcy stopień wtajemniczenia to większe
wyciszenie wewnętrzne aż do zatraty świadomości, spokój ducha i zwiększająca
się żarliwość spotkania z Bogiem. Wola ludzka zostaje wyciszona na rzecz woli Ojca:
Każdy
uzdolniony z was winien przyjść i wykonać to, co Pan nakazał (Wj 35,10). Osoba modląca się słyszy wyraźnie
głos Boga na nośniku duchowym. Każda myśl dobra jest głosem Boga. Odczuwa się coraz mniejszy kontakt z
otoczeniem, traci się poczucie czasu i miejsca. Dusza pozostaje sam na sam z
Bogiem.
Na ostatnim etapie drogi
mistycznej dochodzi do zaślubin z Bogiem. To stan niebiański i ma się poczucie
Nieba.
Religijne doświadczenie mistyczne
różni się od ezoteryki, która mówi o specyficznym poznaniu pozazmysłowym, jak
nirwana, telepatia, jasnowidzenie, odbiór kosmicznej energii itp.
Zachęcam do drogi mistycznej, bo można osiągnąć największą
radość i szczęście w życiu. Poza tym, modlący nabiera mądrości płynącą
bezpośrednio od Ojca Niebiańskiego i stanu Prawdy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz