W Piśmie Świętym niewiele jest treści o depozytach (1 Tm,
Tm, 2 Mch 3). Są to pojęcia mówiące o
zabezpieczeniach jakie można nagromadzić za życia, aby w przyszłości w
przyszłym świecie nadprzyrodzonym mogły wydać owoc wielokrotny. Są jakby
inwestycją do spodziewanych zysków. Mówią też o roztropności zbieracza. Z
rzeczywistości realnej nie można nic przemycić do świata nadprzyrodzonego tylko
zasoby duchowe, funkcjonały dobra, pokłady nagromadzonej Miłości (Miłość do
nieprzyjaciół, biednych, chorych i słabych). Takim depozytem dobra jest własna
nieskazitelna dusza, która jest skarbem największym. Można swoją duszę złożyć w
depozycie u Ojca Niebieskiego. On wie najlepiej jak ją wykorzystać w swoim
projekcie stwórczym. Może dawcę czeka niebiańskie godne stanowisko (według
oczekiwań przez synów Zebedeusza) na miarę swojej doskonałości.
Jak uzbierać depozyt dobra mówi o tym Ewangelia św.
Mateusza. Czystość zamiarów, jałmużny, modlitwy, dobre uczynki, opieka nad
chorymi, akty pokutne. Należy być przy tym ostrożny, bo można je zmarnować za
życia chełpiąc się nimi przed ludźmi: "Strzeżcie się, żebyście uczynków
pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie
będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie" (Mt 6,1).
Pojęcie depozytu odnosi się do nauki Kościoła Świętego,
doktryny wiary chrześcijańskiej. Chrześcijanie mają obowiązek troszczyć o ten
depozyt wiary i wykorzystywać go głoszenia (przekazywać) tej nauki następnych
pokoleniom i całemu światu: O, Tymoteuszu, strzeż depozytu
[wiary] unikając światowej czczej gadaniny i przeciwstawnych twierdzeń rzekomej
wiedzy" (1 Tm, 6,20).
Modlę się za wszystkich, którzy uczestniczą w projekcie
doświadczeń hiobowych, którego jestem, z moją rodziną, głównym bohaterem, przez
widome znaki Bożej Opatrzności – zostaną wynagrodzeni. Nie mam do tego żadnych
wątpliwości. Bóg wybiera niegodnych, aby w ten sposób pokazać wielkość swego
Miłosierdzia i Miłości : "Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod
dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie" (Mt
8,8).
Modlę się, abym jak Salomon, nie zmarnował darów, które na
mnie spływają. Bo jarzmo, które wydaje się dzisiaj ciężkie, okaże się słodkie,
a brzemię lekkie (por. Mt 11,3).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz