Drugim wielkim teologiem, który został odsunięty i
potępiony przez Kościół był Nestoriusz (384–451) mnich z Syrii. W latach
428–431 piastował urząd patriarchy
Konstantynopola. Z urzędu zwalczał herezje arian, macedonian oraz apolinaryzm[1]. Nestoriusz podkreślał realną i pełną ludzką naturę Jezusa
Chrystusa. Głosił oddzielenie dwu natur Jezusa, ludzkiej i boskiej, uznając ich
złączenie na płaszczyźnie funkcjonalnej, a nie ontologicznej. Był więc
przeciw preegzystencji Słowa. Jak głosił: Dwie natury pozostają w Chrystusie
odrębne, gdyż nie jest możliwe aby Słowo-Logos cierpiało, skoro jego natura nie
poddaje się cierpieniu. Zaprzeczał, aby Jezus Chrystus narodził się z Marii z Nazaretu jak Bóg (Logos). Maryja nie mogła być nazwana Matką Boga (gr.
Theotokos), lecz jedynie Matką Chrystusa (gr. Christotokos). Jak
tłumaczył: Bóg, jako wieczny, nie mógł narodzić się z ludzkiej matki ani tym
bardziej umrzeć. Jedynie o człowieku można mówić, że urodził się i umarł. Jego poglądy nazwano nestorianizmem. Ze
względów również politycznych (jego przeciwnikiem był patriarcha Cyryl z
Aleksandrii) cesarz Teodozjusz II zwołał sobór w Efezie, na którym nauka
Nestoriusza została potępiona. Na tym soborze uczestniczył sam Nestoriusz. Nie
obronił swojej doktryny. Przede wszystkim jego nauczanie miało przełożenie na
przyjętą liturgię i modlitwę (credo), które nie chciano zmieniać. Został
wygnany i uwięziony. Po śmierci jego prace teologiczne spalono. Jego doktryna
stała się przyczyną powstania licznym Kościołom wschodnich, które prowadziły
swoją działalność w izolacji od Kościoła katolickiego. Niektóre funkcjonują do
dnia dzisiejszego, niekoniecznie uznając poglądy Nestoriusza. Można tu wyróżnić
Kościół asyryjski, Kościół chaldejski, Starożytny Kościół Wschodu.
Filozoteizm zbliżył się do poglądów Nestoriusza
dostrzegając szczególnie funkcjonalną i dynamiczną stronę Jezusa w Akcie
działającym, nie umniejszając jego ludzkiego obrazu ontologicznego. Podobnie
uważa, że w Betlejem narodził się Człowiek, a nie Bóg. Jezus był zwykłym człowiekiem, który
otrzymał za życia wiele łask od Boga.
Wcielenie Boga w Jezusie bardziej jest zrozumiałe w funkcji, w Akcie
działającym, niż w ontologicznym bycie II osoby boskiej.
Filozoteizm spiął poglądy Ariusza z poglądami Nestoriusza,
uważając obu za wybitnych teologów owych czasów.
Monofizytyzm
W przeciwieństwie do nestorianizmu pojawiła się nowa
herezja zwana monofizytyzmem. Chcąc obronić jedność osoby Jezusa Chrystusa,
uważano, że w Chrystusie nastąpiło zlanie się dwóch natur, boskiej i ludzkiej,
w jedną hipernaturę. Ta teza została zastąpiona przez Kościół na soborze chalcedońskim
w 451 roku pojęciem uni hipostatycznej, czyli istnieniem dwu natur obok
siebie. Jezus Chrystus, będąc jedną
osobą, posiada dwie natury oraz dwie wole.
Sobór watykański II przypomniał, że natura ludzka została przyjęta w
Chrystusie bez naruszenia jej, dlatego też także i we wszystkich ludziach
uzyskała ona wzniosłą godność. Można rozumieć, że dopiero od Jezusa natura
ludzka otrzymała wzniosłą godność.
Filozoteizm inaczej spostrzega to zagadnienie. Człowiek
od początku miał swoją godność. Przez grzeszność utracił jedynie pierwotną
doskonałą relację z Bogiem. Jezus swoją postawą i ofiarą krzyża przywrócił mu
pierwotną relację i możliwość osiągnięcia zbawienia (doskonałość).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz